TRANSKRYPCJA VIDEO
Dla tego filmu nie wygenerowano opisu.
Cześć wszystkim bardzo się cieszę, że widzimy się na kolejnym live. Ja nazywam się Krzysiek Motrzewski i witam was na kanale Marketing Masters, gdzie uczymy się marketingu internetowego. Dzisiaj kolejny live bardzo się cieszę. Znowu drugi raz o godzinie 14. 00. Zobaczymy czy znowu będzie tyle osób na żywo co ostatnio. Mam nadzieję, że ta godzina bardziej wam odpowiada, bo w końcu to są tematy związane z pracą, z waszą pracą. Więc mam nadzieję, macie pozwolenie na to, żeby w czasie pracy zrobić sobie krótką przerwę i właśnie czegoś się nowego nauczyć, posłuchać ciekawych wywiadów, ciekawych spotkań i dzięki temu nauczyć się czegoś nowego.
Jeżeli nie, to możecie nawet poprosić o to szefa albo poprosić mnie, to ja wam napiszę zwolnienie do dzienniczka, żebyście byli właśnie dostępni na tej godzinie 14. 00. Słuchajcie, standardowo dajcie znać czy wszystko widać, czy słychać. Cześć Rafał, cześć Aniu, bardzo się cieszę, że was widzę. Cześć Daniel, bardzo się cieszę. Ciebie również miło widzieć, że jesteś na żywo, bo na żywo jak jesteście, to możecie zadawać pytania, bo 99% odtworzeń, więcej niż 99%, to są obejrzenia z odtworzenia później, ale te osoby nie mają możliwości zadawania pytań, uczestniczenia w naszych spotkaniach na żywo, więc śmiało korzystajcie z tego, że jesteście i zadawajcie pytania naszym gościom, bo wtedy więcej zyskacie, wtedy dowiecie się czegoś, co wy konkretnie chcecie wiedzieć.
A dzisiaj mamy bardzo ciekawe spotkanie, bo naszym gościem będzie za chwilę Wojtek Grzyśkowiak i będziemy rozmawiać o marketing automation, czyli automatyzacji marketingu w e-commerce, krok po kroku. Wojtek jest założycielem Trasisto, takiego narzędzia, które pomaga w automatyzacji e-commerce, o tym też będziemy sobie rozmawiać, pomaga przyciągać klientów i zarabiać więcej pieniędzy, więc o to też będę, Wojtka, dopytywał, będę zbytował też, co to jest ten marketing automation, jak w ogóle się za niego zabrać, czy to jest skomplikowane, czy w ogóle potrzebujemy tego działu IT, więc mam nadzieję, że takich właśnie odpowiedzi na takie pytania oczekujecie, ale pamiętajcie śmiało, ja będę też cały czas tutaj mam podgląd na czat, będę spoglądał na ten czat i zadawajcie pytania, to będę Wojtkowi tutaj zdawał.
No, a w przyszłym tygodniu również widzimy się, tak jeszcze powiem, też we wtorek o 14. 00 i będziemy rozmawiać o tym, jak powinniśmy współpracować z agencją marketingową. I za tydzień powiem o moich osobistych doświadczeniach i o moich osobistych sugestiach, będę miał taki odcinek swój solo. Tak spojrzę, cześć Patrycja, cześć Michał, cześć Kamil, o bardzo, cześć Amadeusz, cześć Nadia, bardzo się cieszę, że jesteście.
No dobra, słuchajcie, chyba tego krótkiego wstępu to tyle, a tylko jeszcze jedną rzecz powiem, już za chwilę pamiętajcie, że ten kanał rośnie razem z wami, dlatego czekamy na wasze komentarze też pod filmem, co byście chcieli, żeby się na tym kanale znalazło, może z kim byście chcieli, żebym tutaj się spotkał na takim live, czego oczekujecie, jakich materiałów byście chcieli, piszcie to wszystko w komentarzach pod filmem, później już nie tutaj, teraz naczecie na żywo, ale pod filmem i będziemy się do tego odnosić i będziemy starać się ten kanał dopasowywać do waszych oczekiwań, no bo chcemy wspólnie tworzyć tą społeczność Marketing Masters i tworzyć takie materiały, które dla was będą najciekawsze.
