TRANSKRYPCJA VIDEO
Dla tego filmu nie wygenerowano opisu.
W tym momencie jesteśmy już w drugiej części szkolenia, gdzie będę pokazywał zagadnienia związane z trochę bardziej zaawansowaną konfiguracją. Na początek kilka słów na temat idei widoków w systemie Google Analytics. Tak jak już wcześniej mówiłem, generalnie struktura konta wygląda w ten sposób, że na samym szczycie tej struktury mamy konto, do którego się logujemy. W ramach konta mamy wiele usług. Zwykle są to po prostu strony, tak? Czyli możemy sobie przypisać wiele stron, które chcemy obserwować z poziomu danego konta Analytics. Każda strona czy inaczej usługa to jest osobny identyfikator i takie identyfikatory przypisujemy do tych poszczególnych stron, które chcemy śledzić.
Potem możemy z jednego loginu, z jednego konta, którym się logujemy do Analytics sprawdzać sobie wyniki dla tych różnych stron. Najgłębszy element struktury to są widoki. Widoki pozwalają nam stworzyć wiele punktów widzenia na dane, które analizujemy, plus pozwalają nam modyfikować te dane, które będziemy widzieli. Domyślnie mamy jeden widok, to są właśnie wszystkie dane witryny. Natomiast możemy sobie równolegle stworzyć tych widoków dowolną ilość. Znaczy są ograniczenia techniczne, ale dla naszych potrzeb nie są one istotne, tak? To co jest ważne, jeśli chodzi o widoki, to to, że zmiany, które wprowadzamy w widokach, np. filtrowanie są nieodwracalne.
Czyli jeśli w głównym widoku, w tym widoku wszystkie dane witryny, zrobilibyśmy modyfikację polegającą na tym, że ma on śledzić tylko ruch np. z naszego adresu IP, to od tego momentu przestanie śledzić cały pozostały ruch. Jeśli zrobimy modyfikację, że ma być filtrowany ruch tylko ze źródła Google Ads, to wszystkie inne dane przestaną istnieć, tak? Czyli jest to nieodwracalne, od tego momentu nie będzie widok rejestrował żadnych danych i działa to od momentu zmiany widoku. Jeśli dzisiaj zrobimy jakiś filtr w naszym widoku, to wszystkie wcześniejsze dane będą widoczne. Dopiero od momentu uruchomienia zmiany w widoku będziemy widzieli nowe dane i jednocześnie stracimy dostęp do tych, które były wcześniej.
Co z tego wynika? Że jeśli mamy tą strukturę, to powinniśmy sobie zadbać o to, żeby ten jeden podstawowy widok, wszystkie dane witryny zachować w stanie nienaruszonym. To jest absolutna podstawa i jego nigdy nie zmieniamy. Druga rzecz, powinniśmy mieć widok roboczy, na którym będziemy zwykle pracować i w niej będziemy stosować nasze zmiany. Plus powinniśmy mieć jeszcze ewentualnie widok, tutaj może, widok eksperymentalny, tak go nazwę, w którym będziemy wprowadzali zmiany po to, żeby zobaczyć, czy na pewno dobrze rejestrują one nasze dane. Tak jak mówiłem, te wszystkie widoki pracują równolegle, więc nie ma problemu, żebyśmy gromadzili wszystkie dane, te które rzeczywiście chcemy, plus prowadzili eksperymenty.
I teraz do czego zwykle używamy tych widoków? Pierwsza sprawa i to zwykle stosujemy w tym widoku, jak tutaj go nazwałem, roboczym, to odfiltrowanie własnego IP. Zawsze powinniśmy zostawić ten widok, wszystkie dane witryny w stanie nie naruszonym, żeby mieć wgląd w oryginalne dane, które gromadzi Analytics, natomiast w widoku roboczym tego typu filtr pewnie już zastosujemy, tak? Czyli będziemy chcieli widzieć wszystkie dane, ale z odfiltrowanym naszym wewnętrznym ruchem. To jest pierwsze zastosowanie takie popularne widoków danych.
Druga sprawa to wydzielenie fragmentu danych ze źródła ruchu, czyli powiedzmy mamy agencję, która pracuje z SEO, czyli robi dla nas pozycjonowanie, możemy dla niej wydzielić ten fragment ruchu, który pochodzi ze źródła Google Organic, tak? Żeby agencja miała dostęp tylko i wyłącznie do tych danych dotyczących ruchu organicznego. Trzecie zastosowanie to śledzenie ruchu w wielu domenach, czyli jeśli mamy tak jak u mnie, na przykład domenę mariuszprzyszczewski. pl i subdomenę vod mariuszprzyszczewski. pl i powiedzmy między tymi domenami ludzie często przechodzą, to sensowne może być takie skonfigurowanie widoku danych, żeby można było analizować ruch pomiędzy tymi dwiema domenami, żeby jeden analytics zbierał nam ruch z tych dwóch domen.
No i czwarte takie dosyć typowe zastosowanie to wydzielenie fragmentu danych dla wersji językowej. Zwykle jest tak, że większe korporacje mają swoje witryny w domenie com. com i czasami jest to dla wersji językowej łamane na przykład na. pl i dopiero dalej są adresy url poszczególnych pod stron. Moglibyśmy chcieć zrobić taki model, taki widok danych, który będzie filtrował cały ruch, który zaczyna się od tego slash. pl. I będę chciał wam teraz pokazać w kolejnych lekcjach jak te rzeczy w praktyce można zrealizować. W tym nagraniu pokażę Ci jeden z przykładów zastosowania widoków. Będę chciał zrobić taki widok, w którym będziemy filtrować własny adres ap, po to żeby nie rejestrować swojego własnego ruchu.
Pokażę Ci jeszcze przy okazji gdzie się włącza i wyłącza filtrowanie ruchu robotów. Przechodzimy do systemu Analytics. Już jesteśmy w Analytics, przechodzimy do administracji. Tutaj mamy widoki. Mamy w tej chwili wszystkie dane witryny i to jest jedyny widok danych. Więc ja od razu utworzę nowy widok danych. Nazwę go Roboczy. I to jest widok do którego będę chciał wprowadzić te zmiany, które mnie ostatecznie interesują. Strefa czasowa. Wybierę tutaj strefę dla Polski. Utwórz widok danych. Możemy mieć tak jak widzisz tych widoków 25 więc do naszych potrzeb absolutnie to wystarczy. Tworzę widok danych. Już w nim jestem. Tutaj mogę sobie zmieniać te widoki, które mam dostępne.
Warto jeszcze przejrzeć ustawienia tego widoku skoro już tutaj jesteśmy. Czy wszystko jest w porządku? Adres witryny jest ok. Strefa czasowa jest ok. Walutę warto tutaj zmienić. PLN wskakuje. Ok. I tutaj mamy ten pierwszy przełącznik. Wykluczenie wszystkich działań znanych robotów. Jeśli byśmy go odznaczyli to będziemy mieli dużo więcej ruchu zanotowanego w Analytics. Będzie dużo ruchu ze Stanów Zjednoczonych, z innych krajów, ponieważ Analytics będzie rejestrował wtedy ruch robotów. Oczywiście nie chcemy go rejestrować więc zostawiamy to zaznaczone tak jak jest. Ok. Dobra. Tak jak powiedziałem widok roboczy to jest widok na którym będziemy pracować. Ten widok wszystkie dane witryny zostawimy sobie całkowicie w spokoju. Nie będziemy go w ogóle ruszać.
Do roboczego będziemy wdrażać te zmiany, które nam będą odpowiadać, które sprawdzimy że działają dobrze. Zrobię sobie w tym momencie jeszcze jeden widok w którym będę chciał sprawdzić filtrowanie adresu IP. Może zanim jeszcze wprowadzę zmianę jakikolwiek zobaczymy w praktyce jak to będzie działać. Załóżmy że jestem w tej chwili w widoku roboczym. Tak jest to ustawione. Przejdę sobie do czasu rzeczywistego. źródła visit na przykład. Ok. I wejdę na swoją stronę. Powiedzmy że na głową stronę. Ok. Czas rzeczywisty powinien nam tutaj zarejestrować wejście. W tej chwili moje wejście się tutaj pojawiło. Jest wywołanie. Jedna strona się pojawiła. Czyli na razie mój widok roboczy rejestruje mój ruch.
Teraz spróbuję zrobić widok który wykluczy ruch z mojego adresu IP żebym sam swojego ruchu nie śledził. Przejdę znowu do administracji. Wejdę tutaj w ustawianie tego widoku i już go skopiuję. Ponieważ ustawiałem na przykład strefę czasową ustawiałem złotych Polski. Niech sobie to zostanie tak jak jest. Wybieram w tej chwili skopiuj widok danych żeby już nie robić tego wszystkiego od nowa. I nazwę tutaj ten widok. Filtrowanie własnego IP. Ok. Kopiuję widok. Mam filtrowanie własnego adresu IP. I teraz tak. Wchodzę sobie w filtry. Chcę dodać nowy filtr. To jest właśnie to narzędzie które pozwala nam modyfikować zakres danych które będą widoczne albo nie. Ok. I teraz wybieramy tak. Wyklucz.
Wybierz źródło lub miejsce docelowe nie. Ruch z adresów IP. Tak. No i teraz trzeba by było wpisać adres IP bądź klasę adresów IP które nas interesują. Załóżmy że chcemy wykluczyć tylko mój własny ruch. Tak. Muszę w tym celu się dowiedzieć jaki jest mój adres IP z którego jestem widoczny na świecie. I tutaj ważna rzecz te adresy IP w zależności od tego skąd się łączysz mogą być albo stałe albo dynamiczne. Jeśli łączysz się z sieci firmowej to prawdopodobnie masz stały adres nadany raz przez swojego dostawcę łącza i nie będzie się on zmieniał.
Natomiast czasami jeśli łączysz się na przykład z telefonu komórkowego to ten adres za każdym razem będzie inny i to po prostu nam nie zadziała. Załóżmy jednak że jesteś w biurze. Chcesz wykluczyć śledzenie tego ruchu z biura. Najprościej to co możesz zrobić to wpisujesz na przykład. My IP tak zobaczymy co nam Google podpowie. What is my IP wybieram sobie tą witrynę. I cóż już widzę jaki jest mój aktualny adres kopiuję sobie ten adres. Kontrol C. Przechodzę z powrotem do systemu Analytics. Wklejam tutaj ten adres IP. Nazwę go tutaj jeszcze ten cały filtr. Zobaczymy jeszcze raz konfigurację moje IP. Predefiniowany filtr. Wyklucz ruch z adresów. I tutaj mamy równe i mój adres. Zapisz.
Dobrze teoretycznie w tym momencie w tym widoku już mój filtr powinien działać. Filtrowanie własnego IP. No dobrze przejdę do podglądu czasu rzeczywistego. Przełączam się na zakładkę treść. OK i w tej chwili muszę spróbować jeszcze raz wywołać moją stronę. Mam tutaj swoją stronę. Kliknę po prostu jeszcze na jakąś zakładkę np. Kontakt. OK. Kliknęłem. Powinno to zostać zarejestrowane. Tutaj chwileczkę trzeba poczekać zanim te dane dotrą do Analyticsa. Więc chwilę zaczekam dam mu szansę. Co? Nic się nie dzieje. Dlaczego się nic nie dzieje? No właśnie nic się nie powinno dziać, bo odfiltrowałem własne IP. Teraz żeby sprawdzić czy faktycznie tak to działa przełączę się na ten widok roboczy, którego nie modyfikowałem. O.
