TRANSKRYPCJA VIDEO
Dla tego filmu nie wygenerowano opisu.
Ale. . . Pani profesor nas widzi i nas słyszy, a my jej. . . Tak, nie może dołączyć. No nie wiem co teraz zrobić kompletnie, zupełnie nie wiem co się dzieje, czemu tak się dzieje. Najwyżej jeszcze raz się po prostu tu zbierzemy, ja wyjdę jeszcze raz. Jeszcze raz będzie się łączyć, bo. . . Bo dostaję informacje, że po prostu. . . Tak, tak, tak. Słuchaj, nie widać się Bożenka kompletnie, jest jakaś rozmyta plama, ale wiesz co, z ostatnim już tak, no, po prostu wygląda, że była częścią całkowityńskiego, szczerze powiedziawszy. Ale dobrze, okulary, jasne włosy, o, i zaczyna coś nabierać kształtu. Zdaje się, że tam po prostu nie masz dobrego zasięgu u siebie.
Możliwe to jest? No raczej nie, bo zawsze stąd pracuję, zawsze stąd obsługuję internet i nigdy nie było problemów. Kochani, to zostajemy już trudno. Ok, a słuchaj, przynajmniej. . . Tak, mogę opisać, że pani profesor jest piękną kobietą, blond, włosy kręcone, ale spotykamy się z panią profesor, nie dla jej, nie mam piwo i ulony, tylko dla jej wiedzy. A pani profesor pracuje od lat na Uniwersytecie Jagiellońskim, jest farmaceutą, ale jest człowiekiem, który. . .
No ktoś chyba, jeden z tych osób, która jest absolutnie kluczowa dla badania właściwości leczniczych grzybów, prawda, i glonów, i pamiętam, jak pierwszy raz ciebie słucham na konferencji, to było z czterem lat temu w Warszawie, no to po prostu byłam zafascynowana twoim sposobem mówienia, ale także wiedzą, którą w tak piękny i przystępny sposób nam wszystkim przekazałaś. Także witamy cię bardzo serdecznie. Witam państwa bardzo, bardzo serdecznie. Audycje radiowe kiedyś też przebiegały w wizualizacji, osobiście lubię radio, więc może coś się tutaj porobiło z powodu. . . No tak, widać siebie tak coraz lepiej, więc no bądźmy dobrej myśli, dobrze? Dobra. Kochanie, chciałabym, żebyśmy. . .
Bo będziemy mówić oczywiście o tych właściwościach przeciwdepresyjnych, czy takich właściwościach tych surowców związanych roślinnych, ale przede wszystkim grzybów, no bo jesteś tutaj dla mnie absolutnym ekspertem. A słuchaj, temat jest bardzo gorący, bo w środowisku lekarskim, w środowisku dietetycznym takie preparaty, które mogą pomóc w terapii pacjentów, czy w zapobieganiu też rozwojowi, czy włączeniu się do farmakoterapii są bardzo, bardzo, powiedziałabym, na topie. Ty zawsze mówisz w ten sposób, żeby być bardzo ostrożnym, zresztą ja to też powtarzam, żeby nie naśladować, żeby nie być takim naśladowcą, nie ślepo za różnymi reklamami, no bo przede wszystkim, jak już ktoś jest leczony, no to trzeba bardzo uważać z każdym dodatkowym surowcem, szczególnie surowcem roślinnym, bo on nie jest obojętny i może też zmienić samo działanie lekkie.
Ale z drugiej strony jesteś też ogromnym admiratorem tego, żeby jednak te surowce, szczególnie te pochodzące z grzybów, nie mogą łączyć do takiego elementu zdrowej diety, czy też diety, która ma pomóc tym zdrowiu psychicznym. Nie mylę się. To znaczy tak, od początku, rzeczywiście 4 lata temu, jak mnie pierwszy raz słuchałaś, to przez te 4 lata nauka poszła i tutaj właściwie dowody na to, że tak jak w starożytności uważano, że właściwie w krajach azetyckich żywiono się grzybami, te badania poszły tak daleko, że właściwie to się zmienia, jak w kaleidoskopie świat się wywrócił i w tej chwili już mamy, jesteśmy w wielu przypadkach po badaniach klinicznych.
Także już nie jest to mówienie, że może to są jakieś nowe właściwości, które z jakiegoś powodu nie znamy, tylko to rzeczywiście są badania przeprowadzone klinicznie i dokładnie wiemy, jak jeść go leki lekami. Ale w tej chwili, w trakcie tego, w jakiej sytuacji jesteśmy, to profilaktyka jest najważniejsza, bo nikt z nas w tej chwili nie jest w dobrym stanie, jeszcze wczorajszy dzień znowu coś tam nam zmącił spokój, więc to, co się z nami w tej chwili dzieje, to na pewno wymaga przez to cały czas osłony ochrony profilaktycznej.
I tutaj ta odpowiedź jest, bo rzeczywiście w tej chwili wiemy i to jest, tak jak powiedziałam, wynik badań już na pacjentach, znaczy na pacjentach właściwie, tak, na pacjentach, chorych na depresję z epizodami depresyjnymi, z depresją, że grzyby i to wszystkie jadalne działają przeciwdepresyjnie. Po prostu to, jakie jest w tej chwili zalecenie, to są tu zbieżne tylko opinie co do tego, w jakiej ilości, bo w jednych badaniach potwierdzono, że po prostu trzeba jeść systematycznie codziennie, jest zalecenie żywieniowe, które nawet mówi o 300-400 gramach dziennie grzybów. No, niektórzy się łapią za głowę, no bo to jest trochę, ale jak się okazuje, to wcale nie jest tak dużo, no bo jeżeli my, prawda, pozbędziemy je wody, czy tam ugotujemy, zrobimy zupę, to nie jest dużo.
No, już nie mówię o tuszonych grzybach, to można sobie poprzeliczać, bo ja tu mówię o tej porcji świeżym, oczywiście po przetworzeniu, nie jemy na surowo, żeby nie było, aczkolwiek są gatunki grzybów, które można jeść na surowo, ale generalnie je przetwarzamy. I rzeczywiście pacjentom chorym na depresję robiono takie badania, podawano taki właśnie ekstrakt wodny, czyli taką zupkę z różnych gatunków jadalnych, mamy oczywiście takie, które są numer jeden.
No i ci pacjenci po takim okresie 3-miesięcznym codziennego jedzenia mieli rzeczywiście, nie wykazywali epizodów depresyjnych, byli w lepszej kondycji, także po prostu i to, co jest zaleceniem jeść systematycznie i to, co już tutaj nadmieniłam, ja dzisiaj jestem może trochę taka też szczęśliwa, dlatego że dzisiaj dostałam wiadomość, ponieważ ja procedowałam, no od dwóch lat, dwa lata to trwało, dużo pracy bardzo, dwa lata temu napisałam Ministerstwa uaktualnioną listę grzybów dopuszczonych do obrotu w Polsce. Ona miała dość zawiłą, ja myślałam, że to po prostu będzie gdzieś zmykseważone, natomiast tak, natomiast tą listę dzisiaj mamy podpisaną już. A więc cieszę się, ona jeszcze przez Unię przeszła, więc tym bardziej się cieszę, natomiast na tej liście właśnie znajduje się taki bardzo ciekawy gatunek w ogóle soplówki.
Poczekaj, o soplówce będziemy mówić, poczekaj, o tych, wiesz, ogromne kopalnie tutaj, muszę cię trochę zahamować. Powiedz mi Pani Profesor, Pani Profesor, nasza kochana, jak to jest, bo wiesz, co ja bym chciała, żeby, że jak najprostniej, żeby nasi jakby słuchacze jak najwięcej z tej rozmowy wyniesili, bo słuchaj, jak Ty nam dwa lata temu mówiłaś na tej naszej konferencji mikrobiota, którą organizujemy w Szczecinie, o tym, żeby jeść te 300 gram grzybów, no to ja się staram jeść.
I teraz powiedz mi, czy to bardziej jest to, że w tych grzybach są fantastyczne beta glukany, które bardzo pięknie wspierają rozwój tej niepatogennej mikrobioty jemitowej? Czy to jest być może to plus te bardzo cenne związki antyoksydacyjne, a zupełnie niesamowite, charakterystyczne dla grzybów? Co działa? Dlaczego, Twoim zdaniem, te grzyby mogą mieć taki charakter antydepresyjny? No, znaczy na pewno jest bardzo duży synergizm tych wszystkich substancji, które tam się znajdują, ale tuż takim właśnie tym czynnikiem, który dla mnie jest wspólnym mianownikiem, to, co przebadaliśmy, bardzo dużą ilość gatunków grzybów jadalnych, no to oczywiście cały czas mówię o tych do jedzenia wielokrotnego, także to, że było jasność, które zresztą są na liście grzybów leczniczych. One mają jeden wspólny mianownik, a mianowicie zawierają takie związki, które są prekursorami serotoninowymi.
Tam oczywiście jest wiele mechanizmów, ale te związki, takie jak na przykład 5-hydrocytryptofon, bo w grzybach też jest i serotonina, i melatonina, czyli związki, które kojarzymy, że to są związki, które, no, przez kim serotoniny wielu, bo mamy różne rodzaje depresji, ale jest to taki związek, który poprawia nastrój, on jest produkowany w mózgu, ale on endogę, jeżeli by my go z pożywienia byśmy chcieli do organizmu, do mózgu wprowadzić, to on się tam po prostu nie przedostanie, bo nie przejdzie przez tak zwaną barierę krew-mózg, czyli po prostu barierę, która jest między naczyniami chronośnymi obwodowymi, a po prostu mózgowymi.