I jeszcze jedna rzecz, jeżeli wam się podoba to, co robimy, to podzielcie się tym ze światem dalej. Napiszcie na LinkedInie, że oglądaliście odcinek, że wam się podobało, jeżeli wam się oczywiście podobało, napiszcie na innych social mediach, może selfie z Instagramem, może zróbcie na Instagrama i też wrzućcie, bo im więcej osób tym będzie z nami tutaj ciekawi, będzie lepsza zabawa. Dobra, słuchajcie, nie przetwarzając, widzę, że Wojtek jest gotowy, a ja widzę, że gdzieś zgubiłem swoją kawę. Trudno, mam nadzieję, że wy swoją kawę macie. Dzisiaj urobiłem, ale trudno, że swoje kawy macie popołudniowe i Wojtek widzę, też przygotowany. Cześć Wojtek. Cześć Krzysiek, dzięki za zaproszenie.
Bardzo się cieszę, że ty zgodziłeś się tutaj gościć na naszym kanale i właśnie opowiedzieć kilka słów o automatyzacji marketingu na e-commerce, czymś, czym ty się specjalizujesz, w czym zbywasz klientów, ale jakbyś, zanim przejdziemy do sedna i dzisiejszego spotkania, jakbyś mógł powiedzieć kilka słów o sobie. Jasne, jasne. Cóż, ja jestem przedsiębiorcą, od 10 lat buduję firmy, kiedyś pracowałem w korporacji w Samsungu, byłem programistą i pracowałem przy pierwszych wersjach Android'a. Strasznie ciekawa praca, ale to był też taki okres boom'u na startupy i Facebook wtedy wychodził do Polski. Pomyślałem, czy być prosto nie uciec, wyciągnąłem jeszcze jednego kolegę z Samsunga i zbudowaliśmy nasz pierwszy startup. Też można powiedzieć z pogranicza marketingu, to był taki marketplace dla produktów spożywczych, dla sklepów spożywczych.
Dzisiaj to można by było nazwać to Glovo, no ale my jeszcze na to Glovo nie wpadliśmy wtedy, ale historia się potoczyła tak jak się potoczyła. Finalnie tą firmę sprzedaliśmy i po prostu ja już od trzech, czterech lat tworzę Trastisto, właśnie narzędzie marketing automation, też dedykowane sklepom internetowym. Ja się też wywodzę w ogóle z handlu takiego tradycyjnego, moi rodzice prowadzą sklep spożywczy, więc jakby miałem jako dziecko to doświadczenie w offline'ie. Może nie próbuję je przenieść na online, ale powiedzmy wiem jak to jest po tych dwóch stanach barykady. Ta wersja online'owa jest zdecydowanie bardziej przyjemna i można tam robić właśnie takie rzeczy jak automatyzacja, co w zwykłym sklepie.
Też można, bo dzisiaj już te kasy samoobsługowe wchodzą, ale jakby ciągle ten online jest bardziej jakby atrakcyjny. No to trzy słowa ode mnie. Mam sporo znajomych, kilka znajomych, które pracują w Samsungu, więc jest mi akurat to znane środowisko, no ale przychodząc do tematu tego automatyzacji marketingu, co to w ogóle jest jakbyś mógł powiedzieć, z grubsza powiedzieć właśnie marketing automation i czy powinniśmy się tego bać, czy to jest właśnie dla i dla kogo to jest? Jasne. Marketing automation to w ogóle jest bardzo szerokie pojęcie.
Gdybym musiał je jakoś tak skondensować, to bym powiedział, że to jest jakiś zespół narzędzi, technik, które mają na celu zautomatować kontakt klienta, zautomatować, aby ten sieci sklepu nie robił, po to żeby ten kontakt był zarówno spersonalizowany w odpowiednim czasie, no i właśnie automatyczny, to znaczy żeby to komputer, narzędzia czuwały nad tym, żeby odzywać się do klienta w odpowiednim czasie, z odpowiednim komunikatem, no mając na celu jedno, aby zwiększyć skuteczność samego sklepu internetowego.
No i jeśli chodzi o marketing automation, on występuje tutaj jakby w wielu obszarach, ja mam tutaj największe doświadczenie, jeśli chodzi o automatyzację stricte w e-commerce, tam trochę panują wiadomo inne reguły niż chociażby powiedzmy w takim e-commerce sklepowym, niż chociażby w hotelach, które też są sprzedawane jakby w pokoje, które są też wynajmowane przez internet. Tutaj mam najwięcej doświadczenia i mniej więcej wiemy jak pomóc sklepom właśnie wprowadzając pewnego rodzaju procesy automatyzacyjne, aby oni mogli zająć się po prostu czymś innym, ważnym też w swoim sklepie, a tą część automatyzującą komunikację z klientem zostawić po prostu maszyną, narzędzią.