No i tutaj proszę bardzo jest zarejestrowane moje kliknięcie. Czyli widać, że ten widok roboczy, który jest kopią wszystkich danych witryny bez problemu zarejestrował kliknięcie, bo tu nie ma filtrowania, a widok z filtrowaniem własnego IP takie dane mi wyciął. Czyli w tym momencie, w tym widoku filtrowania własnego IP nie będę już widział odwołań ze swojego własnego komputera. W tym nagraniu pokażę Ci w jaki sposób zmienić konfigurację Analyticsa, dodać odpowiednie filtry do widoku, aby Analytics rozróżniał, z których domen dokładnie pochodzi ruch, jeśli ten sam kod śledzący Analyticsa włączony jest do kilku domen, na przykładzie VOD, MariuszPrzyszczewski. pl i MariuszPrzyszczewski. pl. Dwie strony powiązane ze sobą, chcę mieć zebrane w jednym Analyticsie cały ruch. I już przechodzimy do praktyki.
W tej chwili sytuacja wygląda w ten sposób, że w witrynie VOD, MariuszPrzyszczewski. pl mam włączony kod śledzący Analyticsa z końcówką 198. 1. Natomiast w tym przypadku, w tym przypadku, mam włączony kod śledzący Analyticsa z końcówką 198. 1. Natomiast w witrynie drugiej, która mnie interesuje, czyli MariuszPrzyszczewski. pl, nie mam kodu Analyticsa. W tym momencie włączę dokładnie ten sam kod Analytics. Zrobię to szybko w tle, dokładnie tak samo jak to robiłem wcześniej dla witryny VOD, czyli po prostu przez Tag Managera, już nie będę tutaj tego pokazywał ci na żywo. W międzyczasie aktywowałem odpowiedni kod. Jeszcze raz sprawdzimy w tej chwili po odświeżeniu strony, czy już widać ten kod Analyticsa w mojej drugiej domenie. OK, sprawdzamy. Jest. 173. 198. 1.
Zgadza się. W tej chwili obydwie domeny mają dokładnie ten sam kod Google Analytics. Pokażę ci najpierw na czym polega problem. Zobacz. W tej chwili mierzę ruch. Zrobię jakieś działanie na stronie vodmariuszprzyszczewski. pl. Przejdę na przykład na stronę kontakt. Przeszedłem. Patrzę co widać w systemie Analytics. OK, jestem na stronie kontakt. Teraz zrobię podobne działanie, ale na stronie mariuszprzyszczewski. pl. Wchodzę na stronę kontakt. Jestem. Patrzymy w Analyticsie co się stało. Znowu mam kontakt. Skuteczne kampanie z ekspertem. Wyświetlimy sobie ostatnie 30 minut. Jak widać obydwa kontakty są zarejestrowane. Tutaj wyglądają w zebranych danych dotyczących wyświetlanych stron dokładnie tak samo. Czyli nie jestem w stanie na razie rozróżnić z której domeny pochodzą wywołania danych stron.
A chciałbym mieć taką możliwość. I teraz pokażę Ci jak skonfigurować widok w Analyticsie. Jak zastosować odpowiednie filtry, które właśnie taką możliwość nam dadzą. Żeby zbudować odpowiedni filtr wchodzę sobie tutaj do administracji. Trzeba pamiętać o widoku żeby zawsze wybrać odpowiedni widok danych. Ja wykonam może kopię widoku roboczego. I w nim dokonamy odpowiednie zmiany. W tej chwili jestem w widoku roboczym. Klikam skopiuj widok danych. Nazwę tą konfigurację widoku. Wiele domen. Skopiuj widok danych. Jestem teraz w tym widoku i przystąpię do ustawiania odpowiedniego filtra. Dodam filtr. W tym widoku nie mam jeszcze żadnego filtra. Bo to jest nowy widok. Dodaj filtr. Nowy filtr. Nazwa filtra. Niech się tak nazywa. Będzie to filtr niestandardowy.
I tutaj musimy użyć opcji zaawansowanych. Musimy tutaj wybrać pola na których ma operować ten filtr. I te pola to będzie w pierwszym polu nazwa hosta. A w drugim polu to będzie identyfikator URI żądania. Co to są za dane? Jeśli mamy adres URL tak jak tutaj widzisz. Nazwa hosta to jest na przykład ta część przed pierwszym slashem. A identyfikator URI żądania to jest to co jest po slashu. Ja chciałbym żebym widział wszystko. Zwykle widzę tylko identyfikatory URI. Więc moje zadanie polega na tym żeby przepisać te identyfikatory w taki sposób. Żeby zawierały po prostu nazwę hosta. Teraz tutaj musimy użyć odpowiedniej kombinacji. Które wyłapią nam znaki znajdujące się w nazwie hosta.
Wszystkie znaki znajdujące się w nazwie hosta. I wszystkie znaki znajdujące się w tym identyfikatorze URI. O w ten sposób. I to co chcemy osiągnąć to żeby ten identyfikator URI naszego żądania. Zawiera dwa połączone ze sobą elementy A i B. Żeby to osiągnąć musimy tutaj użyć takiej kombinacji. Czyli cała część A i cała część B. Klikamy tutaj zapisz. Dobra. I to powinno już w tej chwili działać. Żeby sprawdzić czy faktycznie to działa. Spróbujemy zrobić dokładnie taki test jak wcześniej. Czyli w obydwu domenach które mam podpięte w tej chwili do tego analitiksa. Spróbujemy zrobić jakieś działanie. I zobaczymy w czasie rzeczywistym. Czy teraz w tym widoku, który utworzyliśmy. Te dane zostaną rozróżnione. Tutaj taka uwaga.
Te informacje mogą się nie pojawić od razu. Być może trzeba będzie poczekać kilka godzin. Być może dzień czasu zanim poprawne informacje będą się pojawiały. Ja dogrywam ten kawałek akurat. Po pewnym czasie. Bo od razu po zastosowaniu filtra dane się poprawnie nie zbierały. Natomiast już jesteśmy w tej chwili w systemie analytics. Czas rzeczywisty. Treść. I teraz spróbuję przeklikać się po tych stronach do których podłączałem ten nasz analytics. Żeby zobaczyć jakie dane będą się nam rejestrować. W tej chwili przechodzę na stronę mariuszpluszczewski. pl. Tutaj kliknę powiedzmy w kontakt. OK. Mamy. Zobaczcie. Mariuszpluszczewski. pl. Łomane na kontakt. Czyli zarejestrował się cały adres. Teraz jeszcze przejdę do VOD. I tutaj też przejdę do jakiejś strony.
Na przykład o mnie. Klikam. Strona się załadowała. I wracam do swojego analyticsa. Już hit się pojawił. Zaraz powinien skoczyć tutaj adres. VOD. Mariuszpluszczewski. pl. O mnie. Czyli mamy informację. Tutaj przełącza się na widok z poprzednich 30 minut. Mamy zarówno VOD. Mariuszpluszczewski. pl. Jaki Mariuszpluszczewski. pl. Czyli w tym momencie. W tym widoku filtr przepisuje nam dane z informacjami o domenie. I dokleja je do rejestrowanych adresów stron. O co nam właśnie chodziło. W tym nagraniu chcę Ci pokazać jak zbudować dwa kolejne filtry. Pierwszy filtr, o którym powiem. Służy do filtrowania ruchu do podkatalogów. Można go użyć na kilka sposobów. Wyobraź sobie, że na przykład masz witrynę swoją internetową.
I sklep internetowy zajmuje się w podkatalogu sklep. Potem są jakieś kategorie. Chcielibyśmy wyłapać sklep. Możesz to wykorzystać jeśli masz na przykład wiele wersji językowych. I są one na przykład w domenach. Tutaj jak tutaj pl i dopiero potem mamy jakieś strony. Tak. Albo możesz wykorzystać żeby złapać w tym filtrze konkretną sekcję witryny. I ja tutaj też takiego właśnie Ci pokażę. U mnie na przykład wszystkie kursy. Znajdują się w katalogu course. Spróbuję zrobić taki filtr. Który będzie rejestrował tylko i wyłącznie wejścia do katalogów. Które mają właśnie w swojej ścieżce ten kurs. Mam nadzieję, że tutaj rozumiesz o co chodzi i ważna jest zasada. Do czego wykorzystasz ten filtr to już jest jakby odrębna sprawa.
Zróbmy więc taki filtr. Już wiem, że to co chcę przefiltrować to są dane w podkatalogu. Który się zaczyna tutaj od slash course slash. Tak. Coś takiego. Więc sobie to kopiuję do schowka. Przechodzę do swojego konta analytics. Administracja. Tutaj utworzymy nowy widok danych. Nazwę go na przykład. Filtr na kursy. OK. Zrobimy oczywiście podstawowe ustawienia wprowadzić. OK. I teraz musimy zrobić właśnie ten filtr. Czyli wchodzę tutaj w filtry. Dodaj filtr. Niech to będzie w ten sposób tę nazwę. Żeby było wiadomo co ten filtr robi. I tutaj będzie to filtr predefiniowany. I ma uwzględniać tylko ruch do podkatalogów. I tutaj wybierzemy zawiera i fragment naszej ścieżki. Tak. Zweryfikuj wybrany filtr. Tutaj się pojawia błąd czasowy.
Nic na to nie poradzimy. Zapisz. OK. I ten filtr powinien się dać przetestować na żywo. Zaraz zobaczymy czy faktycznie tak to działa. W tym celu przechodzę sobie do czasu rzeczywistego. I treść. Spróbujemy zbadać jak w tej chwili ten widok Analytics widzi treści. Tak. Włączę sobie teraz witrynę żeby było ją tutaj widać. I żeby od razu widać się reakcje Analyticsa. Mam witrynę. No i cóż. Spróbujmy. Kliknę sobie o mnie. Strona się przeładowała. Analytics milczy. Tak. Kliknę jakąś inną podstronę. Na przykład o tutaj jak korzystać. Też milczy. No i teraz spróbuję przejść do jakiegokolwiek kursu. Zobaczymy czy to faktycznie działa. Strona główna. I tutaj mamy kurs. Pierwszy z drzegu kurs. Teraz Analytics powinien zarejestrować to wejście.
Tutaj pojawił się już. Pink. Jest. Kurs podstawy SEO 2H. Ok. Czyli wygląda na to że działa. Jeszcze do pewności kliknę jakiś inny. Pojawił się drugi hit. I tutaj mamy link building warsztaty. Czyli wygląda na to że faktycznie system rejestruje tylko ruch skierowany do takiego podkatalogu. Do pewności jeszcze kliknę kontakt i tutaj się nic nie powinno wydarzyć. Faktycznie tego tutaj nie widzimy. Ok. Pokażę wam jeszcze drugi rodzaj filtra który również się może przydać. Filtr na ruch. Czyli taki który powinien przefiltrować nam konkretne źródło ruchu. Pokażę wam teraz jak to ustawić. Czyli wchodzimy w administrację. Zrobię kolejny widok. Tym razem nazwę go na przykład. Ruch z organika. Znowu musimy ustawić tutaj odpowiedni kraj. Utwórz widok.