Natomiast jej prekursor, 5-hydrocytryptofon, czy tryptofon, czy techozinie, tenylalanina, przy okazji znakomite aminokwasy egzobianne, które charakterystyczne też są oczywiście i dla mięsa, ale tutaj one są w formie wolnej i bardzo łatwo właśnie, przez to, że nie są związane w białkach, tylko że są wolne, że to są po prostu struktury, które mogą sobie przepłynąć z krwią do mózgu i tam stają się prekursorami serotoniny, gdzie są bezpośrednio zamieniane właśnie w ten związek, który na pewno reguluje poziom nastroju i jest bardzo ważny właśnie dla nas. Natomiast oczywiście tutaj to nie jest tylko ten jeden efekt, bo ten efekt, o którym Pani Profesor Kochana wspomniała, to na pewno też działanie na osi lito-mózg.
No bo wiadomo, że jeżeli mamy dożywioną mikrobiotę, to odpowiedzialne są właśnie polisacharydy czy hityna, polisacharydy rozpuszczalne, bo to działanie immunostimujące, ale też hityna. Jeżeli mikrobiota jest lepsza, jelita są dzięki mikrobiocie w lepszej kondycji, to oczywiście też ten wpływ na wchłanianie substancji prozdrowotnych z diety jest lepszy. Następnie jeżeli chodzi o takie szczególne substancje, które się znajdują w grzybach, to jest wiele substancji, które działają przeciwzapalnie. Stan zapalny jest niestety w każdej chorobie, przebiegu właśnie każdej choroby.
Jest to zawsze to coś, co czuwamy jako ból, jako ten dyskomfort, także to działanie w bardzo wielu substancjach, właśnie też te związki indolowe, bo one też w farmakologii są bazą do otrzymywania związków przeciwzapalnych, niestrolidowych tak zwanych przeciwzapalnych, tych, których mamy jakby na podorędziu wszędzie wokół, ale to jest co innego, jak to się powstaje, wszystko endogennie, nie jak jednak jest to syntetyczne, a więc na pewno i to jest tutaj takim dość istotnym czynnikiem. Jeszcze tutaj na pewno należy wspomnieć o tym, że grzyby są w stanie suplementować dzielne zapocząwowanie w cynki, w magnez, a to są dwa bio pierwiastki, które akurat właśnie cynk bezpośrednio jest pierwiastkiem, o którym się mówi w kontekście działania przeciwdepresyjnego. To jest też źródło mikroskładników.
No dobrze, powiedzmy, Wożenka, teraz tak, bo oczywiście tutaj są, ja widzę pytania od słucha, czy ty pewnie ich nie widzisz, jest pytanie o tym serotoninę, no ta serotonina egzogenna, czyli ta, którą wprowadzamy w posiłku, tak jak pani profesor przed chwilą powiedziała, ona nie wydostaje się zjebik, reguluje pracę, nie liczy, jak mamy jakąś tam lepsze wypuszczanie po tych grzybach, to znaczy, że ona też tutaj zadziałała. Ale, wiesz co, chciałabym, żebyśmy teraz powiedziały sobie tak, wiesz, takie trzy sytuacje. Idziemy do sklepu, już wiemy, że grzyby są dobre, tak? Czyli jak będziemy je jedli, no to mamy już udowodnione badania, pewnie zaślepione, randomizowane na grupach ludzkich, że grzyby działają, mają taki charakter zapobiegania epizodom złej nastroju, czy epizodom depresyjnych.
No dobrze, no to teraz, wiesz co, mamy trzy sytuacje. Idziemy do warzywniaka, co wybrać, idziemy do lasu, co wybrać, idziemy do apteki, co wybrać. Zacznijmy od poczkiwego warzywniaka. Czyli, no, wysłuchałam dzieć twojego tutaj, tej rozmowy. Jutro, od jutra chcę mieć taką lepszą stymulację nastroju i chcę to robić w taki najbardziej naturalny sposób. Czyli nie kupować suplementów, tylko jakby ograniczyć się do tego, co kupię w sklepie warzywniaków. Znaczy, znajdę tam na tyle, wiesz, dobre gatunki grzybów, że one będą działały pozytywnie. No, na pewno w tej chwili będzie się ta oferta rozszerzać, bo wiele rozmów też też projektów jest takich, żeby nawet do upraw prowadzać grzyby leśne. Ale oczywiście, co znajdziemy w warzywniakach, no, na wszystkim pieczarkę.
Bardzo godna polecenie jest pieczarka brązowa, która w mojej opinii jest dużo smaczniejsza, ma lepszy zapach też z badań, które prowadziliśmy, porównując składy na przykład pieczarki białej z pieczarką brązową. Ta pieczarka brązowa to jest tak naprawdę ta bardziej naturalna, bo biała to gdzieś tam przez różne amerykańskie farmer robił jakieś tam manipulacje z podłożem i wyszła mu ta biała i ta biała oczywiście się marketingowo zaczęła świetnie sprawdzać, bo tam mamy w głowie coś takiego, że jak białe to święte, lepsze, no dlatego też często klep biał, że się kupuje zamiast ciemnego.
Ale w każdym razie w tej chwili już się ta brązowa pojawia i jest, proszę spróbować, ona ma rzeczywiście większą zawartość, ma mniej wody, jest taka, ale pieczarka jak najbardziej, dlatego że ona przede wszystkim ma bardzo dużą zawartość ergotioneiny, to jest silny antyoksydant, ma bardzo dużą zawartość, taką właściwie suplementującą witaminę D3. Także tutaj gdzieś ktoś tam obliczał, że można nawet przedawkować, jakby się takie jakieś. . . No to powiedzmy, że nie, no ale takie. . . Ale powiedz teraz, bo to było też dla mnie z formy zaskoczeniem, czy bo pieczarkę można jeść na surowo, prawda? One są prze. . .
ja ujedniam, ale czy lepiej ją zjeść? W jakiej formie ją przygotować, żeby jak najbardziej skorzystać z tych walorów? Czy ją ugotować, czy usmażyć, czy może w formie marynowanej? To znaczy generalnie rzeczywiście najfajniejsze, najzdrowsze dla nas są zupy, bo przecież my też musimy stymulować układ odpornościowy, a tak zwane właśnie te imonstymulanty naturalne polisacharydy, które zresztą się otrzymuje nawet do produkcji czy suplementów w dietę, czy leków, bo mamy też leki właśnie zawiające polisacharydy w konwencjonalnej medycynie właśnie pozyskane z grzybów, je się uzyskuje w ten sposób, że się po prostu wygotowuje grzybę przez parę godzin i te frakcje rozpuszczalne w wodzie właśnie te, które ze względu na strukturę trzecia rządowa są rozpuszczalne w wodzie i mają działanie imunostymulujące.
One nam do tego wody przechodzą, co każda gospodyni domowa wie, że jak się zupę grzybową ugotuje, to trzeba ją pilnować, bo ona będzie kipieć, prawda, piana się robi. To wynika z tych białka, nie z białka, tylko właśnie z przechodzenia tych polisacharydów do roztworu wodnego, a one mają działanie, po prostu mają działanie pieniądze i to jest już dla nas sygnał, że coś fajnego się dzieje, będziemy mieć te polisacharydy, a przemysłowość to po prostu robi w ten sposób, że potem się oddziela grzyby po paru godzinach takiego gotowania, to się zagęszcza, potem się te frakcje wytrąca alkoholem, to się wytrąca w zupie, chyba w sarpcie, żeby było jasne.
No i potem się oczywiście preparuje, jeszcze czyszcza i tak się robi takie, więc jak najbardziej zupa, sosy tam, gdzie zadziałamy wodą. Oczywiście barwniki takie jak z grupy tutaj karotenoidów, to one też nam się nie zniszczą. Myśmy zrobiły takie doświadczenie, ponieważ jeszcze się byłam ciekawa, czy te właśnie związki indolowe, które mają znaczenie jako też i antydepresantę, ale też i właśnie ten zamiennik mięsa, one są nam potrzebne w ogóle w budowie wielu struktur, które mamy w organizmie, nie tylko też białka, ale to można by dużo mówić, czy one znikają.
Myśmy zrobili taki właśnie eksperyment, tak stymulowaliśmy gotowanie różnych gatunków grzybów w takim czasie, jakim się zupa gotuje, czyli takie 100 stopni, powiedzmy 2 godziny i nam spadły te zawartości, one i tak dalej były dobre. W wielu przypadkach to było więcej niż połowa tych związków, bo pewnie, że część witamin zniszczymy, to jest tak jak z przetwarzaniem, zawsze coś tam ubywa, ale też są właśnie związki, które będą właśnie przechodzić, przedostawać się. Smażenie wiadomo, że to jest taka wiadomo nigdy niezaletna metoda, zwłaszcza w jakimś głębokim tłuszczu, ale przecież mamy termoobiegi, można nawet steki robić, różnego rodzaju grzyby, ja bardzo lubię takie grzyby, że po prostu tak jak dawniej się na blaszę, na piecu, tylko posolone, to wystarczy na pergaminie, trochę soli też można zrobić.