A powiedz mi czy marketing automation to jest właśnie to, co my robimy po naszej stronie internetowej, naszego sklepu, czy to też się zalicza kampanie maszynowe, na przykład właśnie w Google'acach, bo teraz to się robi bardziej popularne, czy te dwie rzeczy należy rozdzielić, że marketing Facebooku, w Google'u to jest jedno, a marketing automation to jest stricte praca z naszymi klientami, żebyśmy to też może uświadomili? Jasne, to trzeba podzielić jakby na dwa obszary, pierwszą rzeczą to jest w ogóle cały jakby taki powiedzmy silnik systemu marketing automation, gdzie zapadają pewne procesy decyzyjne, co należy teraz zrobić z danym klientem, to jest jakby jedna część tego systemu, a druga część to są kanały, kanały, którymi się komunikujemy z klientem.
Tych kanałów jest jakby coraz więcej, podstawowym kanałem wiadomo jest email, ale są też SMSy, są też wypowiadomienia push i tak dalej i jest to, co wspomniałeś, czyli tak zwany kanał displayowy. Dzisiaj w marketingu, w systemach real-time biddingu, RTB można jeszcze, bo jakby Chrome usunie kuklisy, będzie trochę trudniej robić, ale można dzisiaj uruchamiać kampanie displayowe dedykowane konkretnym klientom z konkretnym przekazem, więc marketing automation bym raczej tutaj powiedział, że to jest jakby system decyzyjny, co robić, a jednym z kanałów dotarcia do klientów może być kanał displayowy, w którym wyświetlamy reklamy, więc jakby to są te dwie osobne części, tak bym to mniej więcej ujął.
Czyli to zwrócę uwagę na jedną rzecz, którą powiedziałaś, bo to było ciekawe, czyli jak przejdziemy do tego świata cookies less, czy jak nie będzie tych ciasteczek, o których się mówi, że tu też marketingowe ciasteczko mam na sobie, to wtedy ten marketing automation po stronie naszego sklepu internetowego, czyli zaraz powiemy sobie, co można tam automatyzować, ale stanie się jeszcze bardziej istotne, no bo dotarcie do tego konkretnego klienta w innych przestrzeniach będzie trudniejsze, zgadza się, czyli tym bardziej powinniśmy o tym myśleć, jeżeli patrzymy w przyszłość.
Zdecydowanie tak, ogólnie następuje taki shift, takie przesunięcie w stronę budowania własnej bazy klientów, o tym też dzisiaj będziemy rozmawiać, o budowaniu własnych kanałów dotarcia do klientów, ponieważ te kanały, do których dzisiaj były dość mocno wykorzystywane, w dużej mierze będą niedostępne. Oczywiście kampanie Google'owe będą dostępne, kampanie Facebookowe, ale jakby retargeting, czyli powrót do klientów z jakimś tam przekazem już będzie utrudniony i tutaj Google, Facebook pracują nad pewnego rodzaju rozwiązań, które niejako mają przybliżyć nam ten efekt, który dzisiaj osiągamy, bo dzisiaj efekt jest taki, że ktoś wchodzi na stronę, wychodzi i na Onecie dostaje reklamę mojego sklepu.
W świecie cookie less, to nie jest do końca świat cookie less, tylko te kliki cookie z trzecie, tak zwane third party cookies będą zablokowane, w tym świecie wracam na Onec i nie wiem czy dostanę tą reklamę, w sensie reklamodawca nie wie czy jest w stanie dotrzeć do konkretnej grupy klientów. Google i Facebook będą zapewniały tak zwane jak kohorty użytkowników, w których prawdopodobnie ten klient będzie, ale to nie będzie w 100% pewnego.
To jest jakaś tam zmiana, która wymusza na reklamodawcach, na właścicielach biznesu to, że należy inwestować tak zwane first party data, czyli dane, którymi my jesteśmy właścicielami, które my przetwarzamy, po to żebyśmy mogli w każdej chwili wrócić z komunikatem marketingowym do naszych klientów, bo niektórzy partnerzy przestaną po prostu dawać nam taką możliwość. No i ten kierunek jest już widoczny od pewnego czasu, biznesy budują własne listy mailingowe, budują własne bazy klientów, ta komunikacja odbywa się już częściej ze strony reklamodawców niż ze strony pośredników, więc to jest ten shift, który nieuchronnie nas czeka i w tym marketing automation zdecydowanie może pomóc, bo jednym z kluczowych działań systemu marketing automation jest budowa bazy klientów.