Mamy ruch z organika i ten filtr będzie troszeczkę bardziej skomplikowany. Bo tutaj jak za chwilę zobaczysz. Musimy ustawić dwie rzeczy. Utwórz nowy filtr. Ok. Żeby było wiadomo co to jest za filtr. I tutaj musimy użyć filtrów niestandardowych. Chcemy tylko uwzględnić ruch. Więc tutaj się przełączam. Pierwsza rzecz. Zwyklucz na uwzględnij. I teraz wybierz pole. Tutaj w tym zestawie nie ma czegoś takiego jak źródło medium. Czyli nie możemy zrobić jednocześnie filtra. Który filtruje i źródło i medium. Natomiast możemy zrobić dwa osobne filtry. Zasada działania filtrów w widokach jest taka. Że działają one po kolei. Czyli najpierw jest odfiltrowywany ruch według pierwszego filtra. Potem z tego co zostanie jest odfiltrowywany ruch według drugiego filtra.
I tak po kolei. Więc to co ja w tej chwili chcę zrobić. To najpierw odfiltruje ruch ze źródła Google. A potem z medium CPC. Na razie zajmiemy się tym źródłem. Źródło kampanii. OK. I tutaj napiszemy Google. Tutaj mam zrobić organic. Więc tym medium będzie potem organic. Źródło kampanii Google. OK. Zapisujemy to. I dodajemy drugi filtr. I tutaj znowu robimy otwórz nowy filtr. I tutaj będzie medium organic. OK. To będzie znowu filtr niestandardowy. Uwzględniamy. Tutaj wybieram teraz medium kampanii. Wzorzec filtra to będzie właśnie organic. OK. Zapisujemy to. I w tym widoku mamy teraz dwa filtr. Źródło Google, medium organic. Jak to działa? Przełączę się na taki widok, na takie konto analytics, gdzie mam trochę więcej ruchu.
Żebyście zobaczyli. Przełączę się po prostu na inną witrynę. Będę musiał tutaj ukryć jej nazwę. Ale musicie mi to wybaczyć. OK. I tak. Teraz jeśli chodzi o wszystkie dane. No to tutaj łatwo zobaczyć, że ruch jest dosyć spory. Przełącza się jeszcze na czas rzeczywisty w tej witrynie. Tutaj włączę też to źródło wizyty. OK. Jak widać mamy bezpłatne Google, czyli Google organic, Google CPC, Direct known. I jakieś odesłania, czyli referale. Teraz ci pokażę ten inny widok. Tutaj też zdefiniowałem dokładnie taki sam widok. Żeby można było to porównać. OK. W filtrach mamy dokładnie źródła Google, medium organic. Tak to jest ustawione. I teraz efekt działania tego filtra. Przełączę się znowu na czas rzeczywisty źródła wizyt.
I tutaj zobacz. Widać tylko i wyłącznie źródło Google i medium bezpłatne, czyli organic. To jest ta sama witryna ten sam czas. Tutaj mamy 14 wizyt. Tak. 15 się pojawiło. Przełączę się jeszcze na ten pełny widok. O tutaj mamy 39. Tutaj są jakieś delikatne rozbieżności, ale to wynika pewnie z czasu pomiaru. Czyli widać, że ten filtr działa. W tym widoku, gdzie mamy Google organic widać tylko i wyłącznie ruch naturalny. Do czego to się może przydać? Jeśli na przykład nie chcemy agencji SEO dawać dostępu do całej witryny do wszystkich danych, tylko do informacji o ruchu naturalnym z wyników naturalnych, to możemy zrobić taki widok, zastosować w nim te filtry i oddać im dostęp do tego właśnie widoku.
To tyle w tym nagraniu. W tym nagraniu będę chciał Ci pokazać kolejne dwie opcje, które warto skonfigurować w swoim systemie Google Analytics. Te opcje to wykluczanie nieprawidłowych stron odsyłających i wykluczanie parametrów z adresów URL. Najpierw zajmiemy się może tym parametrem z adresu URL. Potem w drugiej kolejności pokażę Ci, o co chodzi z tymi nieprawidłowymi stronami odsyłających. One stanowią tutaj nawet większy problem. Najpierw parametry w adresach URL. Co to w ogóle jest? Zacznę tutaj może przewrotnie od Facebooka. Akurat prowadzimy jedną kampanię reklamową i myślę, że to będzie dobra okazja, żeby pokazać Ci, o co dokładnie chodzi. Mam tutaj otwarty Analytics dla naszej strony. Teraz kliknę w tą reklamę, zobaczymy co zarejestruje Analytics.
Klikam w reklamę, przechodzę do strony. To teraz się pojawiło to co chciałem. Tutaj mamy adres. Natomiast nie jest on nawet widoczny jeszcze w całości. Może tutaj uda mi się go rozwinąć. Nie uda się go rozwinąć, ale dobrze go widać w ścieżce. Zobacz, kliknę sobie w tej chwili w link na Facebooku. Do mojego adresu dokleiło się coś takiego FBCL ID i tutaj mamy ciąg cyferek i literek. To jest identyfikator kliknięcia Facebooka, który pozwala rozróżnić, jaka kampania na Facebooku była źródłem kliknięcia. Natomiast nie o to nam w tej chwili chodzi. Chciałem Ci pokazać jaki to generuje problem. Przejdę znowu do naszego Analyticsa i chcę Ci tutaj pokazać jak Analytics rejestruje tego typu wejścia.
Przechodzę tutaj do zawartości witryny, wszystkie strony i w jakimś większym obszarze czasu, na przykład od początku września, pokażę Ci teraz jak wyglądają wejścia na tą konkretnie stronę. I tutaj w Analyticsie postaram się odfiltrować ruch na stronę z zapisami. Będzie dobrze wtedy widać o co chodzi. Zapisy kreska na kreska webinar slash. OK. I super. Tutaj mamy zapisy na webinar. Jest ich wejść dużo, ale zobacz co się pojawia jeszcze. Zapisy na webinar FBCL ID, zapisy na webinar SM Client. Widzisz? Pojawiają się parametry. I tych wejść, które nie mają parametru jest 354, natomiast wszystkich 702.
To znaczy, że około połowy ruchu to jest ruch, który nie został przeporządkowany bezpośrednio do tej strony, a to bezpośrednio utrudnia analiza. Oczywiście można by było się skupić na tych danych całościowych, ale jeśli będę chciał przeanalizować sobie na przykład źródła ruchu, odbiorców i tak dalej, którzy weszli na tę stronę, to ciężko mi będzie wskazać jednoznacznie daną stronę. To co chcę Ci teraz pokazać to sposób, w jaki pozbyć się tych parametrów, które generuje Facebook, albo tutaj na przykład inny system i w ten sposób rozbija nam w analityce nasze zebrane dane dotyczące wejść na konkretne podstrony.
Jeśli chcę się pozbyć jakiegoś parametru, na przykład tutaj mam FBCL ID, muszę sobie zapamiętać ten parametr, albo go zapisać, albo sobie go skopiować i pokażę Ci gdzie, w którym miejscu można go odfiltrować. W tej chwili wchodzę do administracji i w tym widoku, który chcę odfiltrować, w którym chcę zastosować filtr w ustawieniach widoku, tutaj mam wyklucz parametry zapytania z adresu URL. To nie spowoduje, że te strony nie będą rejestrowane, a tylko to, że ten parametr nie będzie rozbijał nam sesji dla wejść, dla pojedynczej strony na takie, dla których różni się tylko ten ciąg cyferek po parametrze.
Więc jeśli tutaj wpiszę FBCL ID, od momentu kiedy wpiszę tutaj parametr, albo parametry, które chcę wykluczyć, Analytics nie będzie mi rozbijał wejść na jedną stronę, na takie, które różnią się tylko parametrem, ale wszystkie zostaną przepisane właśnie dokładnie do tej jednej strony, tak jakby tego parametru nie było. Jeśli chciałbym dodać tutaj kilka parametrów, to również można to zrobić i po prostu dodaję tutaj po przecinku, czyli przecinek i mogę wrócić jeszcze tam było SMClient, bodajże SMClient, tak? Te dwa parametry będą w tej chwili wykluczane z moich rejestrowanych przez Analytics adresów stron docelowych. Zapisałem te dane, od tego momentu problem zniknie. Druga opcja, o której chciałem Ci powiedzieć w tym konkretnie nagraniu, jest poważniejsza i dotyczy sklepów internetowych.
Żeby Ci dokładnie pokazać o co chodzi, przejdę znowu do innego Analyticsa, do innego klienta. Jak się domyślałeś, będę musiał znowu zamazać dane dotyczące tego sklepu, musisz mi to wybaczyć. Natomiast tam powinno być widać problem, który czasami generuje duże, bardzo duże przekłamania i całkowicie podważa sens niektórych działań reklamowych. Zmienię w tej chwili konto. Już jestem na koncie Analytics tego sklepu, który mnie interesuje. I tutaj pokażę Ci te same dane, które już w jednym z wcześniejszych nagrań pokazywałem, tylko teraz powiem co z tym zrobić. Wchodzimy tutaj do raportu pozyskiwanie, cały ruch, źródło medium. I tutaj patrzymy, jeśli to jest e-commerce, co jest źródłem sprzedaży. Posortuję sobie po ilości transakcji te dane.
I tutaj pierwsze co widać to goprzelewy24. pl. Czyli to by znaczyło, patrząc na same dane, że system goprzelewy24 jest świetnym źródłem ruchu dla naszego sklepu, bo wygenerował w tym czasie aż 18 transakcji. Oczywiście nie jest to prawda. To źródło ruchu jest po prostu bramką płatności, przez którą muszą przejść klienci, żeby zapłacić za towary kupione w sklepie. Jeśli w Twoim raporcie źródło medium również znajdziesz takie strony, ewidentnie należące do banków, do operatorów płatności, to musisz je wykluczyć ze źródeł odsyłających. Jak to robimy? Musimy sobie skopiować tutaj samą domenę, już tego bez slasha, bez referral. Kopiuję to do schowka w tej chwili. I musimy wejść tutaj do administracji. Informacje o śledzeniu. Lista wykluczeń witryn odsyłających. I to jest właśnie to miejsce.
Tutaj dodajemy nową stronę odsyłającą. Jak widzisz można dodać pojedynczo te strony, więc nie da się tego zrobić zbiorczo. Sprawdzamy czy tutaj nie ma jakichś niepotrzebnych znaczków. OK. Jeśli jest GO przelewy 24 to jest zapewne dla transakcji mobilnych. To myślę, że przelewy 24 tak samo trzeba by było wykluczyć z tej listy, więc od razu to zrobię. OK. I też takiego operatora wykluczam. Właśnie, spacja była jeszcze na końcu w adresie. Dobrze. Teraz mamy wykluczony adres GO przelewy 24 i przelewy 24. To oznacza, że jeśli na tej ścieżce w koszyku użytkownik z Twojego koszyka przejdzie do banku, potem wróci do Twojej strony, to Analytics zignoruje tę stronę, która tutaj została wpisana, ten adres.
Czyli przypisze do tej transakcji takie źródło ruchu, które pierwotnie sprowadziło tego użytkownika na Twoją stronę przed tym zanim wyszedł on do strony przelewy 24. Tutaj pod tym nagraniem będziesz mieć listę do pobrania najbardziej popularnych, najczęściej spotykanych bramek płatności, po prostu strony tej listy musisz sobie tutaj dodać, powykluczać po prostu, oczywiście jeśli korzystasz z płatności online. Możesz też to robić po prostu przez analizę źródło medium i możesz wykluczać poszczególne bramki płatności, które tam się będą pojawiały, natomiast będzie to przez ten czas, dopóki nie wykluczysz wszystkich, generować błędy polegające właśnie na nadpisaniu tego oryginalnego źródła ruchu. Tu już decyzję pozostawiam Tobie.