To jest oczywiście bardzo fajne, na pewno słynne flaki z boczniaka, to jest też przecież, bo tutaj jest tylko kwestia zastosowania przypraw, ale jeżeli sobie je pokroimy jeszcze wzdłuż blaszę, to one wręcz przypominają to coś, co nie każdy lubi. Rzecz gotuje się w pół godziny, nie tam tak jak to dawniej trzeba było z tymi tak zwanymi, wiadomo, flaczki, nie chcę tego użyć tego słowa, ale jak to pamiętam, moja babcia przez dwie doby wygotowała tę część jelitową. No tak, oczywiście, tutaj tego problemu nie mamy. Słuchaj, najlepiej gotować i to takie pół godzinki, ale tą szumkę wywalamy czy zostawiamy? Bo słuchaj, ja to wywalam, to może ja to źle robię, że ja to nie znam. Ale co wyrzucać, przepraszam, bo nie znam.
To tą szumkę, która się robi na takich gotowaniach. Ale absolutnie. Nie wolno? Nie wolno, to jest to, co jest najprościej. To jest jak na wylezie. To sobie wyrzucasz leki, natomiast nie, to jest mniej więcej taki mit jak z obiraniem pieczarek czy w ogóle grzybów. To jest z tej skórki kapołusa. Słuchaj, bo teraz ktoś się pyta, surowa pieczarka, też jak ktoś lubi, no to na kanapkę surową pieczarkę można położyć, prawda? Tak, jak najbardziej ja bardzo lubię jem. Ja w ogóle dużo grzybów jem na surowo. To wiadomo, że to jest. Są takie, które są przepyszne, na przykład, no to trochę może tu zaskoczę. Są moknik smodliwy, kiedyś bezstydny, teraz już znowu anowana.
To śmierdzi jakieś już, takie dojrzało. No to śmierdzi takie zginiły. Ale on dalej jest jadalny, bo to jest grzyb jadalny w ogóle. Jak już na tą snać, bo on tam wabi zapachem padliny, muchy, to rzeczywiście, ale sery nam też już nie pachną i się je. Natomiast już się je, z tworym i tak zwanego czarciego jaja, czyli takiej kuli śmiesznej, jak się go wrywa, to tak grzybnie jeszcze taki ugonek tworzy, to w ogóle bardzo śmieszne. To on smakuje jak grzyb kiewka, a jest to w ogóle grzyb, który jest panaceum, można powiedzieć na wiele dojrzi, w ich weźc i bardzo silnie działa przeciwzapalnie.
I to wiele osób właśnie jeszcze w stawiu tego tak zwanego czarciego jaja nie wyszczeli jeszcze ten owocnik już zarodnikami, robi nalewki i wręcz też nawet do użytku zewnętrznego przy jakichś takich nerwobólach czy wachów takich kulszowych. To jest skuteczne. Posłuchaj, bo to jest gorzej dyskusja, czy obierać pieczarki z tego. Nie, nie, nie, nie, nie. Nie robię, bo to jest właśnie. . . Nie, absolutnie, absolutnie. Teraz powiem dlaczego, to jest błąd, bo znowu to jest najbardziej zbita część tego grzybka, ale z najwięcej substancji fruzurowej. No właśnie. Nie odrzucamy, broń Boże, nie obieramy. Pieczarki trzeba myć, bo pieczarki myjemy grzybów leśnych niekoniecznie, raczej nie. Natomiast pieczarki one są ręcznie zbierane.
Nie ma jeszcze procesu zautomatyzowanego zbioru tych grzybów, więc one przechodzą przez kilka ron, bo jeszcze sortowanie, pakowanie, więc jak najbardziej nie. A teraz powiedz mi jeszcze Bożanko, bo też są takie, też słyszę czasem od pacjentów, że no taka pieczarka, która jest gdzieś uprawiana w takich warunkach sztucznych, ona już nie ma tych właściwości i ona jest taka wręcz sama chemia, prawda? Dlaczego ona jest sama chemia, przepraszam? Dlaczego ona jest sama chemia? No bo wiesz, ludzie są tak nastawieni do tego, że jak znajdą coś dziko rosnące, to naturalne jest zawsze dobre, natomiast coś, co jest uprawiane, to już takie dobre nie jest.
Nie no, akurat nasi pieczarkarze, Polska pieczarką stoi, jesteśmy na pierwszym miejscu wśród producentów, Polska jest na pierwszym miejscu jeżeli chodzi o produkcję pieczarek na świecie, ale nasi pieczarkarze bardzo dbają o uprawy, też współpracuje, też różne tam jakieś badania, mi się zdarzyło coś porównać, coś podebrać, gdzieś sprawdzić, ale na pewno nie ma tam nic w tych pieczarkach, co by mogło szkodzić, czyste bez metali, żadnych ciężkich, bardzo, bardzo dobre są. Wy jesteś już wyjątkowo na to uczulona. A teraz powiedz mi drugi grzyb, o którym ty mówiłaś, o którym ja się absolutnie zakochalałam, czyli boczniak. No to znaczy mamy około 60 gatunków boczniaków, które są. . .
Ale w tych sklepach to takie możliwe, nie? Nie, ale 60 takich, które są jadane, które są uprawiane i w Polsce w tej chwili są właściwie cztery gatunki, bo najbardziej znany boczniak ostygowaty. W tej chwili mamy dopuszczany do obrotu i się pojawiał już wcześniej, jeszcze przed dopuszczeniem do obrotu, boczniak cytrynowy, tropikalny gatunek boczniak różowy i boczniak mikołajkowy. Mikołajkowy jak borowik wygląda troszkę, prawda? Młode owocniki i niestety sieci, aby marketing podciągnąć, sieciówki, zmieniłem nazwę na borowik stepowy albo kawkackie, ale to jest boczniak. Boczniaki są numer jeden, bez wyjątku wszystkich, jeżeli chodzi o działanie przeciwmiarzczycowe, ponieważ mają naturalne statyny.
I też robiono badania kliniczne, gdzie hipercholesterolemikom podawano właśnie takie odwary, też znowu odwary, takie zupki, przepraszam, zrobione z 250 gramów tych grzybów i miesiąc podawania codziennego, 30 dni parametry książkowe. Rzeczywiście statyny naturalne, oba statyna występuje w dużych ilościach, tam też egotionyina znowu jest bardzo taka wysoka, no boczniaków robi się też, pozyskuje się pleurant, to jest znowu polisaharyt właśnie taki, który ma działanie aktywujące nimfocety w układzie immunologicznym naszym i też makrofagi, no i całą kaskadę tą immunologiczną. No to wspaniale, czyli co? Czyli właściwie mamy dwa gatunki pod ręką, niedrogie, bo to nie jest zdrowe.
A czy ty myślisz, że ktoś ma tą radomiozyce, czy nie może brać statyny, sobie poje takich grzybów, tych oczniaków, to jak się pojawią bólem, aż do bóli nie mieścia, może tak być, że w momencie, kiedy on rzeczywiście będzie wrażliwy na statyny, no bo one działają dosyć mocno, nie? Zobacz, że nie mogą statyn przyjmować. Tak, ale tutaj jest znowu pewna dziwna rozbieżność, bo to też jest taka dziwna sprawa, że tu porównywano te statyny i właśnie te statyny naturalne nie mają udziału ubocznych statyn tych syntetycznych. Także to jest dość ciekawe, ale to jest mniej więcej tak samo, jak często jest, jak mamy coś pochodzenia naturalnego, na przykład witaminę C, taką acerolę, z liokilizowaną, z tabletkowaną i weźmiemy tą witaminę C syntetycznie.
To jest ten sam związek, ale ta naturalna działa dużo lepiej niż ta syntetyczna. Bo synergizm, inne rzeczy, inne biodostępność, to jest bardzo wiele tutaj. Natomiast oczywiście, jak ktoś cierpi na jakąś konkretną chorobę i jest jakiekolwiek ryzyko, no to wiadomo, że lepiej. Drabdomiolyzę jest na przykład też, no tutaj już jestem spółwina, bo do niedawna na liście grzybów dopuszczonych w Polsce do obrotów wadącka zielonka. Ja spowodowałam, że jej już nie ma, dlatego że to jest właśnie gatunek, który. . . Są przypadki raddomiolyzy właśnie po tym gatunku i myśmy szukali, co mogło być przyczyną.
I proszę sobie wyobrazić, że ja mam podejrzenie, bo cynk jest właśnie w nadmiarze też winny raddomiolyzie i rzeczywiście w tej gąste są potężne zawartości, takie już przekraczające, prawie że dochodzące do dawki toksycznej cynku. Także no. . . Ale gąskę zieloną to się myli chyba najczęściej właśnie ze stromopilkiem, prawda? No i dla mnie to chyba nie, bo raczej chyba. . . To jest też osobny problem, bo moim zdaniem chyba w Polsce najwięcej zatrudzi z pieczarką karbolową, która jest równym trucicielem. Natomiast jeżeli. . . Znaczy, jak ktoś ma coś pomylić, to pomyli na pewno. Jak ktoś nie ma kobiolegicznego, tak jak ja to mówię. Bo dla mnie to. . .
Może, gdyby ta nazwa byłaby homor zielonawy, a nie stromotnikowy, ta prawdziwa w obiegu, to też by coś podpowiadało. Ale one są z gąską niepodobne, zupełnie tak. No tak, kiedyś właśnie czytałam, że ja nigdy nie. . . Nie, że tak. Boję się strasznie właśnie, że tej pomocy więc dlatego to zostawiam. Natomiast mówisz o tej pieczarce, ona ma taka karbolowata, ona ma taki charakterystyczny, brzydki zapach, prawda? Tak, tak. No tak jak nazwa wskazuje. Poza tym ona też po zadrapaniu się robi taki żółta. Żółta. Znaczy, poza drapaniu. Tak, tak. Ale ona ma się na łąkach. Ja niestety ją. . . Tak, tak.
I dlatego ja zawsze mówię, że grzyba, którego nie należy zbierać ze stanu naturalnego, to jest pieczarka. Bo to można pomylić i wydajemy się to właśnie z muchomorem, bo jeszcze są muchomory. Równie trujące jak zielonawy, to są muchomory też, które są bielusienkie. Także tutaj nie mamy jednego muchomora odpowiedzialnego tego zielonawego, ale mamy jeszcze inne gatunki. No poczekaj, a grzybucznia to może w lesie znaleźć takiego, którego możemy sobie zebrać i wiesz? Tak? Tak, buczniaki są grzybami te dziko rosnącymi, one zostają wprowadzone do upraw i to w Niemczech w 1942 roku ze względu na głód. Dlatego że to są grzyby tak zwane nadrewnowe. Ta definicja podpowiada, że grzyb nadrewnowy to jest taki, który rośnie na drewnie. Sama nazwa mówi.
Ale to może być macjo, może być żywe drewno. I w detekcie uprawa to są grzyby, które rosną na trucienach w ogóle, na odpadań. Nawet na. . . W takich belach słomych? Proszę? Na belach słomych? To znaczy na przykład lentinula, edodes, są takie uprawy na belach. A tutaj się po prostu trociny mieli się, tak jak gałązki na przykład są obcinane z drzew. To co to się mieli na trociny? Tam oczywiście się dodaje jeszcze do substratu trochę otrębów, no to wiadomo, że to nie jest tak jeden do jednego, to są same trociny.
Aczkolwiek mamy takie doświadczenia, że na kompość w stownikach te boczniaki wyrosły, ktoś jak na przykład ma w ogrodzie pień, który mu zawadza, no to można taką właśnie, takim mycelium biotechnologiczne najłatwiej wylać, takiej zakupioną grzybnie i po prostu na taki pień można mieć pienik zutylizowany, bo ono go rozłożą i przy okazji grzyb. Także to też jest taka fajna metoda tutaj na pozbywanie się czegoś co nam przeszkadza w ogrodzie. Czyli tak, już mamy ustalony, że idąc do sklepu patrzymy pieczarka brązota z tymi brązowym kapeluszem, gotujemy, nie obieramy, nie wywalamy szumki jak wywala Astonowską, to jest po prostu beznadziejny błąd. No i oczywiście kochamy wszelkie boczniaki.
Dobrze, a teraz Bożanko, my jesteśmy narodem grzybiarzy i to się wiesz odpala w nas właściwie, że lubimy łazić po lasach i zbierać te grzyby. I powiedz mi, które grzyby, twoim zdaniem, cały czas mówimy o tym działaniu antydepresyjnie. Bo już powiedziałeś, że pieczarka jest numerem 1. Jeśli chodzi o boczniaki, no to przepięknie w chorobach metabolicznych, w chorobach układu krążenia, to byś dziwiał z tą statyną, bo ja raczej kojarzyłam z tymi grzybami, które fermentują ryż, ten czerwony ryż. Proszę tak, to aspergi lusa, ale to nie tylko.
Loba statyna jest praktycznie tego, bo oznaczamy loba statyna rutynowo, to praktycznie we wszystkich tych graczach, które zaliczamy do jadalnych, które tu przewadaliśmy, to ileśnych i chorobach, bo ona jest w mniejszym lub większej ilości, bo boczniaki po prostu mają jej najwięcej, ale i shitake ma, na przykład ergotioninia też jest takim związkiem popularnie występujący w grzybach.
No dobrze, bo że teraz widzisz, no bo shitake, bo no co ma grzyby drogie, czyli jakbyś miała porównać, na przykład ktoś, nie wiem, no chce dbać o swoje serce, no tak i czy lepiej powinien kupować preparat shitake z grzybami, czy na przykład postawić na te boczniaki? Jak się to wydaje? To znaczy tak, no generalnie to, jak powiedziałam, zalecenie, to co tutaj w Japonii wypracowano, tak jak powiedziałam, w eksperymentach już z człowiekiem, z pacjentami, z ochotnikami czy ludźmi chorymi, to zalecenie jest takie, że po prostu grzyby trzeba jeść codziennie, systematycznie, jest taka sprzeczność, że jedne badania mówią o tych 300 do 400, co to znaczy te, co noszą się do ludzi głównie po 40, gdzie rzeczywiście następuje neurodegeneracja, zaczyna się ubytek czynników mózgowych, neutrofin, które odpowiadają za regenerację po prostu neuronów, bo to, że neurony się nie regenerują, to jest nieprawda, one się regenerują, tylko muszą być czynniki neuroprotekcyjne, które mamy w mózgu, a które mogą być indukowane przez substancje, które są w grzybach, więc to jest takie trudne pytanie, natomiast trzeba pamiętać o tym, że grzyby mają dużo substancji, których mają wspólne i są pewne wspólne mianowników, że tak powiem, można by wyciągnąć, wymienić te związki, które we wszystkich występują właściwie gatunkach, to jest tak samo jak z rosiniami, natomiast każdy ma coś specyficznego.
Też tak? No, czyli daty mają już taką reklamę, wszyscy wiedzą, że są zdrowe, a jak się mówi, że boczniaki są zdrowe, to każdy tak patrzy i mówi, no są smaczne, ale czy takie są zdrowe, ludzie tego nie wiedzą, nie? No więc właśnie są bardzo niedoceniane, ale to są, dla mnie one się też między sobą różnią, bo tak jak porównywali, na przykład boczniak różowy jest najsmaćniejszy moim zdaniem.
On jest gatunkiem tropikalnym, on jest trudnym gatunkiem dla uprawników, bo on bardzo szybko się psuje, ma krótką przydatność, że jak się go zerwie, to właściwie on jest, szczególnie wielu europejskich restauracjach, jako taki delikat, on wygląda przepięknie, wygląda jak właściwie kwiaty, ta różowa barwa, jeszcze jak te kolonie rosną, to tak trochę jak różę wygląda, więc to jest taki rarytas, można powiedzieć.
Natomiast u prawa on jest prosty, więc to nie jest problem, tylko on ma ta przydatność, no to on ma na przykład najwięcej robostatyny, więc one się między sobą tam właściwościami, smakiem trochę różnią, powiedzmy, ostregowatym ma najbardziej taką teksturę, no jest najtwarczy, może tak najbardziej taki, ale oczywiście jesteśmy narodem z grącym grzyby, więc jeżeli ktoś sobie nazbiera borowików, ktoś sobie nazbiera podgrzybków, dla mnie takim fascynującym grzybem na przykład są czasznice, to są dawna purchawica olbrzymia, która ma jeszcze lepszy aromat od borowika, jak ktoś wie gdzieś, jak zbierać i zna dużo grzybów, no to te wszystkie jak najbardziej, tak, one będą nas chronić właśnie ten układ nerwowy cały organizm. To jedzenie grzybów ma też duże znaczenie, jeżeli chodzi o odporność.
Teraz jest już listopad, trzeba było tą systematyczność urowamić trochę wcześniej, żeby ten organizm był pod takim, ale warto zacząć net w tej chwili, ja powiem, że ja nawet grzyby piję z kawą, ja wiem, że to zawsze mi śmiesznie, w którym wystawie kupię dwa gramy suszu i po prostu to działa, naprawdę działa, bo nie chorujesz, bo nie chorujesz. No dobrze, posłuchaj, jakoś mnie to nie zdziwiło, że być może jesteś jedynym człowiekiem w Polsce, który kiekawe z grzybami, ale. . . Nie, nie, nie, nie. . . Nie zapomnę. To jest już dość popularne. Słuchaj, ktoś tu pisze, że. . . Można iść z pierogami, z czekoladą dodawać, ale. . .
Ja to uwielbiam, słuchaj, mam boczniaki kupione, tylko że ja najbardziej lubię je w formie usmażonej, więc tak króciutko, to jest po prostu uwielbiam. Dobrze. No, można jeszcze powiem, to ja powiem, to lepszy przepis. Ja uwielbiam ostre jedzenie, więc fajnie, przepis to jest taki, czy na każde grzyby, ale boczniaki typ zwłaszcza są tak niby i tanie, więc tutaj po prostu boda z mąką, taka dość rzadka rzecz, trochę soli, jada i czyni, bo lubię ostre. Wytaplać ten kapelusz w tym, potem to obtoczyć w utuczonych konfleksach, czyli w tych kukurydzianych płatkach i usmażyć. Dobre, pyszne. No to spróbujemy, ktoś pisze Monika, że pije kawę z toplówką, więc nie jesteś, słuchaj, nie jesteś w stanie.
Ja też tu widzę, że kawa z czagą to jest jak najbardziej czaga bardzo ciekawy gatunek grzyba, taki, który trzeba. . . Słuchaj, jak przyszła zaraza, to ja czagę piłam, no, bo ja się tak bałam, jeszcze wtedy nie było żadnych, wiesz, nawet maseczek nie było, więc też to robię.