W tym nagraniu będę chciał Ci pokazać w jaki sposób można jednoznacznie oznakować sobie różne źródła ruchu, żebyśmy nie musieli się zdawać w całości na to jak Analytics nam te źródła oznakuje, ale żebyśmy mieli na to wpływ i możliwość praktycznie dowolnej konfiguracji oznakowania tych danych, które Analytics nam zbiera. W tej chwili pokażę Ci jak wyglądają te źródła i medium w historii. Zobacz. Tutaj wcześniej wchodziłem z Facebooka i jako źródło mamy tutaj przypisany Facebook, medium jest tutaj społecznościowe, natomiast to wygląda w raporcie źródła medium jako referal. Teraz pokażę Ci jak możemy oznakować po swojemu linki prowadzące np. z reklam do naszej strony, żeby wyświetlały się tak, żeby były w taki sposób oznakowane jaki nam będzie pasował.
Żeby to zrobić musimy znaleźć narzędzie, które ułatwia nam oznakowanie linków. To narzędzie to UTM Builder. UTM Builder. Pierwszy link to jest właśnie ten właściwy. I jak to działa? Website URL, tutaj podajemy normalnej postaci adres, do którego chcemy skierować ruch, czyli powiedzmy w moim wypadku to niech będzie strona zapisu na webinar. Chodzi mi o tę stronę. Przy okazji możemy zobaczyć jak teraz było oznaczone wejście, kiedy wpisałem z palca adres. Mamy DirectNone, czyli wejście bezpośrednie. Spróbuję zaprojektować dla tego adresu URL oznakowanie za pomocą tych parametrów UTM. Wpisuję sobie właśnie ten mój adres tutaj jako website URL. No i teraz mam Source i Medium. W raportach, które widzisz w Analytics mamy źródło i medium. Źródło to np.
Google, medium CPC. Załóżmy, że chcę przypisać sobie to do Facebooka. I jako medium niech będzie płatna kampania, czyli CPC. Nie musisz tutaj koniecznie stosować CPC. Jeśli wpiszesz płatne to też będzie działać. Ale w nomenklaturze tak się przyjęło, że medium z płatnej kampanii oznaczam jako CPC. Można tutaj wpisać jeszcze kilka rzeczy za pomocą tych parametrów UTM. Nazwę kampanii. Tutaj mamy przykład jakaś wiosenna wyprzedaż. Dodatkowe parametry tutaj przykład to słowa kluczowe. Albo np. rodzaj reklamy. Podstawowe oznakowanie jest takie. Ja sobie tutaj dodam np. webinar 08 10 20 20. Tak, bo taką kampanię akurat prowadzę. I tych pozostałych parametrów już wypełniać nie muszę. Tutaj poniżej teraz mamy pełny adres URL.
Co z tym adresem trzeba by było zrobić? Taki adres powinienem podać teraz w konfiguracji kampanii, którą będę prowadził. Żeby analytic zbierał mi w ten sposób właśnie oznakowane dane. Pokażę Ci teraz co się stanie kiedy wejdę na swoją stronę właśnie za pomocą takiego URL. Oczywiście strona się nie zmieniła. Tutaj jest wszystko po staremu. Ale wróćmy tutaj i zobacz. Mamy Facebook CPC. Bez problemu. Nie widać tutaj nazwy kampanii. To musiałbym zobaczyć sobie w osobnym naporcie, ale on nie będzie zbierał danych na żywo. Więc tutaj tego Ci nie pokażę. Natomiast przy analizie źródeł ruchu np. tutaj gdzie mamy pozyskiwanie cały ruch. Kampanie. O tutaj dokładnie. Wszystkie kampanie. Można by było tą kampanię wyłapać jako źródło ruchu.
Prawdopodobnie w tej chwili jej nie znajdę. Chyba, że tak na szybko się załapała. Zaraz zobaczymy. Nie. Natomiast widać, że system zbiera. Ktoś tutaj oznakował mi kampanię. Mogę zobaczyć skąd. Dodatkowy wymiar. Źródło medium. Co jest Monago? Akurat miałem w ten sposób oznakowaną kampanię w systemie do marketing automation. Taką dodatkową nazwą. Czyli w ten sposób jestem w stanie za pomocą tego UTM Buildera stworzyć sobie osobne linki do wielu źródeł. Pokażę Ci inny przykład. Załóżmy, że to będzie witryna partnerska. Wpiszę sobie tutaj nazwę na przykład jakiegoś tam partnera. Partner 1. Będzie to też zapewne źródło płatne, bo pewnie płacę za obecność w tej witrynie. Kampanię mogę sobie wpisać tutaj jesień na przykład. Polskich literek tutaj lepiej nie używać.
No i mam taki URL. I teraz jeśli użyję takiego URL, żeby wejść na stronę. Załóżmy, że będzie to kliknięcie właśnie ze strony jakiegoś mojego partnera. Strona się przeładowała. To w raporcie czasu rzeczywistego tutaj gdzie będę miał źródła wizyt. Mamy partner 1 CPC. W ten sposób mogę sobie oznakować dowolną ilość źródeł ruchu po swojemu i analizować cały ruch właśnie w kontekście poszczególnych źródeł. W tym nagraniu będę chciał Ci pokazać jak dojść skąd naprawdę przychodzą użytkownicy jeśli Analytics nie potrafi ich prawidłowo rozpoznać. Już pokazuję na czym polega problem. Kiedy jestem w systemie Google Analytics, przychodzę tutaj do sekcji pozyskiwanie cały ruch i źródło medium, żeby sprawdzić skąd przychodzą użytkownicy na moją stronę.
I tutaj wśród różnych rozpoznanych zestawów źródło medium jest coś takiego jak DirectNone, czyli jest to wejście bezpośrednie z nieokreślonego medium. Co się w ogóle pod tym kryje? Pokażę Ci jeszcze za chwilkę w prezentacji jak wyglądają założenia i jak wygląda rzeczywistość. Normalnie zakładamy, że pod DirectNone trafiają wejście użytkowników, którzy wpisują adres strony bezpośrednio do paska adresu przeglądarki, czyli znają adres naszej strony z jakiegoś innego źródła. Albo np. zobaczyli go w ogłoszeniu, w reklamie, w gazecie na billboardzie, albo sobie go zapamiętali. Albo mogą wkleić skopiowany adres do przeglądarki, czyli dostali mailem, z jakiegoś powodu nie klikają, tylko kopiują taki adres i wklejają go do pola adresowego przeglądarki.
Albo robią sobie zakładkę w przeglądarce do Twojej strony i wchodzą za pomocą tej zakładki. Tak wyglądałaby sytuacja idealna i to faktycznie można by było traktować jako wejścia bezpośrednie. Natomiast w praktyce do tych wejść bezpośrednich system Google Analytics zalicza również wejścia z programów do obsługi poczty, takich jak Outlook, Thunderbird, wejścia z komunikatorów, czyli jeśli dostaniesz mesenżerem albo na Skype jakiś link, to również kliknięcie w tej link będzie zakwalifikowane jako DirectNom. Wejścia z plików, które komuś wysyłasz PDFów, doców, arkuszy kalkulacyjnych, wejścia z aplikacji mobilnych, wejścia kiedy przechodzisz ze strony w połączeniu szyfrowanym na stronę w połączeniu nieszyfrowanym.
Niektóre wejścia z portali internetowych, wejścia z linków z ramek na stronie albo takich, które są generowane przez JavaScript, wejście z podpowiedzi Google, albo źle zaimplementowany kod siedzenia, albo też po prostu DirectNom powstaje w momencie kiedy wygaśnie nam sesja, czyli wejdziemy sobie najpierw na stronę z jakiegoś źródła, przez 30 minut domyślnie nic nie robimy, potem klikniemy w jakiś link, przez 30 minut sesja wygaśnie i kliknięcie w ten link będzie już traktowane jako wejście DirectNom, bo zgodnie z ustawieniami Analytics traci informacje o pierwotnym źródle ruchu w sesji.
I teraz jak sobie z tym poradzić? Dużą część tych problemów można rozwiązać w prosty sposób stosując tagowanie UTM-ami, to o czym już mówiłem w jednej z poprzednich lekcji, czyli powinnaś zdążyć do tego, żeby każdy link, który udostępniesz, czy to wysyłasz w Outlooku, czy mesenżerem, Skype'em, czy instalujesz go w jakimś PDF-ie, powinien być tagowany właśnie tymi tagami UTM. To rozwiąże dużą część tych problemów. Natomiast co z pozostałymi wejściami, bo nie wszystko da się tagować. Tutaj chciałem Ci pokazać sposób na to, jak przynajmniej część tych prawdziwych źródeł ruchu, które są zakwalifikowane do Direct, można odzyskać czysto technicznie stosując odpowiedni kod śledzenia, dodatkowy kod śledzenia implementowany za pomocą Tag Managera.
To co będziemy chcieli zrobić, to będzie dodatkowy wymiar niestandardowy, zawierający informacje o źródle ruchu, którego normalnie Analytics nie potrafi rozpoznać. Kod JavaScript na stronie internetowej, na przykład na Twojej stronie, jest w stanie odczytać skąd było wejście, ale Analytics po prostu nie potrafi tego prawidłowo przypisać. I my postaramy się wyciągnąć to, co widzą skrypty, co widzi oprogramowanie skryptowe bezpośrednio na Twojej stronie. Przechodzę w tej chwili do Analyticsa, na którym do tej pory pracowaliśmy. Tutaj jak widzisz jest źródło Medium, ta część Direct-None, czyli ten nieoznaczony źródła ruchu. Przechodzę do Administracji i tutaj przechodzę do sekcji Niestandardowe definicje i wymiary Niestandardowe. Nie mam tutaj żadnego wymiaru niestandardowego, więc dodam sobie taki nowy wymiar.
Nazwę go ukryteOdesłanie i on ma działać na poziomie sesji. Utworzę go w tej chwili. Gotowe. Bardzo ważna rzecz, na którą tutaj trzeba zwrócić uwagę, to index, bo ten index, ta cyferka, która tutaj się kryje, to będzie element, który będzie łączył dane w Analyticsie z danymi z Tag Managera, czyli mamy tutaj index 1. Przechodzę teraz do Tag Managera. Jestem już w Tag Managerze. To co muszę zrobić w tym momencie, to przygotować odpowiedni kod, który odczyta mi skąd było prawdziwe wejście tego, którego nie widzimy. Czyli wchodzę sobie w zmienną. Tutaj tworzę nową zmienną. Typ zmiennej to będzie niestandardowy kod JavaScript. I tutaj mam przygotowany kawałek kodu, który tutaj po prostu przekleję.