Dobrze, ale poczekajcie, żebyśmy tutaj właśnie przeszli, czyli tak, w lesie zbieramy wszystko, teraz tak, czyli suszone i mielone w proszek, one też są dobre, prawda? To co ja mówię, cały czas susz, prawda? To, co tam zażartowałam, że do kawy dodaję, dlaczego do kawy? Bo jak rano wstaję, to ja jestem też maniakiem kawy, która też dla mózgu jest przyjacielem, ale zawsze zaczynam dzień, no ja w ogóle, wam szczerze, że herbatę nie piję kawę, piję na okrągło, no to jest mój pierwszy napój, no to tam sobie sypię i stąd ta kawa, ale ten dodatek tych dwóch gramów takiej łyżki suszu, jakiegokolwiek suszu, oczywiście są gatunki, które bym polecała najbardziej, jeżeli chodzi o ten nasz stan, na przykład też jak staniemy zmęczeni, bo są gatunki grzybów, które działają jak ATP, prawda? Mamy takie gatunki, o których kordycec, maczusznik bojowy, właśnie tak działa, on ma naturalną adenozynę, czyli rzeczywiście związek, który trafia szybko do mięśni, tam jestem tym zaszczykiem energii, też mniejsza.
Tak, bo kordycec, kordycec, kordycec, a my już dawno temu i wiorą, i jest wspaniały. No pierwszy rozgłos maczusznikowi bojowemu, no to już tak powiem, dała olimpiada w 1986, gdzie Chinki, lekoatetki chińskie wzięcą na badania antidopingowe, dlatego że właśnie powygrwały wszystko jakieś wyniki w ogóle życiowe, one były czyste, tylko potem się okazało, że one właśnie kordycec tego maczusznika bojowego właśnie sobie podjadają systematycznie, także sportowcy wiedzą o maczuszniku. Słuchaj, nasza pani docent Karolina Kuczyk, pozdrawiamy Cię, Karolinko pyta, jakie gatunki do kawy polecasz? Co tam ty sypiesz do tej kawy? Ja sypię soplówkę z kordycepsem. Ale robisz sama sobie jakieś, no właśnie, no to teraz przejdźmy do tych, wiesz, suplementów, czyli tych grzybów, które kupujemy w aptece albo w sklepie, wiesz, ze zdrowym żywnością.
Co byś tutaj poleciła? To znaczy ja zawsze polecam to, że tak, no soplówka mam nadzieję, ona już się na bazarkach pojawia, to ja już wiem, że też taki mały. . . Ale wiesz, jak ty jest z tymi bazarkami, co tam się pojawi, to my tego nie wiemy. Właśnie też chciałam Cię spytać, bo najpierw o gatunki, a potem, wiesz, jak dobrze wybrać, nie? No bo pamiętam, jak mówiłaś, jak dobrze wybrać omega-3, słuchaj, ja tego uczę swoich pacjentów, studentów, po prostu te twoje, wiesz, te twoje rady idą dalej śledź. Czyli najpierw sobie, które gatunki? Ale w jakim sensie? Aha, jeżeli chodzi o. . .
No to tak, no to ja rzeczywiście, najbardziej tutaj, jeżeli chodzi o neuroprotekcję, no to soplówka, o której mi powiedziałaś, że należy mi mówić, więc najbardziej soplówka i jest w tej chwili na liście grzybów dopuszczonych do obrotu, ona jest prosta w uprawach, bo nawet znam osoby, która uprawia na fusach od kawy ten grzyb, ona po prostu, no jest to grzyb nadrybnowy, więc ten substrat tutaj może być zwykłym, taką fusami od kawy, prawda, które gdzieś tam z ekspresów od kawy, z ekspresów tych do kawy, z restauracji i wypełnionych balotów i na tym fantastyczne obocniki wyrosły.
Ale to gdzieś grzybnie można kupić? Tak, grzybnie można kupić, można kupić też baloty zaszczepione już w tej chwili i będzie się to działo, bo coraz, no jest większe zainteresowanie i ja nawet tą całą technologię znam uprawy tego gatunku, także to nie jest skomplikowane, natomiast grzyb jest o tyle ciekawy, że ona ma taki kształt, taki głowy, no kozia, broda, to, że na to mówią zdaje się, lwiak grzybła różny ma tutaj te nazwy takie zwyczajowe, w każdym bądź razie ją można bardzo fajnie tak kalafie odciąć, nas taki też robi się w ten obiekt, a związki, które tutaj są odpowiedzialne za działanie, to wszystkim z grupy tak zwanych, znaczy to są terpenoidy erinacyjnych, erinicony, to są takie bardzo ciekawe terpenoidy kiatanowe, które wpływają na wzrost poziomu tak zwanego czynnika wzrostu nerwów.
To jest peptyd, który po prostu powoduje neuroprotekcję. Co bardzo ważne, te w ogóle substancje, w ogóle ekstrakty stopniówki też zmniejszają ilość czynników prozapalnych po środkowym układzie nerwowym, między innymi po kampie, także zwiększają z kolei cytokiny przeciwzapalne, także to tych działań, które tutaj powodują tą neuroprotekcję w mózgu, ale też na obwodzie, bo to też jest nam potrzebne, jest cała moc i też oczywiście tutaj dalej trzeba pamiętać, że jest ta mityna, czyli to działanie prebiotyczne, także jak najbardziej to jest taki gatunek numer jeden, ale to jest w tej chwili uważany nie jako za surowiec grzybowy, tylko w ogóle naturalny sposób. Wszystkich problemów.
Jakikolwiek preparat, który zawiera soplówkę, czy masz jakieś swoje ulubione? Nie chciałabym mówić o firmach, bo to jakby nie jest naszym celem reklamowania, tylko takie jest pytanie, że idziesz, bo teraz tak, no część osób powie kurczę, no to ja tego nie wiedziałam, ja teraz będę kawę z soplówką, no i powie nie to gdzie ma powiedzieć, żeby i o co wiesz, na co zwracasz uwagę, żeby dobrze wybrać? Jeżeli chodzi o suplementy, znaczy tak, jeszcze wrócę do tego swojego wywodu, że jak się pojawi na rynku to przynajmniej cała każdy grzyb można wysuszyć. Ja jeszcze tu powiem, że że czasem tam te pieczarki gdzieś się zalegają, to nie wyrzucajcie ich, nie trzeba ich wyrzucać, tylko wystarczy je też wysuszyć. Ono będą też na małe.
Takie stare, które są, że nie złożyjemy. No nie, no to nie dopuszczamy do tego, żeby one się zestarzały, tylko je kroimy i suszymy. Dobra. Zresztą teraz też. Złożyjemy, suszymy. Tak, bo one będą mieć lepszy aromat, bo każdy suszony grzyb ma lepszy aromat, to wynika z tego, że w czasie suszenia powstają substancje zapachowe, właśnie takie oktanole, które powodują to, że te grzyby suszone nam, no bardziej smakują. Natomiast no suplementami to jest no ciężka sprawa. Bo tak, no jeżeli zawierają sproszkowane grzyby, no to to jest proste. Nie wiem, co to jest tam w tym proszku.
Tak, jak trochę suplementów grzybowych też, też żeśmy tutaj analizowali, sprawdzaliśmy skład nawet właśnie tam tych preparatów najbardziej kordycepsowych, bo tam przeważnie jeszcze producenci wypisują, ile jest kordycepina, jak one są standardizowane, ile jest procent i powiem szczerze, że nam się to wszystko zgadzało. Czyli tak jak było zadeklarowane, tam jeden preparat nie wypalił, ale co ciekawe z firmy bardzo renomowanej, najbardziej na świecie, wypadł najsłabiej. W polskiej firmy wypadły dobrze. To znaczy akurat z kordycepsem tak jak najbardziej. Fajnie jednak jakby to się wszystko w uprawach udawało i żebyśmy mieli jednak dostęp do wiadomo, z nami suszyli soplówkę. Myślę, że w krótkim czasie tak się pojawi, będzie można sobie suszyć, będzie można się troszkować, bo to z wukłonem mnunku do kawy zmienimy.
Tak żeby mieć po prostu, tak na to wschodzienie. To jednak trochę czasu, wiesz, bo to nie jest jednak taka wiesz powszechnie znany grzyb, to że my tutaj jesteśmy teraz w gronie, jest tu paru osób i słuchamy o tym, no ale myślę, że to jest znany, ale tylko trzeba o jednym pamiętać, bo ona wstępuje naturalnie, tylko ona jest pod ścisłą, jest naprzewane iście, więc właśnie uprawy są jedynym tutaj rozwiązaniem, no lub te bioreaktorowe, bo ja też bioreaktor wiele tych gatunków właściwie, no każdy jest prawie do trzymania w bioreaktorze.
Są właśnie na świecie firmy, które rzeczywiście w preparatach, suplementach mają właśnie te bioreaktorowe grzybnie, czyli to czasem w tych bioreaktorowych jest więcej substancji leczniczych, więc to oczywiście jest bioreaktor, taka uprawa bioreaktorowa, czyli samej grzybni daje to, że mamy powtarzalność, czyli to nie jest tak w naturze, często z grzybami jest tak, że gdzieś rośnie na, no na przykład muchomory są najlepszym przykładem czerwone, które oczywiście są niejadalne, toksyczne i w ogóle tu nie ma dyskusji, ale mają też substancje, które pojedyncze się otrzymuje i w tej chwili bada, bo działają karmio protekcyjnie, przeciwdepresyjnie też, ale zawartość rozbieżność jest taka, że jest od do pięciu set razy. Także w jednym może być aż tak dużo, a na przykład ma w Polsce dość ubogo.