To jest taka prosta funkcja, która do zmiennej odsyłacz podstawia referrer. To jest predefiniowana zmienna Tag Managera zawierająca informacje o źródle ruchu. I w kolejnej linii skrypt sprawdza, czy ta zmienna odsyłacz zawiera domenę, naszą domenę. Tutaj powinna być twoja domena. Czyli jeśli ja instaluję taki kod dla VOD MariuszPryszczewski. pl, to tutaj powinienem wpisać VOD MariuszPryszczewski. pl. I skrypt działa w ten sposób, że jeśli ten odsyłacz, ta strona odsyłająca zawiera VOD MariuszPryszczewski. pl, to funkcja nie zwróci żadnych danych. Chodzi o to, żeby nie zwracać tych danych, kiedy przechodzimy między własnymi stronami. Natomiast jeśli strona odsyłająca nie znajduje się w domenie VOD MariuszPryszczewski.
pl, to skrypt zwróci właściwą stronę, albo nazwę aplikacji, która wysłała nas na kliknięcie na naszą stronę. Ok, zapisuję to. Nazwę to ukryte odesłanie. Ok, zapisz. I to co jeszcze muszę zrobić, to przesłać swoją zmienną do Analyticsa. Wchodzę w tej chwili w ustawianie Google Analytics i tutaj muszę edytować jeszcze raz kodu. Wchodzę tutaj w wymiary niestandardowe, dodaj wymiar niestandardowy. Tutaj jest ten indeks, o którym mówiłem. Wpisujemy jedynkę i wartość wymiaru, to będzie nazwa zmiennej, którą przed chwilką zdefiniowaliśmy. Ona się nazywała, w ten sposób wywołuje zmienne, ukryte odesłanie. O, coś takiego. I klikam zapisz. I tutaj zawsze musisz pamiętać o tym, żeby przesłać kod śledzenia na serwer.
Czyli ja przesyłam kod. I od tego momentu mój Google Analytics powinien śledzić te ukryte odesłania. Jak to sprawdzić? Pokażę Ci to jeszcze na przykładzie, tutaj gdzie już wcześniej zrobiłem sobie taki wymiar. Jeśli w raporcie na przykład źródło medium przejdę do źródła DirectNone, mogę tutaj jako wymiar dodatkowy wybrać w tym momencie to ukryte odesłanie. I zauważ, że dla kilku tego typu wejść to jest niewielka liczba, ale dla kilku wejść udało się w ten sposób zidentyfikować skąd tak naprawdę były te wejścia. I tutaj mamy na przykład aplikację na Androida, Google Quick Search Box, tutaj mamy na przykład aplikację Androidową Facebook, tutaj też jeszcze ten Quick Search Box.
Do czego to możemy wykorzystać? Możemy to wykorzystać do budowy niestandardowego grupowania kanałów, ale o tym powiem w jednym z kolejnych nagrań. W tym nagraniu będę chciał Ci pokazać w jaki sposób możesz poprawić, urealnić współczynnik odrzucań rejestrowany przez Google Analytics. Pokażę Ci na czym w ogóle polega problem. Powiedzmy, jeśli robisz reklamę, która kieruje użytkownika na stronę, gdzie mamy jakiś opis. Ten opis jest dosyć długi, użytkownik musi poświęcić trochę czasu, żeby się z tym opisem zapoznać. Załóżmy, że ten użytkownik z Twojej reklamy wchodzi, dokładnie sobie wszystko czyta, zapoznaje się z tą treścią, ale w tym momencie jeszcze nie jest gotowy. Natomiast zajęło mu to sporo czasu i można przypuszczać, że będzie on zainteresowany.
Tylko Google Analytics w tym momencie w żaden sposób nam nie przekaże, że użytkownik zainteresował się Twoją treścią. Z punktu widzenia Google Analytics przy domyśle konfiguracji to będzie wizyta z odrzuceniem, ponieważ użytkownik nie wykonał żadnej akcji. Nie kliknął tutaj żadnego linku, nie przeszedł do żadnej kolejnej strony, nie ma żadnej interakcji, więc było po prostu odrzucenie. I teraz co zrobić, żeby jednak zmierzyć to zaangażowanie? Nasuwają się tutaj dwie rzeczy. Tak jak widzisz, pierwsza rzecz to scrollowanie. Moglibyśmy przyjąć, że użytkownik, który przewinął stronę do pewnego miejsca jest zainteresowany. To jest pierwsza rzecz, a druga rzecz to czas spędzony na stronie.
Samo scrollowanie może nie wystarczyć, bo użytkownik może zrobić coś takiego jak ja i wychodzi ze strony. To nie jest zainteresowany użytkownik. Natomiast taki, który poświęci na to przescrollowanie wystarczającą ilość czasu będzie faktycznie tym zainteresowanym, zaangażowanym użytkownikiem, o którego nam właśnie chodzi. I teraz jak ustawić Analytics, jak wykorzystać Tag Manager do tego, żeby urealnić ten współczynnik odrzucań i przy okazji wyłapać tych bardziej zaangażowanych użytkowników? Przechodzę w tej chwili do managera Tagów. I pierwsze co zrobię, to postaram się stworzyć taką regułę, która będzie odpowiadała przewinięciu określonego procentu strony w określonym czasie. Wchodzę więc tutaj w reguły. Robię nową regułę. Konfiguruję ją.
I zobacz tutaj mamy takie reguły jak głębokość przewijania, mamy też regułę minutnik, czyli wszystko co jest nam potrzebne. Natomiast my musimy uruchomić nasz Tag w momencie kiedy zarówno jedna i druga reguła zadziała, więc ja wybieram w tej chwili grupę wyzwalaczy, czyli taki łącznik. Element, który powoduje, że dopiero w momencie kiedy kilka reguł zostanie spełnionych, odpali się nasza reguła. I teraz dodaję poszczególne reguły. Muszę tutaj wybrać teraz po kolei. Najpierw głębokość przewijania. Interesuje mnie przewijanie w pionie. Wartość w procentach albo w pikselach. Lepiej i bezpieczniej będzie ustawić wartość w procentach. Jaką wartość? To już zależy od Ciebie. Mam tutaj tę stronę, którą chcę śledzić i mogę ocenić tak na oko.
O powiedzmy tutaj jest przykładowa lekcja. Tutaj mamy 14 dni gwarancja. Jakieś 75%. Myślę, że to wystarczy, żeby ocenić, że ten użytkownik jest wystarczająco zaangażowany. Więc tutaj ustawię właśnie 75%. To jest właśnie w procentach. Ok, niech to się uruchamia na wszystkich stronach. Zapisuję. Głębokość przewijania zapisz. Ok i teraz dodaję drugą regułę. Tutaj jej jeszcze nie mamy. Miało być to związane z czasem. Minutnik. Tutaj muszę wpisać po jakim czasie ma się uruchomić ta reguła. To też zależy od projektu. Można przyjąć na przykład, że 40 sekund to jest czas wystarczający, żeby użytkownik zaangażował się w naszą treść. Możemy tutaj wybrać nawet więcej.
Jeśli wpiszemy tutaj większą wartość, to wtedy będziemy mierzyli tylko tych najbardziej zaangażowanych użytkowników. Powiedzmy, że na tym właśnie mi zależy. Chcę tutaj łapać tylko tych, którzy byli minutę na stronie. Tutaj mam milisekundy. To są milisekundy, więc muszę tutaj podać czas mnożony jeszcze przez tysiąc. 60 sekund, 60 tysięcy milisekund. I ile razy ma się wykonać ta reguła? Wybieram tylko raz. Czyli będzie się ona wykonywała tylko po 60 sekundach. Gdybym tutaj np. wpisał dwa, to wytonałaby się ona również po 120 sekundach, czyli po dwóch minutach. Ja chcę mierzyć tylko raz to zaangażowanie. OK. Włącz tę regułę, gdy wszystkie te warunki są spełnione.
Tutaj muszę wybrać warunek, który spowoduje uruchomienie reguły. Jeśli chcemy, żeby się reguła uruchomiła zawsze i wszędzie, to możemy wybrać np. page URL, czyli cały adres strony zawiera i tutaj slash. Każdy adres strony jak widzisz zawiera takiego slasha, a jeśli nie tu, no to po https zawsze jest gdzieś ten slash w adresie. OK. Zapisujemy. Niech będzie minutnik. OK. I mamy w tej chwili dwie reguły. Nasz cały wyzwalacz, tą grupę wyzwalaczy też będę musiał teraz zapisać. Niech to się nazywa zaangażowanie. Zapisz. OK. Czyli mamy w tej chwili wyzwalacz. I teraz skonfiguruję tag, który będzie korzystał z tego wyzwalacza. Wybieram tagi. Robię nowy tag.
Przechodzę do konfiguracji. Tutaj będziemy odwoływali się do Google Analytics. Zauważ, że reguła jest uniwersalna. Ona będzie się uruchamiała niezależnie od tego, gdzie chcemy przesłać dane. Więc jeśli chcielibyśmy uruchomić jakiś tag Facebooka, LinkedIna, czy jakikolwiek inny tag siedzący zdarzenie, np. Google Ads, to też można użyć dokładnie tej samej reguły. Na poziomie konfiguracji tagu wybieramy jaki tag ma zostać przez tą regułę uruchomiony. Tutaj będziemy śledzić zdarzenie. Musimy go nazwać jeszcze. Kategoria zdarzenia niech to będzie znowu zaangażowanie. I tutaj możemy, ale nie musimy przesłać jakieś dodatkowe informacje. Ja tutaj chciałbym przesłać jeszcze do Analyticsa adres strony, na której zaszło to zdarzenie. Będę miał informacje, które pod strony użytkownicy czytali.
Ok, więc tutaj wybieram page path. Page URL to jest cały adres, page path to jest ta część po sleszu, czyli o co tutaj mamy. Czyli te parametry, czyli będzie tutaj np. adres pod strony. Ok. Dalej wybieram jeszcze działanie niezwiązane z interakcją. To jest ważna rzecz. My chcemy, żeby to nasze działanie wywołało interakcję. Czyli interakcja przerwie nam wizytę z odrzuceniem, spowoduje, że nie będzie tego odrzucenia. Działanie niezwiązane z interakcją, nie, nasze działanie jest związane z interakcją, więc fałsz jest tutaj dobrym wyborem. Powinno być to właśnie ustawione tak jak mamy. I jeszcze gdzie chcemy przesłać nasze informacje? Do Google Analytics zapisanego w ustawieniach.
I tutaj wybieramy stworzoną wcześniej regułę. Mieliśmy tutaj tą regułę pod tytułem zaangażowanie. Ok. Zapisujemy. Niech to będzie GA. Zaangażowanie. Zapisz. I teraz powinniśmy wypróbować czy ta reguła będzie działać na naszej stronie. Przechodzę więc w tryb podglądu. Ok. Jest już aktywny. Przechodzę na swoją pod stronę. Jestem już w trybie podglądu i teraz patrzę jakie tagi się odpaliły. Tutaj powinienem mieć informacje o uruchomieniu poszczególnych reguł. Tutaj będą widoczne odpalone tagi. Mój tag GA zaangażowanie na razie jest nie uruchomiony. Jest dostępny ale nie uruchomiony. Patrzę w tej chwili co się tutaj dzieje. Ustawiliśmy sobie czas na 60 sekund i przewinięcie na 75%.
Pierwsze co to przewijam stronę. Patrzę gdzie odpali się reguła. Tak mniej więcej jak ustawiłem do wideo, do tej gwarancji satysfakcji. Mamy odpaloną regułę przewinięcia strony. Ale tak nadal nie jest uruchomiony bo jeszcze nie upłynął wymagany czas. Muszę chwilę zaczekać. Symuluję działanie użytkownika który czyta sobie stronę. W tym momencie odpalił się timer czyli ta reguła która zlicza nam czas. Całe spowodowało uruchomienie wyzwalacza całej grupy wyzwalaczy i w efekcie odpalił się nasz tag GA zaangażowanie. Przejdę teraz do analetiksa powiązanego z tą stroną. Tutaj przejdę do czasu rzeczywistego i mam tutaj informacje o zdarzeniach. Widać w tej chwili że zdarzenie się wywołało.