Znaczy peri i rufnące mają znaczenie większą zawartość tych związków, więc są też duże rozbieżności w naturze, więc to zależy znowu od gatunku. Natomiast są rynek suplementów jest dość trudnym rynkiem. Powiem tak, że na pewno polskie firmy są bardzo wiarygodne. Uważajmy na te chińskie, tam są w ogóle to, co z krajów azjatyckich, tam są inne normy, jeżeli chodzi o zanieczyszczenie powietrza, a grzyby akumulują wszystko z otoczenia, bo są w ogóle higroskopijne. Ja już nie mówię Indie, to arsenglebach, prawda, w której jest tą potęgę, ale rzeczywiście też węglowodory aromatyczne, wwa, benzopiren w krajach azjatyckich mają dużo wyższe normy niż europejskie, także stamtąd produkty często są właśnie no jednak z jakąś zawartością większą i jak tutaj oznaczenia się robi, to te węglowodory się zdarzają.
A jak sprawdzimy, no bo mamy, dobrze, no powinienem, kupimy sobie polskie firmy, ale jak sprawdzimy, czy, że skąd oni mają surowiec, to powinni się tym chwalić? Na opakowaniu producent powinien podać, skąd pochodzą grzyby, prawda, użyte, bo najwięcej suple, bo te suplementy, które mamy to w aptekach, to albo to są rzeczywiście sprężkowane grzyby w różnych kombinacjach, połączeniach albo sprężkowane czy w kapsułkach, co nie widzę w tej jakiejś celowości, chyba, że no rzeczywiście, proszę jakby ktoś tak chciał łyżeczką zjeść, no to może się to nie można, bo się można zakrztusić stąd, tak kawa podać, czy jakiś płyn, żeby to zawiesić.
Natomiast też są oczywiście polisacharydy bardzo często wypreparowane, wyekstrachowane, właśnie dystrybuowane, także no te suplementy to jest jeszcze cały czas kwestia też regulacji badań, bo one w ogóle są suplementów, suplementy są traktowane jak żywność, trzeba im zrobić mikrobiologię, trzeba im zrobić podstawowe badania właśnie na zawartość metali ciężkich i zarejestrować i można sprzedawać, więc dopóki jednak nie będzie regulacji, które troszkę przynajmniej tą standardyzację, no, no, ale się nie zanosi, zobacz, tyle lat się nie zanosi, cały czas jest o tym mowa, ale tam wszystko jest stoi w miejscu, nie? Niestety biznes jest, jak to się mówi, tak mi się wydaje, ale to już reasumująco i szukamy tak samo jak z algami, ja się też nauczyłam, że kupuję tylko wiesz, taki wielgodny źródeł, natomiast grzyby szukamy polskich producentów i patrzymy, gdzie, gdzie one, że jak pochodzą z Polski, to jest bardzo dobra rekomendacja, Indie nie, Chinę lubimy tamte, to są piękne obszary świata, ale, ale produkty mogą być mocno zanieczyszczone.
No dobrze, a teraz można koniec, żeby cię nie przetrzymywać, bo ty biedna dzisiaj od rana nie, no, ale musisz solidną kawę jeszcze teraz wypić, po porodzie do domu, żeby wiesz, się trzymać, a powiedz mi te grzyby syberyjskie, bo w ogóle jesteś taki mit, wiesz, że te, te, te rzeczy, które tam rosną, no to są już takie, wiesz, a temu mitowi sama uległam, są takie, wiesz, niezwykle no dobre dla zdrowia i takie silnie działające.
Co ty sądzisz o tych, o tych, no przede wszystkim tych hubach, które nas prowadzają z tej Syberii? To znaczy, ale o której gatunki? Bo my mamy tyle rodzimych hub i właściwie u nas prawie wszystko rosie, nie potrzebujemy tu Syberii, bo, bo no po pierwsze tak, trzeba pamiętać o jednym, żadna huba dla człowieka nie jest toksyczna. Żadna? Żadna. Stare pożelkadło ludowe mówi, jak widzisz przez las i widzisz, widzisz hubę, to ją zerwij i wyczyśnij zębę i to rzeczywiście były takie pierwsze szczoteczki do zębów, ale bardzo mądre, dlatego że tekstura wiadomo, no jest to szorskie, my gnijemy hub, bo one właśnie nie wszystkie, ale dużo właśnie przez teksturę, no nie pogryziemy.
Często osoby, też z nich właśnie są robione takie po prostu utarte, wysuszone suplementy z tych takich już o takich wybitnych działaniach leczniczych. Natomiast dobierają właśnie bardzo dużo tych substancji z grupy też takich, jak są we wszystkich grzybach, właśnie kwasy fenolowe, substancje, które działają przeciwzapalnie, a więc od razu dla dziąseł ochrona. Także w tej mądrości, w ogóle w mądrościach ludowych, to jak kolejna taka, że mięso lasów, prawda? Bo rzeczywiście grzyby mogą, tak jak już zaczęłam od tego, suplementować mięso. One są świetną sprawą dla wegetarian właśnie jako zastępnik mięsa. Tutaj weganie może by trochę się oburzyli, bo podobno pieczarka jest niewegańska, no bo rośnie na kompoście. Natomiast my mamy fantastyczny gatunki tutaj na miejscu.
Ja też powiedziałem, że niektóre są jadalne, bo przecież chociażby żółciak siakowy, fantastyczny grzyb jadalny, o świetnej zawartości lektyn, beta karotenu, młode owocniki przepyszne. Onesz, w Niemczech są podawane też w restauracjach jako taki delikates, jako coś pysznego, bo onesz, no nawet jak się zrobi takie jakby eskalofki czy kotlety, to ktoś, kto nie wie, nie będzie rozróżniał, bo tu mamy nazwę chicken of the wood, a tych właściwości prozdrowotnych bardzo dużo. On jak rośnie, to raczej właśnie nikt tego nie zbiera, on jest dosyć posponity. No ja zbieram, trame, ja zbieram z uwielbionego, także trame to jest hisuta, rośnie jak różnobarny. To jestem jeden z tych właśnie gatunków, który jest, z niego uzyskuje się już konkretne leki onkologiczne, stosowane w terapie onkologicznej.
On ma rośnie najbardziej popularnie, torek, brzozorby, kolorowe pateczki i taką aksamitną powierzchnię, jest bardzo łatwe. Roszczewka, no wiele tych gatunków, które, które, my mamy ogromne bogactwo gatunków, nie trzeba, nie trzeba naprawdę z Syberii sprowadzać. Także jest u nas. Ty raz i mówiąc, ty po prostu zbierasz te grzyby, suszysz je i masz taki swój susz, który używasz przez cały rok, prawda? Tak, tak, no ale też, też, też rzeczywiście dużo, dużo się jej tego, co się zbierze, bo to, to jest osobna, osobna tutaj, prawda, sprawa o tych gatunkach, prawda, które są dostępne w naturze, natomiast no to rzeczywiście obfitość jest nieprawdopodobna, tylko to już trzeba się nauczyć, to zbierać, wiedzieć, gdzie. Tak, tak, tak, ta pierwsza szkoła jasne, na pewno.
No to mam taki rzeczywiście wykwalifikowany grzybiasz, to nie tylko znam gatunki grzybów, ale jeszcze roślin, znaczy drzewostam, to wnaje jeszcze rodzaj gleb, bo to wszystko, prawda, ma znaczenie, jak ktoś rzeczywiście chce wejść do lasu i określone gatunki znaleźć, bo po prostu przypadkowy grzybiasz chodzi i co znajdzie, to znajdzie. Tak, jeszcze ktoś tutaj cały czas pytał grzyby halucynowetne, ale ja nie sądzę, żeby to był dobry temat, bo oczywiście te gatunki są i cały czas na to, co robią, tak, to są, to są, to mogę tylko tyle powiedzieć, że trzeci truciciel co do statystyk, trzecie miejsce właśnie m. in.
łosiczka, potem homor czerwony, tak że to są te truciciele i tutaj oczywiście ja nie będę tu udawać, że nie są to gatunki, które zawierają substancje lecznicze, które są w tej chwili w dawkach leczniczych, stosowane w leczeniu w różnych jednostkach psychiatrycznych, też jest domniemanie właśnie o skuteczność depresji, ale to pod ścisłym wdawkowaniem, pod ścisłą opieką lekarza, to już są substancje z grupy bardzo silnie działających i to nie są, tu nie ma po prostu jakiejś zabawy, tak, tak że to, to oczywiście teraz już na koniec Bożenka jako jako s farmakologa, który wiesz ma takie ogromne doświadczenie, czyli jak bierzemy lek, no mamy zdecydowaną depresję i jesteśmy leczeni, to czy właśnie takie jedzenie tych trzystu gram ugotowanych grzybów dziennie jest bezpieczne czy też wtedy trzeba coś zmienić w tym schemacie? No i więc o choćby o te możliwe jakieś interakcje z lekami.