Mamy kategoria zdarzenia zaangażowanie i tutaj mamy etykietę którą sobie zdefiniowałem czyli możemy sprawdzić gdzie się nasze zdarzenie odpaliło. Na jakiej stronie. Pokażę Ci teraz jeszcze jak wykorzystać to zdarzenie do stworzenia konwersji do stworzenia celu który możemy wykorzystać do analizy zachowań użytkowników albo do optymalizacji kampanii. Możemy potem zbudować kampanię dla użytkowników którzy zrealizowali taki cel. Żeby zbudować nowy cel przechodzę tutaj do sekcji administracja. Musisz pamiętać że cele są budowane dla widoków, dla poszczególnych widoków. Ja zrobię cel w tym widoku roboczy. Przechodzę tutaj do zakładki cele i buduję nowy cel. Wybieram tutaj cel niestandardowy. Przechodzę dalej. Nasz cel to będzie zaangażowanie 60S. Tak go nazwę. Będzie to zdarzenie.
Pośledzimy zdarzenia. Przechodzimy dalej. Tutaj muszę wpisać kategorię zdarzenia która mnie interesuje. Moja kategoria nazywała się zaangażowanie bez polskich liter. Zapisuję ten cel. Jeszcze raz w czasie rzeczywistym spróbuję wyśledzić czy nasz cel prawidłowo działa. Przechodzę znowu do czasu rzeczywistego. Teraz przechodzę już do konwersji. Konwersje to są inaczej cele. Na razie tutaj nie mamy takiego wywołania. Nie działa to również wstecz. Próbujemy jeszcze raz wywołać takie zdarzenie. W tej chwili jestem na stronie którą wcześniej analizowaliśmy. Odświeżam ją. Ok. Mamy główny tak Google Analytics. Przewinę stronę do tego miejsca gdzie powinien się odpalić wyzwalacz związany z przewinięciem. O. Mamy scroll depth.
Trzeba jeszcze poczekać na odpalenie drugiego wyzwalacza związanego z czasem na stronie. Przejdę tymczasem do Analyticsa. Będę tutaj obserwował zdarzenia i konwersje. W tej chwili nie mamy aktywnego zdarzenia. Patrzę kiedy się odpali ten wyzwalacz związany z czasem. Wyzwalacz się uruchomił. Wracam do Analyticsa. I tak. W zdarzeniach mamy nasze zdarzenie. Zajrzyjmy jeszcze do konwersji. No i tutaj w konwersjach również uruchomiła się taka właśnie konwersja zaangażowanie 60 sekund. Czyli teraz możemy we wszystkich raportach Analytics sprawdzać jakie np. źródła ruchu generują nam więcej realizacji celu. Albo możemy ten cel wyeksportować do systemu Google Ads, żeby tam wykorzystać go np. do optymalizacji kampanii.
Możemy też na jego podstawie stworzyć grupę remarketingową, dla której będziemy budować osobną kampanię, ale o tym opowiem w kolejnych lekcjach. Na koniec pamiętamy o jeszcze jednej ważnej rzeczy, żeby po powrocie do menedżera tagów opublikować nasze nowe tagi. Dopiero od momentu publikacji będą one działać dla wszystkich użytkowników witryny. W tym nagraniu będę chciał Ci pokazać jak za pomocą Tag Managera można zainstalować najpopularniejsze tagi służące do śledzenia użytkowników. Pokażę Ci jak zainstalować ogólny tag remarketingowy Google Ads za pomocą którego możemy śledzić ruch w witrynie takiej nie inkomersowej, gdzie pozyskujemy np. kontakty. Pokażę Ci dalej jak zainstalować tag remarketingu dynamicznego Google Ads, czyli właśnie dla stepów internetowych. Dalej spróbujemy zainstalować tag konwersji Google Ads.
Za pomocą tego tagu możemy mierzyć np. fakt wypełnienia formularza albo nawet fakt zakupu. Dalej pokażę Ci jak możemy wdrożyć do strony internetowej tag mierzenia konwersji telefonicznych Google Ads. I na koniec jeszcze dla uzupełnienia pokażę Ci jak za pomocą Tag Managera możemy wdrożyć pixel Facebooka. Przechodzimy do strony. Będziemy chcieli wykonać te wszystkie działania dla tej strony, na której już robimy tutaj wszystkie testy. Na początek ogólny tag remarketingowy Google Ads, czyli taki, który stosujemy w momencie kiedy nie mamy sklepu internetowego. Przechodzę do konta Google Ads, ponieważ tutaj muszę najpierw wygenerować odpowiedni tag. Wchodzę w narzędzia. Tutaj mamy zasoby wspólne zarządzanie odbiorcami. I tutaj mam źródła danych o odbiorcach.
U mnie akurat ten tag już wcześniej był aktywowany. Jeśli u Ciebie nie było to zrobione będzie on w dolnej części, wtedy klikasz skonfiguruj. Ja wejdę tutaj w szczegóły i edytuj. Przy kliknięciu w przycisk skonfiguruj, jeśli tego tagu wcześniej nie używałeś dostaniesz właśnie taki ekran. I to co tutaj mamy to zbieraj tylko ogólne dane w wizytach w vitrynie, by wyświetlać reklamę jej użytkownikom. To jest właśnie różnica albo o ogólne dane, albo o konkretnych działaniach użytkownika w sklepie e-commerce. Kalifornią się nie przejmujemy, to jest jeden z nowych wymysłów, które się tutaj niedawno pojawiły. Nas to nie dotyczy. Zapisz i kontynuuj. I teraz mamy możliwość, a nawet konieczność konfiguracji tego tagu.
Ponieważ używamy menadżera tagów, wybarę właśnie tą opcję. To co tutaj jest nam potrzebne to identyfikator konwersji. To jest ten identyfikator, który musimy skopiować. OK. I teraz przechodzę do tag menadżera i spróbujemy zainstalować ten tag. Wybieram nowy tag. I to ma być tag remarketingowy Google Ads, czyli wybieram właśnie tą opcję. Tutaj wklejam ten identyfikator konwersji, o którym mówiliśmy. I w zasadzie więcej informacji tutaj nie musimy przesyłać. Nie jest nam potrzebna warstwa danych. Nie będziemy przesyłać żadnych niestandardowych danych. Jedyna rzecz, którą jeszcze musimy w tej chwili zrobić to wybrać regułę, która będzie uruchamiać ten tag.
Ponieważ jest to ogólny tag remarketingowy, który będzie nam służył do zbierania informacji o ruchu w witrynie i dopiero na podstawie tych informacji będziemy mogli skonfigurować sobie na przykład grupę remarketingową, to najlepiej, najskuteczniej będzie go wywołać na wszystkich stronach. Więc wybieram wszystkie strony i klikam zapisz. Google Ads remarketing. Niech się tak nazywa. Jest to nazwa całkowicie jasna i dobrze obrazuje do czego ten tag służy. Zapisuję. OK. I jak zwykle przechodzimy przez podgląd. Włączam sobie tryb podglądu. Tutaj musimy kliknąć odśwież. I przechodzę do witryny. Na razie jeszcze nie odświeżyłem strony. Zobacz, wcześniej miałem tutaj Tag Manager i Analytics. Teraz odświeżę i już powinien się tak pojawić. Odświeżam.
OK. Cyferka się zmieniła. Mamy Google Ads remarketing tag. Tutaj jest jedna informacja, druga informacja. Jest tutaj, ponieważ ma się on odpalać na wszystkich stronach, więc tutaj jest również odpalony. Mogę przejść jeszcze na jakąś głębszą podstronę, zobaczyć czy na pewno będzie to działać. Przechodzę. OK. Widzę, że tak się również uruchomił. Więc w tym momencie ten tag remarketingowy zbiera informacje o moim ruchu. Żeby zbierał informacje o ruchu wszystkich użytkowników, pamiętaj o jeszcze jednej rzeczy, czyli musimy opublikować najnowsze zmiany. Przesyłam te zmiany i od tego momentu tag będzie zbierał wszystkie informacje o ruchu użytkowników w witrynie, na podstawie którego będziemy mogli w systemie Google Ads stworzyć sobie grupy remarketingowe.
Kolejna opcja to tag remarketingu dynamicznego Google Ads. Jest to troszeczkę bardziej skomplikowane zagadnienie, ponieważ ten remarketing dynamiczny wymaga przesłania dodatkowych parametrów. Jakie to są parametry? Musimy przesłać trzy takie podstawowe parametry i tutaj Ci już pokazuję je. To są parametry dotyczące identyfikatorów produktów, które mamy na stronie. Parametr dotyczący typu strony i parametr dotyczący wartości produktów na danej stronie. Jest to zestaw trzech takich uniwersalnych parametrów, którymi można w zasadzie wszystkie strony w witrynie sklepu internetowego opisać. Ja Ci pokażę w tej chwili jedną z prostszych metod opartą o warstwę danych. Datalayer, które już mamy wdrożone do naszej strony, czyli te wszystkie wartości będziemy w tej metodzie pobierać bezpośrednio z warstwy danych.
Na początek wrócę na konto Google Ads i tutaj poprawię nasz tag. Tak jak Ci mówiłem wcześniej, w tym miejscu gdzie edytujemy te źródła danych mamy możliwość przełączenia zwykłego zbierania albo takiego rozszerzonego. Teraz będę zbierał dane rozszerzone i tutaj pojawiła się jeszcze jedna opcja. Mogę wybrać jaki rodzaj działalności chcę śledzić. W naszym wypadku będzie to handel detaliczny, aczkolwiek jak widzisz są różne specyficzne, inne działalności, które również możemy śledzić za pomocą tych tagów remarketingu dynamicznego. Zapisz i kontynuuj. Znowu wybieram tutaj użyj menadżera tagów Google. Szczegółowe instrukcje. Te szczegółowe instrukcje nie są zbyt szczegółowe. Jedyna szczegółowa tak naprawdę informacja to ta, która mówi o identyfikatorze konwersji.
Tutaj można zauważyć, że ten identyfikator jest dokładnie taki sam jak był przy zwykłym tagu, więc praktycznie tagi się między sobą nie różnią, natomiast różni się zestaw informacji przekazywanych przez ten tag. Więc przejdę teraz do tag manadżera i spróbuję wzbogacić nasz tag o te specyficzne informacje dla branży e-commerce. Mieliśmy tutaj nasz tag. I to co muszę zrobić to dodać do niego dodatkowe informacje. Te parametry niestandardowe. Ustawimy je ręcznie, natomiast w oparciu o dane z warstwy danych. Dlatego najpierw zanim je tutaj ustawimy, postaram się pobrać je z warstwy danych. Przejdę w tej chwili znowu do strony.
Przejdę w tej chwili do strony produktu, żeby sprawdzić czy mam na niej dostępne te parametry. Powinny być, ponieważ mamy wdrożone eksportowanie do warstwy danych do datalayer. Danych dotyczących właśnie rozszerzonego e-commerce i tagów remarketingowych. Patrzę w tej chwili co znajduje się w datalayer. I tutaj mamy e-com pro ID, e-com page type i e-com total value. Te trzy informacje są mi potrzebne, żeby użyć ich w tagu remarketingu dynamicznego. Jak się do nich dostać? Najprościej uruchomić tutaj jeszcze konsolę. W tej chwili ją uruchamiam. Wpisuję w tej chwili tutaj datalayer. To pokazuje mi całą tą zmienną datalayer i wszystkie jej elementy.
Tutaj spróbuję ją rozwinąć i już widzę, że mam e-com page type, pro ID i total value. Teraz jak te informacje stąd wyciągnąć? Klikam sobie po prostu prawym przyciskiem na właściwość, którą chcę wyciągnąć. Copy property path. I teraz w menadżerze tagu w Google zbuduję sobie odpowiednie zmienne. Robię nową zmienną. Będzie to zmienna warstwy danych. I tutaj wpisuję skopiowaną wartość. Żeby to zadziałało muszę pozbyć się tej kropki zera i nawiasów kwadratowych. Czyli będę miał teraz, muszę tak samo sobie nazwę od razu zmienną, żeby potem tego nie szukać. Zapisz e-com page type. Może w ten sposób datalayer e-com page type.
Żebym wiedział, że jest to wartość pobrana z warstwy danych. Analogicznie robię dwie pozostałe zmienne. Zmienna warstwy danych. Druga zmienna to był pro ID. Ok. Analogicznie też to nazywam. Dodaję nową zmienną. Wybieram typ zmiennej. Jest to zmienna warstwy danych. Wklejam nasz identyfikator. Już wcześniej sprawdziłem, że tak się nazywa właśnie. Ta zmienna dostępna w warstwie danych. Zapisuję. Analogicznie jak wcześniej nazywałem naszą zmienną. Zapisz. Ok. I w tym momencie będę chciał sprawdzić czy na pewno te zmienne, które przed chwilą stworzyłem są pobierane ze strony. Odświeżam sobie tryb podglądu. Przechodzę do strony. I tutaj również odświeżam widok. Ok.
To co mnie teraz interesuje to właśnie zmienne. Ok. I patrzymy. ECOM PageType Product. ECOM ID. Mamy identyfikator. ECOM Total Value. Mamy wartość. Czyli tutaj na tym poziomie wszystkie te zmienne już widzę. Więc teraz muszę je tylko przekazać do mojego tagu Remarketingu dynamicznego. Dlatego wracam do tagu. Tutaj się on znajdował. Zmienię mu od razu nazwę na Remarketing dynamiczny. Ok. I tutaj muszę teraz zmienić parametry. Ustawiamy ręcznie te parametry. Dodaj parametr niestandardowy. I tutaj znowu po kolei muszę te moje parametry wywołać. Znaczy już swojej ściągawki z listą. ECOM Prod ID. I tutaj odpowiedni parametr wybieram z listy.
Prod ID. Dalej. ECOM PageType. I tutaj również wybieram odpowiednią zmienną z warstwy danych. PageType. I ostatnia zmienna. Total Value. I wybieram odpowiednią zmienną. Total Value. Ok. Zapisuję te informacje. Odświeżam tryb podglądu. Ok. I przechodzę do strony żeby sprawdzić czy to wszystko teraz działa. Odświeżam widok strony. Ok. Tutaj powinienem mieć tagi Remarketing dynamiczny. I patrzę jakie parametry są przekazywane. Tutaj wygląda na to, że wszystko się zgadza. Możemy jeszcze zweryfikować te dane wysyłane do tagu Remarketing dynamicznego za pomocą wtyczki Tag Assistant. Tutaj mamy ten nasz tag remarketingowy.
Kiedy klikniemy sobie na request, to zielone pole, tutaj widać dokładnie jakie parametry są wysyłane. Czyli w tym momencie powinno to dokładnie działać. Czyli w tym momencie nasz tag Remarketingu dynamicznego zbiera już dane. Jedna jeszcze rzecz, o której trzeba pamiętać, to na zakończenie znowu musimy opublikować nasz zmieniony tag. Od tego momentu dane powinny być zbierane już dla każdego użytkownika, który odwiedzi naszą stronę. Kolejnym punktem był tag konwersji Google Ads. Pokażę Ci w tej chwili jak go wdrożyć na dwa proste sposoby. Jeśli nie musimy mierzyć wartości i jeśli tę wartość mierzyć powinniśmy. Załóżmy, że ten pierwszy przykład bez mierzenia wartości zrobimy w oparciu o formularz. Czyli mam w tej chwili formularz.
Wpisuję tutaj jakieś podstawowe dane. Ok. Wysyłam. Ok. I chciałbym zmierzyć konwersję polegającą na przejściu na tą właśnie stronę za pomocą tagu konwersji Google Ads. Skopiuję sobie w tej chwili ten adres, bo on mi się później przyda żebym wiedział gdzie ten tag ma się uruchomić. Na jakiej stronie. Ok. I teraz wrócę do konta Google Ads żeby wygenerować sobie odpowiednią konwersję. Przechodzę tutaj znowu do narzędzi i ustawień. Konwersje. Ok. Robię nowe działanie powodujące konwersję. Będziemy śledzić witrynę. Kategoria tutaj wybiorę kontakt. Nazwę to po swojemu wypełnianie formularza kontaktowego. Ok. Tutaj mogę użyć wartości, ale nie muszę jej używać jeśli chodzi o wartość tej konwersji.
Tutaj kolejne pole to ustawiam czy ma być zliczana każda konwersja. Czyli jeśli w ramach jednej wizyty ktoś w dwa razy wypełni formularz to będę miał informację, że były dwie konwersje. A w wypadku zaznaczenia tej drugiej opcji w wypadku jednej wizyty i dwóch wypełnień będę miał informację o jednej realizacji celu. Tutaj są jeszcze dodatkowe ustawienia. Szczegółowo nie będę ich omawiał. Warto tutaj na pewno zmienić model atrybucji. Na przykład na taki uwzględnianie pozycji. Odnośnie atrybucji w kontekście Google Analytics będę mówił jeszcze więcej. Powiem czym dokładnie różnią się te modele. Na razie chcę dojść do tego miejsca żeby wygenerować odpowiedni tak konwersji. Otwórz i kontynuuj.
Tutaj jednak muszę wybrać opcję więc wybieram w tej chwili nie używaj wartości. Otwórz i kontynuuj. OK. I tutaj znowu mam instrukcję dla menadżera tagów Google. I w tym momencie muszę skopiować do menadżera tagów Google dwie opcje żeby wygenerować sobie taki tak konwersji. Przechodzę do menadżera tagów. Wracam do obszaru roboczego. Stworzę tutaj najpierw regułę która ma uruchamiać mi ten tak konwersji. Nie mam takiej gotowej reguły więc ją po prostu dodaję. On ma się uruchomić na konkretnej stronie. Dlatego wybieram tutaj wyświetlenie strony. Nie będzie to każde wyświetlenie ale niektóre wyświetlenia strony. A które konkretnie? Takie gdzie page path zawiera.
I tutaj wrócę do mojej ściągawki którą sobie wcześniej przygotowałem. Tutaj jest ten fragment który ma zawierać strona. Z podziękowaniem za wypełnienie formularza. Na takiej stronie będzie się moja reguła uruchamiała. OK. Czyli mamy gotową regułę. Nazwę ją w ten sposób żeby było to jasne. Reguła jest już gotowa. I teraz tag. Robię nowy tag. Będzie to śledzenie konwersji. I tutaj pokazywałem Ci że potrzebujemy w tym momencie dwóch elementów żeby to zadziałało. Pierwszy element to identyfikator konwersji dlatego go już stąd kopiuję. Wklejam go do menadżera tagów. I drugi element który muszę skopiować to etykieta konwersji. Również kopiuję i wklejam to w odpowiednie miejsce menadżera tagów.
OK. I to co tutaj powinienem jeszcze zrobić to zdefiniować odpowiednią regułę. Mój tag ma się odpalać na stronie z podziękowaniem za wysłanie formularza. Zapisz. Tutaj nazwę odpowiednio ten tag. Zapisz. OK. Teraz odświeżam znowu podgląd i sprawdzimy czy ten tag się odpowiednio uruchamia. Wracam do strony. Cofną się o jeden krok. O w tym momencie jesteśmy. Tutaj widać że tag nie jest uruchomiony. Jest natomiast przygotowany. I teraz spróbuję ponownie wypełnić ten formularz i go wysłać. Zobaczymy jakie tagi uruchamiają się w tym momencie. OK. Odpalił się tak Google Ads siedzenie konwersji formularz czyli właśnie ten o którym mi chodziło.
Mogę jeszcze zobaczyć za pomocą asystanta jak to tutaj jest widoczne. Mamy Google Ads Conversion Tracking czyli właśnie tak siedzenia konwersji. Jest tutaj jego identyfikator i tak również w tym momencie rejestruje konwersje. Pamiętamy o jeszcze jednej rzeczy żeby na koniec jeśli wszystko działa opublikować nowo wprowadzone zmiany. Od tego momentu już będę śledził moją konwersję. I teraz kolejny krok. Jeśli chciałbym za pomocą tagu konwersji Google Ads śledzić takie konwersje które mają wartość czyli na przykład będzie to transakcja w sklepie internetowym. Znowu skorzystam tutaj ze swojego sklepu. Przejdę na stronę dowolnego produktu. Spróbuję go po prostu kupić. Dodaję do koszyka. OK. Przejdę do kasy.
Zakończę tutaj cały proces żeby znaleźć się na tej stronie z podziękowaniem za zakup i wyląduje na thank you page który mnie właśnie interesuje. To jest moja strona konwersji. I tutaj chciałbym zmierzyć nie tylko sam fakt wykonania zamówienia ale również złapać jego wartość. Zobaczymy jakie tutaj mamy informacje dostępne w warstwie danych. O teraz mamy informacje diagnostyczne Stack Managera. Zobaczymy co znajduje się w warstwie danych. Czyli tutaj mamy te najważniejsze informacje. Mamy na pewno order number czyli numer zamówienia i jeszcze potrzebuję jednej rzeczy mianowicie wartości tego zamówienia. Total mamy 613,77 czyli te informacje muszę właśnie stąd wyciągnąć. Będę potrzebował właśnie numeru i tej kwoty zamówienia.
Jak to zrobić? Podobnie jak poprzednio uruchamiam sobie w tej chwili konsole żebym mógł skopiować te ścieżki do obiektów datalier które zawierają potrzebne informacje. Więc klikam zbadaj. Konsole. Tutaj wpisuję ponownie datalier. Uruchamiam i patrzę w którym miejscu znajdują się moje potrzebne informacje. Ok. Order data. Atribut. Tutaj mamy order number to co jest mi potrzebne. Rozwinę to jeszcze głębiej. Order number i jeszcze muszę znaleźć wartość. Tutaj mamy total i te dwie wartości muszę wyciągnąć. Więc wracam w tej chwili do menadżera ataku w Google i spróbuję sobie zrobić dwie zmienne na podstawie znowu datalier. Robię nową zmienną.
Typ zmiennej to będzie zmienna warstwy danych i tutaj muszę skopiować informacje z konsoli. Czyli tak. Najpierw wyciągniemy z konsoli numer zamówienia. To będzie ta zmienna. Copy property path. Przychodzę do tak menadżera i tutaj wkleję nazwę tej zmiennej. Trzeba pamiętać tutaj koniecznie żeby pozbyć się tego zera na początku. I teraz mamy odpowiednią ścieżkę. To jest numer zamówienia więc teraz muszę to tak nazwać. Będzie to datalier. Numer zamówienia. Zapisz. I druga zmienna. Znowu będzie to obiekt warstwy danych. Teraz chcę wyciągnąć wartość zamówienia. Tutaj mieliśmy total. To jest właśnie to. Muszę to znaleźć w konsoli. O tutaj jest ta zmienna.