No znaczy każda choroba każda choroba wymaga rozpaczenia, no tutaj nie powiemy o wszystkich jednostkach chorobowych, ale w zasadzie jeżeli bo też jest dużo mitów z dziećmi, prawda, że tam gdzieś od dwunastego roku życia dopiero to jest niepłoda, no w momencie kiedy dziecko zaczyna jeść z miksowany zupy, czyli z warzyw, no to to już jest ten moment, kiedy te jelita mają na tyle wytworzone systemy enzymatyczne, bo też jest różnie o dzieci, bo u mnie w rodzinie siedmiom miesięczny berbet zaczął jego największym przesmakiem się stały ogórki kieszone, no i to jak widzę ogórka kieszonego, no cały czas to jest coś po co sięga, więc więc jeżeli dziecko zaczyna jeść warzywa, jeżeli zaczyna jeść oboce, to włączyć nie może jeść grzyby, bo to się niczym tutaj nie różni, jeżeli chodzi o sposób jak gdyby tej obróbki trawienia, więc wcale nie jest to jakieś 12 lat, tak jak gdzieś tam po książkach cały czas hularze, no bo 12 lat to jest dojrzewanie, prawda, układem enzymatycznego, bo jest choroba.
No ale to też hulało, że grzyby nie mają wartości, bo jeszcze jakiś czas temu wstęży, tylko mają walory smakowe, no a wiemy, że tak, że oczywiście każda choroba wszędzie gdzie przejmujemy leki, to trzeba zapytać. No tutaj powiem, że nie wiem kogo, ale powiedzmy na No właśnie, bo chyba będzie trzeba było, że tak się razy z leków z żywnością trochę jest mało informacji o tych. O grzybach jest w ogóle bardzo mało, bo to jednak ten rejon, to jest następna rzecz, którą trzeba się zajęć, którą trzeba gdzieś opisać. Bo że tylko trzeba cię sklonować kochanie, wiesz, bo chyba się to w Polsce zająć jak nie ty.
No dobrze, czyli tutaj taką, tutaj zalecasz taką pewną, żeby jedna, gdyby skonsultować to z lekarzem i taką pewną, taką pewną. Wiem, że lekarze ciągle mają bardzo dużo tego mitu takiego właśnie o tej niestrawności, o tym, bo jednak cały czas pokutuje, bo znaczy nie jest to reguła, bo nie jest to reguła, ale jest dużo. Wiesz, ludzie już wiedzą, ale tak w większości jednak, wiesz, to żywienie nie jest taką najmocniejszą domeną. No dobrze, a teraz jeszcze wiesz, już na sam koniec powiedz mi twoje trzy topy. Takie trzy, jakbyś miała, wiesz, na bezrównych wyspie, na podroczki wysłali, tak, z czym byś tam pojechała. Ale muszę zapytać, czy jeżeli chodzi o smak czy działanie lecznicze, bo to są dwie różne rzeczy.
Teraz mnie zabiłaś, to może zrób me kategorie, że działanie lecznicze, bo jedziesz i musisz tam przeżyć. To znaczy tutaj się mi jedna rzecz zgodzi, tylko co dla państwa nie jest dobra informacja, bo dla mnie numerem jeden jest smaczusznik bojowy i to też ze względu na smak, to jest dla mnie jeden z najsmaczniejszych. Jajecznica smaczusznikiem bojowym to przechodzi po prostu wszystko, ale to jest grzyb, który jest tradycyjnie uprawiany w krajach azjatyckich u nas niestety jeszcze nie, aczkolwiek nie jest trudny w uprawie, tylko drogi. Można go na ryżu wyhodować, więc tutaj właściwie też staramy się dopracować metodę uprawy tego gatunku. Jeżeli to się uda, myślę, że się na pewno uda, no to będzie cudownie.
On ma zaskakujące właściwości lecznicze, on jest cały czas poznawany. W tej chwili wiadomo, że na przykład ma oprócz tej kordycepiny, która jest przeciwnowo twarowalek i na bazie kordycepiny właśnie onkologiczne wchodzą w tej chwili do lecznictwa i to one są o tyle fajne, że kordycepina hamuje angiodenezę, czyli tworzenie naczyń krwionośnych, natomiast nie ma wszystkich działań ubocznych, które mają te normalnie stosowane chemioterapeutyki. Więc kordycepina, która też jest właśnie tą, jest adenozyną, czyli jest tym właśnie czynnikiem zmagającym wytrzymałość organizmu, ale kordyksantyna, karytenoid, który jest uspuszczalny w wodzie, który ze względu na to bardzo łatwo penetruje do siatkówki oka, do plamki żółtej i właśnie tutaj bardzo dużo tych badań niezrównionych bo chorobą wieku starczego jest też neurodegeneracja plamki żółtej, to jest prawda.
Ja, ponieważ mam trochę też doświadczeń, to po prostu ci pacjenci masowo, jak wiesz, no się wejdzie na okulistykę i widzi się ten, tą część, gdzie jest leczenie właśnie pacjentów z degeneracją plamki żółtej, to po prostu to jest koszmarna ilość ludzi. No więc to jest taki w ogóle zaskakujący gatunek. No na pewno soplówka, bo to to w moim wieku już niestety to trzeba trzeba się chronić. No i ja bym szczerze, że pieczarka mega tak, czy ja na to pieczarka, albo na boczniaka. Albo boczniaki, ale myślę, że ja bym chyba jednak, chyba jednak ja wiem, ja jakoś, powiem szczerze, nie wiem, może to jest nawyk jedzenia przez całe życie pieczaki, przecież zakomunyjaliśmy pieczarki, nie bądy, nie bądy, nie bądy, nie bądy. Właśnie ten efekt.
Takiego przyzwyczajenia, nie? To tak jak wiesz, kawę poturecki, ja uwielbiam tą kawę kusiankę i koniec, kropka może być najlepsze ekspresy, ja i tak będę uwielbiać kusiankę, bo po prostu jest.
A to bardzo dobrze, przyrażam ci fody znowu słowo, bo ja też piję tylko taką z takiego, bo kawę trzeba parzyć tak jak zioła, czyli świeżo zmieloną zalać taką troszkę nie wrzącą, tylko taką wodą i najlepsze są te takie urządzenia, które fusy nam oddzielają, ja nie wiem, czy ona się przepycha w ten ekstrakt, bo też nie może ta, nie powinna ta kawa stać z tymi fusami długo, dlatego że tam już różne takie związki mniej korzystne też, też mocno fasowe, które mogą też, że dotworzyć, więc kawy zaparzamy tak jak się robili z ziołami, z naparami, czyli zaparzamy, oddzielamy ekstra gotwózów i to rewelacja na naczynia mózgowe, na rozszerzanie właśnie naczyń mózgowych. W tej chwili to jest taka kawa i zalecamy przynajmniej trzy kubki dziennie.
Tak, oczywiście to są wiesz parasolowe metaanalizy, już nikt nie może powiedzieć, że kawa jest wiesz jakaś tam niezdrowa czy coś takiego, bo to jest, bo to jest ogromne. Włosi obliczyli, że 2000 espresso jest dopiero toksyczna, 2000 w jeden dzień. To ja tego rekordu na pewno nawet się nie zbiera. Nie będziemy testować na wstępie. Nie będziemy. Daj Boże, jak przyjadę do Krakowa, to na pewno te twoje uprały tam zobaczę, bo ja słuchaj ty mi wysłałaś kiedyś po Trzniakach i wiesz, ja, on mi tutaj długo, żeśmy zbierali, był przecudowny. Muszę wiesz to powtórzyć, bo po prostu to było niesamowite. Człowiek miał swoje swoją uprawę. No to ciężki, no ciężki.
No a powiedz mi jeszcze na sam koniec, bo słuchaj są też takie mity, które mówią, że jak ktoś ma grzybice układu pokarmowego, to oczywiście trzeba unikać wszelkich grzybów. No wiesz tak na zasadzie, że żeby, że wiesz, no przy grzybicy to jest teraz wiesz, no pytanie, co to jest grzybica, bo to ja pytam, grzybice stwierdzają, no to trzeba przede wszystkim musi stwierdzić lekarz, wydiagnozować.
Te grzybice znowu się też tak często nie zdarzają i są związane z długotrwałym jakimś leczeniem, przykładem u pacjentów onkologicznych, natomiast każdy w sobie ma sporą część tego mikrobiomu, stanowimy kobiota, czyli no to po prostu są też różne gatunki grzybów, a powiedz właśnie, jaki ty masz tutaj jest zdanie na ten temat, że ktoś, kto ma grzybice układu pokarmowego, to powinien tą grzybicę mu lekarz leczyć, prawda? Ale lekarz leczyć tak jest, a grzyby te, o których mówimy, bo ja jeszcze może tylko tyle dałem, te grzyby, o których my mówimy, nie te, te co powodują grzybice, to jest tylko 10 procent wszystkich grzybów, bo to są te grzyby, które te 10 procent są te, które wytwarzają tak zwane owocniki i ich jest tylko 10 procent i one są powiązane z roślinami drzewiastami.
Natomiast 90 procent to są różne grzyby, w tym te, które, które są tak zwanymi właśnie tymi występującymi w mikrobiocie, tymi dobrymi, które możemy zniszczyć też wtedy na bakterie się rozchunając, zniszczymy bakterie, to może być grzybice, a one muszą być tam z nim. To towarzystwo jedno, drugie trzyma wszałko, tak. Ale grzyby jadalne, bo te grzyby się w ogóle nie lubią mieć ze sobą, to znaczy grzyby jadalne, jeżeli już to na przykład pieczarka ma działanie przeciwgrzybicze, wręcz w Czechach robią maści z pieczarki o działaniu przeciwgrzybicze, ale to oczywiście grzybice skórne.