Copy property path. Wracam do menadżera tagów i tutaj to sobie wklejam. Tak samo jak poprzednio kasuję to 0. I to będzie wartość zamówienia. Znowu datalier. Wartość zamówienia. Zapisz. Zmienne już mam. Teraz muszę skonfigurować jeszcze mój tag. Wrócę na chwilkę do Google Ads. Spróbuję zbudować nowy tag konwersji. To było wypełnienie formularza. Dodaję nowy tag. Będzie to znowu witryna. Teraz będzie to zakup. Inna wartość dla każdej konwersji. Niech to będzie jeden. Jeśli żadna wartość nie trafi. Tutaj w wypadku zakupu powinniśmy siedzieć każdy zakup. Jeśli ktoś w ramach jednej sesji zrobi dwa zakupy to jak najbardziej powinniśmy to zarejestrować.
Zmienię jeszcze tutaj ten model atrybucji. Podobnie jak poprzednio. Wybiorę uwzględnienie pozycji. Utworzę nasz tag i również tutaj wybiorę menadżer tagów. Znowu będę potrzebował tego identyfikatora konwersji i etykiety. Kopiuję sobie identyfikator. Wrzucę to znowu do notatnika i etykieta. Również wrzucę to do notatnika. OK. Mam dwie potrzebne rzeczy. OK. I teraz wracam do menadżera tagów. Robię nowy tag. Będzie to znowu Google Ads średzenie konwersji. Teraz muszę zobaczyć do swoich danych. Mam tutaj identyfikator. Już go kopiuję. I mam również etykietę. I również ją kopiuję. OK. I teraz dwie rzeczy. Wartość i identyfikator transakcji.
Wartość będzie w mojej zmiennej, którą nazwałem sobie datalier. I tutaj mamy wartość zamówienia. Identyfikator nie jest obowiązkowy, natomiast dobrze go tutaj wrzucić, dlatego żeby Google nie zbierało nam podwójnie wartości tych samych transakcji. Na przykład w wypadku, kiedy ktoś odświeży stronę z podsumowaniem. Jeśli podam tutaj ten identyfikator, to taka transakcja podwójna będzie zliczona prawidłowo tylko raz. OK. Wybieram tutaj numer zamówienia. I jako kod waluty mogę tutaj podać PLN. To PLN, czyli ten kod waluty, nie wiem czy zauważyłeś, był również w warstwie danych. Można go wyciągnąć z warstwy danych, jeśli twój sklep obsługuje wiele walut.
Mój obsługuje tylko tą jedną walutę, więc mogę tutaj po prostu ręcznie użyć tego kodu. Teraz muszę jeszcze wybrać odpowiednią regułę, czyli wskazać gdzie ma się ten TagCon wersji odpalić. Utworzę sobie nową regułę opartą o adres strony. Będzie to znowu wyświetlenie strony niektórych stron, konkretnie takich gdzie w PagePath pojawi się ciąg znaków. W zasadzie można by było wybrać tylko taki ciąg znaków. Tutaj jest ważna rzecz, żeby nie kopiować tej całej części, która znajduje się po ścieżce, ponieważ to są parametry. Tutaj widać, że jest numer zamówienia, tutaj jeszcze jakiś klucz.
Gdybym skopiował sobie jako wzór tej ścieżki, wzór strony, na której ma się odpalać konwersja całość, czyli na przykład coś takiego, to nigdy więcej taka konwersja nie miałaby miejsca, bo ten adres jest inny dla każdego zamówienia, ale zawsze występuje w nim taki ciąg. Order Resaved, czyli odebranie potwierdzenia zamówienia. Kopiuję to i tutaj wpisuję ten właśnie fragment, czyli reguła będzie się odpalała na stronach, które zawierają w ścieżce Order Resaved. Zapisuję to. Może być wyświetlenie strony z podziękowaniem za zakup produktu. OK. Dobra. I w tej chwili reguła jest już przypisana. Zapisuję to. Śledzenie konwersji. Może zrobię tutaj transakcji. OK. Zapisuję.
Odświeżam znowu podgląd i sprawdzamy jak to działa. Tutaj konsolę mogę już wyłączyć. Oprzemy się na tagach. Odświeżę tę stronę. Ponieważ jestem na stronie z podsumowaniem zamówienia. Tag się odpalił. Dodatkowo sprawdzę jeszcze co pokazuje Tag Assistant. Tutaj mamy Tag siedzenia konwersji i on również pokazuje wartość i walutę. Nie pokazuje identyfikatora zamówienia. On był opcjonalny, ale tutaj widzę, że jest przekazywany za pomocą tego tagu. Ostatnim z tagów związanych z Google Ads, które chciałem Ci tutaj pokazać będzie Tag siedzenia połączeń telefonicznych. Co to w ogóle jest? W systemie Google Ads jest taki mechanizm, który pozwala śledzić konwersje telefoniczne.
Czyli jeśli na stronie, na przykład stronie kontakt u mnie jest numer telefonu, to mogę doprowadzić do sytuacji, kiedy ten numer telefonu będzie charakterystyczny dla każdego wejścia z reklamy Google Ads. Czyli będę mógł rozróżnić na podstawie numeru telefonu, który tutaj się wyświetli i na który klient zadzwoni, z jakiej reklamy wszedł ten klient. Te numery telefonów, które będą różne w zależności od tego, z której reklamy wszedł klient, są automatycznie dostarczane przez system Google Ads. Moim zadaniem jest tylko zainstalować właśnie tutaj mechanizm, który będzie powodował dostosowanie wyświetlanego numeru do tego, z jakiej reklamy wszedł klient.
Oczywiście nie musisz się martwić o to, że wyświetli się tutaj numer telefonu, ktoś zadzwoni i nie dodzwoni się do Ciebie, bo w systemie Google Ads to opomiarowanie jest zrobione w ten sposób, że każde połączenie na dowolny numer, który tutaj podstawi Ci Google będzie i tak przekierowane na Twój numer docelowy. Natomiast korzyść będzie taka, że zostanie dokładnie zmierzone z jakiej reklamy, z jakiej kampanii, z jakiego słowa kluczowego wszedł na stronę klient, który zobaczył ten numer i go potem wybrał. I teraz chcę Ci pokazać jak wdrożyć taki mechanizm do pomiaru tych konwersji telefonicznych. Jest to też dosyć proste. Jestem w tej chwili znowu w systemie Google Ads i dodam taką właśnie nową konwersję. Konwersja.
Będzie to połączenie telefoniczne. Teraz wybieram połączenie z numeru telefonu w Twojej witrynie. To jest bardzo ważne. I klikam dalej. Połączenie telefoniczne, kontakt, OK. Tutaj wpisuję nazwę własną połączenie z witryny. Możemy tutaj nie używać wartości. Będziemy mierzyli każde połączenie. Tutaj musimy ustawić, które połączenia będą zliczone jako konwersje. Tutaj domyślnie jest wybrane, że te, które trwają minimum 60 sekund. Jeśli u Ciebie połączenia są zwykle krótsze, bo klienci się pytają w jakich godzinach jest otwarte i trwa to 30 sekund, no to możesz tutaj wpisać oczywiście mniejszy czas. To powinno być dopasowane do Twojego biznesu. Model atrybucji również tutaj konsekwentnie zmienimy na uwzględnianie pozycji. O tych modelach będę mówił jeszcze później. Utwórz i kontynuuj.
To co Ci teraz pokazuję to jest w zasadzie część kursu związanego z Google Ads, ale tutaj chcę wygenerować po prostu kod konwersji, żeby Ci pokazać jak go za pomocą Tag Managera umieścić na stronie internetowej. OK, kod się zapisał. Znowu wybieram tutaj opcję Tag Managera i mam dwie opcje. Identyfikator konwersji i etykieta konwersji podobnie jak poprzednią. W praktyce będzie potrzebna jeszcze jedna rzecz, ale zobaczę się już w momencie, kiedy będę konfigurował ten Tag. Przechodzę do Managera Tagów. Spróbujemy dodać ten nowy Tag. Wybieram. Nie ma go tutaj wśród tych Tagów na początku związanych typowo z Google, ale znajdę go tutaj gdzieś troszeczkę dalej. Google Ads połączenia związane z konwersjami w witrynie.
I tutaj mamy identyfikator i etykietę konwersji. Te dane sobie skopiuję z systemu Google Ads. W tej chwili je kopiuję. Mamy identyfikator i mieliśmy tutaj jeszcze etykietę konwersji. Dodaję jeszcze tę etykietę. I bardzo ważna rzecz. Wyświetlany numer telefonu do zmiany. To jest pole, w którym musisz wkleić numer telefonu z twojej strony internetowej, który będzie zmieniany na numery dostarczane przez Google. Ważne jest, żeby ten numer był sformatowany dokładnie tak jak jest on widoczny. Ja go skopiuję ze strony. I wkleję u siebie w menadżerze Tagów. I teraz jeszcze jedna rzecz. Gdzie ma być wywoływany Tag? Musimy ustawić regułę. Jeżeli u Ciebie numer telefonu jest na wszystkich stronach, to można ustawić regułę dla wszystkich stron.
Ja ustawię regułę tylko dla strony kontakt. Przechodzę więc znowu do menadżera Tagów. Wybieram reguły. I tutaj muszę dodać nową regułę. Tym razem ze stroną kontakt. Będzie to znowu wyświetlenie strony, ale tylko niektóre wyświetlenia strony. Takie gdzie ścieżka strony zawiera właśnie slash kontakt. Wybieram to. Kopiuję i tutaj wklejam. Ok. Wyświetlenie strony kontakt. Ok. Dobrze. I już powinno to działać. Zapisuję. Zapisz. Ok. Odświeżam w tej chwili typ podglądu. Przechodzę do strony i zobaczymy czy tutaj będzie jakaś różnica. Tutaj mam informację, że odpalił mi się odpowiedni Tag. Tutaj wizualnie nic się nie zmieniło. Jeszcze zobaczymy tutaj. Mamy informację. Website called metrics. Czyli tutaj widać, że tak się zainstalował.
Za chwilę Ci pokażę jeszcze jak zweryfikować czy faktycznie to zadziała. Metoda na sprawdzenie czy wdrożony w ten sposób tak pomiaru konwersji telefonicznych zadziała jest bardzo prosta. Wszystko co muszę zrobić to do adresu strony, którą chcę przetestować, dodać odpowiedni hashtag. Ważne jest przy tym, żeby skasować tutaj z wyświetlanego adresu URL ostatni slash. Kasuję go. I dodaję hashtag Google. wcc. debug. Ok. Uruchamiam. Strona się przeładowała. I tutaj widać coś takiego. Google ads website called conversions. I można za pomocą przycisku force wymusić takie działanie jakie zrobi skrypt podłączony do strony. Czyli ja w tej chwili wymuszam. I zobacz. W miejsce mojego numeru, który chciałem podmienić, pojawił się numer.
Normalnie będzie to numer dostarczony przez Google. Tutaj pojawi się po prostu zwykły testowy numer. Ale w momencie, kiedy ten tak konwersji jest aktywny, prowadzisz kampanię Google ads i sprowadzasz za jej pomocą uruch na stronę, to tutaj będą się pojawiały numery konwersji telefonicznych dostarczone przez Google. Zwykle to są numery zaczynające się od 800 i potem są cyferki. Inny numer praktycznie dla każdego wejścia na stronę, co pozwala zidentyfikować z którego wejścia, z której frazy, z której kampanii, grupy reklam itd. przyszedł dany klient. Tutaj widać, że powinno to wszystko działać, gdyż tak konwersji prawidłowo podmienia mój numer telefonu. .