Natomiast generalnie działają przeciw wirusowo, przeciw bakterii nieprzeciwgrzybicze, a między innymi te poliseharydy mają takie działanie, więc tutaj jemy, nie boimy się, bo jeżeli dostarczymy grzyby, nawet jeżeli jest ta grzybica, to trzeba pamiętać, że znowu to, o czym mówiłam, te poliseharydy, zwłaszcza hitynatą, też tam właśnie obarczano tą ciężkostrawnością, to jest prebiotyk, czyli jeżeli my damy pokarm tym naszym dobrym grzybom, to znaczy jeżeli mówisz, że to jest grzybica spowodowana grzybami, którymi? Bardzo często są kandy dozy, ale to są u pacjentów, którzy na przykład mają leczenie immunosupresyjne, albo mają po radio czy immunoterapii.
Takie grzybice się oczywiście zdarzają, ale wtedy, no i to wiesz, no bardzo często z tych grzybów, które normalnie, z tych gatunków, które normalnie rosną w jelitach, prawda? To zawsze u pacjentów, którzy są podawani generalnie chemią i radioterapii, to w krajach, no w tych, których się stosuje w ogóle w leczeniu inkologicznym poliseharydy, ja już mówię o frakcjach czystych poliseharydowych, to właśnie się między innymi po to je stosuje, żeby znosić te wszystkie efekty uboczne, czyli spadek odporności, właśnie jakieś różnego rodzaju brak apetytu, wypadanie włosów, no to co jest na przykład z terapią związane, więc tutaj to działa.
To jest specyficzna grupa pacjentów, ja chyba właśnie nie o tych pacjentów nam chodzi, bo ten mit, że każdy ma grzybice, wiesz, każdy po podaniu antybiotyku natychmiast rozwija, oczywiście to jest zaburzenie dla mikrobioty jelitowej, nigdy nie ma gwarancji, że dla mikrobiota będzie odbuduje się w takiej formie, jak przed podaniem leków, ale no to nie oznacza, że każdy ma jakąś ciężką grzybice i musi, wiesz, wyrzucać grzyby, które nie wywołują nigdy u człowieka grzybice, czyli te grzyby, które mają owocniki, jak mówisz, tylko 10 procent, natomiast no to nie te grzyby wywołują problem i eliminacja ich zje, to jest bardzo duży mój, na przykład pacjentów onkologicznych, na boga, no oni są, to jest bardzo specyficzna dieta podczas radia i chemiotera.
No tak, ale są też nie do końca, bo ja byłam pacjentem onkologicznym, miałam to doczyszczenie, tak, znaczy to był rach złośnicy, który gdzieś tam się przytrafił, ja w ogóle nic nie zmieniłam w tej chwili. No bo ja w ogóle jestem wegetarianką akurat, co pewnie tam czasem na jakieś ryby jem, ale ale to tak opowiem sobie semi, ale ale generalnie, gdybym ja zaczęła jeść to, co mi pani dziedziczka zarycała, to ja bym była chora. Bo jeżeli było w życiu dużo, dużo, dużo właśnie tych różnych takich bogato-obłonnikowych rzeczy jem i nagle przestali się na te klatki, wiesz pan, powiem szczerze, że że nic nie zmieniłam, wiecie, tak żeby jak najbardziej cały czas i wręcz ja się leczyłam.
Znaczy leczyłam, a przecież oczywiście leczenie wiadomo, szpitalne to, co trzeba było operacja i tak dalej to, co wszystko było zapisane, ale jeszcze wtedy w ogóle nie było dostępu do tych preparatów takich typowo właśnie polisacharydowych. Ja lenti nam, to jest tak polisacharyd, czy takie sobie kupowałam na węży w aptekach i całe dziewięć miesięcy piłam ten antinex, do pracy wróciłam po miesiącu właściwie tak czynnej takiej z dokładami, nikt za mnie jednym zajęciem nie poprowadził.
Ja jeździłam trambajami, nie złapałam żadnej infekcji, więc ja moje przekonanie i ta właściwie może i podbudowa tej pasji wynika z tego, że to nie tylko jest tak, że ja jestem teoretykiem, ale ja jestem praktykiem, bo też obserwując tutaj rodziny, mam tą osobę, która jest z jakiejś zadań depresji, gdzieś tam coś zaczęliśmy jeść codziennie i inni ludzie. Inni ludzie. No dobrze, bo ja czuję, że to po prostu taki wiesz huraganowy na porfietu, którzy będą. . . Nie, naprawdę kupujmy i jedzmy jak najwięcej grzybów, bo czy są i suszone i borowiki, no ja wiem, że są drogie, ale mamy te pieczarki, mamy boczniaki, tylko naprawdę. . .
Każdy mógł iść do lasu na zbierach, bo było ich bardzo, to jeszcze w zeszłym godzinie ludzie zbierali. O nie, jak do nich na balkonie podsosną, rosną piękne miękki, także jeszcze rosną. No jeszcze rosną. Ja po prostu chcę ci teraz. . . Czyli tak, odkłamujemy ten mit z tymi grzybicami, jak ktoś ma grzybice, żeby nie jeść grzybów, oczywiście, bo to nie ma kompletnie sensu. Wręcz przeciwnie, no grzyby są fantastycznym uzupełnieniem biedem. Kochanie, bardzo ci chcę podziękować. Ja zaraz po rozmowie jeszcze do ciebie zadzwonię, żeby ci tak osobiście cię wyściskać przez telefon, ale bardzo ci dziękujemy. Ja myślę, że tutaj dajcie serca dla naszej pani profesor, bo dała tyle wiedzy i tyle takiej swojej pasji.
I każdy z nas, myślę, że coś tam dla siebie wyniósł i każdy z nas, jeżeli miał wątpliwości, to te wątpliwości zostały rozwiane. Kochaj grzyby, tak jak kochamy naszą panią profesor, już serca dla ciebie lecą. No i to jestem wzruszona. Ja staram się, wiesz co, mam ten kanał i po prostu sama jestem wzruszona, że ludzie chcą słuchać tego, co ja tam im mówię, bo ani, wiesz, ani ładna, stara, ani się ładnie nie ubiera, a jednak są ludzie, którzy tego chcą słuchać i zapraszam gości, wiesz, no, którzy, wiesz, no, mają dużo do powiedzenia i są tacy, którzy mnie ujęli, a ty mnie ujęłaś, po prostu skradłaś mi serce. Drugiej chyba, czy drugim slajdzie, jak tylko wstałaś, zaczęłaś mówić, to po prostu kobieta ogień.
Nie no, to powiesz, w tym momencie, bo w tym roku na neurobiocie musisz powiedzieć piękny wykład o grzebach, też naszy tutaj słuchaczy zaprosimy. No i po prostu, wiesz, no tak, wiesz, powinnaś ty być też producentem doskonałych suplementów, bo byśmy wtedy mieli. Ale ja trochę, ja trochę jestem, to znaczy ja, ja wiem, że to pomaga, ja pomagam firmy, zwłaszcza te polskie i jest jeden taki produkt, który damam recepturę, także, także coś tam się dzieje, no cały czas myślimy o tym, żeby rozszerzać, ale mnie najbardziej zależy na rozszerzeniu upraw. No właśnie, także było dostępne.
Mój doktor, jeszcze już włożony ma doktorat, ale też piękną firmę Luchamia, mój doktorant, także będziemy tutaj właśnie naprawdę pięknymi uprawami, myślę właśnie, co Pluchka, Hordyce, to wszystko będzie się u niego działo i jest to człowiek, który no z kolei, jeżeli chodzi o uprawy, to wie wszystko. No i właśnie, najważniejsze, że by pozostali po nas uczniowie, którzy będą mieli kolejny bukżów, ale też w praktyce, żebyśmy mogli po te, wiesz, po te skarby sięgać. Bożęko, bardzo do ciebie dziękuję. Lecimy. Ja bardzo dziękuję tobie za te wszystkie ciepłe słowa. A jeszcze, a jeszcze powiedz mi na sam, powiedz, jak jest przy Glejaku? Co byś, bo też mu tutaj ukochana nasza znajoma też nas słucha. Cudowny wykładowca, cudowny.
No to, no to, no to Stopluwka. Stopluwę, dobrze. Agatka, Pana Hordyce, też, stopluweczkę sobie tutaj też serca wysyłamy dla naszej Agaty umiłowanej po prostu przez studenców i przez nas wszystkich, cudownego też człowieka. Dobrze, kochanie, to ja ci bardzo dziękuję. Już teraz ciebie widać. Ja również. Na sam koniec, w całej krasie nasza kochana Pani Profesor pokazała. Bardzo wszystkim Państwu dziękuję. Napiszcie, jak, jak odczucia. Ja oczywiście zaraz to zapiszę ten, ten i no będziemy Pani Profesor jeszcze na drugi, na drugą część naglony ciebie zapyśwujemy, dobrze, żebyś nam opowiedziała właśnie o suplementacji. Oczywiście. Dobra fajnie, dziękuję. Dziękuję bardzo, pozdrawiam. Miłego wieczoru. Do zobaczenia. Uwaga. .