Powiedziałeś, że jakby rozmawiamy głównie o e-commerce, bo też w tym się specjalizujesz, no e-commerce też mają dużą bazę klientów często, więc mają co automatyzować, mają do kolowraca z tymi informacjami, ale czy marketing automation jest dla każdego sklepu internetowego, czy dopiero do jakiegoś poziomu, czy ja muszę spełnić jakieś warunki, właśnie jakie sklepy mogą myśleć o wprowadzeniu u siebie marketing automation? Jasne, to jest bardzo dobre pytanie. My jesteśmy z tego zdania, że każdy sklep może dzisiaj wykorzystać jakby moc marketing automation. Jeszcze kilka lat temu, kiedy te narzędzia wchodziły na rynek, one były zarezerwowane powiedzmy dla większych graczy. Z jednego prostego względu one po prostu były drogie.
No i ale jakby ten czas minął, coraz więcej narzędzi się pojawiło i konkurencja sprawiła, że ta bariera wejścia, chociażby cenowa bariera wejścia, znacznie się obniżyła i dzisiaj naprawdę koszt narzędzia marketing automation nie odbiega znacznie od kosztów innych narzędzi, które są na rynku, a tym bardziej nie odbiega od kosztów kampanii marketingowej, na które wydawane są o wiele większe kwoty, a skuteczność działania marketing automation może spokojnie porównać z działaniami kampanii reklamowymi jakby na zewnątrz. Więc my jesteśmy zdania i w takim kierunku budujemy nasze narzędzie, że może z niego skorzystać każdy sklep, niezależnie czy jest mały czy startujący, wiadomo pewne wyniki, działań są bardziej widoczne na dużych sklepach i tam od razu widać ten efekt. To jest trudniej zauważalne.
Wszego do wynika? Tego wynika, że wzdłużenie marketing automation polega na ruchu, który został sprowadzony na sklepie. To znaczy można prowadzić działania automatyzacyjne, które będą sprowadzać ten ruch na stronę sklepu, ale to jakby jest powiedzmy osobna działka. Kluczem marketing automation jest obrabianie, może tak kolokwialnie powiedzieć, obrabianie tego ruchu, który już sprowadziliśmy na stronę po to, żeby właśnie on konwertował częściej, po to, żeby on nie uciekał i po to, żeby on wracał. To jakby w tym najbardziej skupia się marketing automation. Więc odpowiadając szybko na twoje pytanie jeszcze raz, zdecydowanie tak każdy może spróbować, aczkolwiek efekty zauważalne są wiadomo w tych większych sklepach szybciej po prostu są zauważalne. Super.
No to przejdźmy teraz do tematu, co właściwie możemy zrobić z tym marketing automation. Co możemy zautomatyzować i do czego możemy to wykorzystać? Jakieś takie przykłady właśnie dla e-commerce'ów. Stryktyzm swojego doświadczenia widzisz właśnie najlepszy efekt. Ja bym tutaj jeszcze się, zanim byśmy przyszli do tych przykładów, ja bym zatrzymał się na tym pierwszym takim celu, którym my nazywamy identyfikacja. To znaczy, żeby w ogóle mówić o automatyzacji, to należy mniej więcej wiedzieć z kim jest klient. Skąd on przyszedł? Czy on był u nas wcześniej, czy zrobił u nas zakupy i tak dalej i tak dalej. Więc jakby pierwszym celem marketing automation jest tak zwana identyfikacja klienta.
Rozpoznanie się kim on jest, co on robi na naszej stronie, czy on teraz coś wpada do koszyka. Wojtku, przepraszam, to ja się tylko wtrącę. W takim razie, jak według tytułu też naszego spotkania automatyzacja krok po kroku, czyli to możemy napisać, że tym pierwszym punktem, tak jak powiedziałeś, jest analiza naszych własnych klientów. Tak, czyli to możemy sobie zapisać w takiej check liście. Dokładnie tak, jakby pierwszym krokiem, który w ogóle marketing automation sam z siebie robi, tak, bo po zainstalowaniu takiego narzędzia w sklepie, ono musi najpierw zebrać dane o klientach. Oczywiście można zaimportować historyczne dane i to się zdecydowanie robi, ale jakby obserwujemy to, co klienci robią na stronie i próbujemy zidentyfikować klientów.
I największą moc marketing automation ma w kontekście klientów tak zwanych zidentyfikowanych, to znaczy do których mamy jakiś sposób kanał dotarcia. I jednym z takich pierwotnych celów marketing automation to jest zebranie, zidentyfikowanie klienta, czyli dowiedzenie się kim on jest, poznanie jego adresu e-mail, poznanie jego numeru telefonu, zanim on jeszcze de facto dokona zakupu. Bo powiedzmy sobie szczerze, będziemy potem mówić o jakichś tam kolejnych technikach automatyzacji i wiele z tych rzeczy nie będzie można zrobić, dopóki nie poznamy troszeczkę klienta bliżej, nie poznamy jego adresu e-mail, no to nie będziemy mogli wysłać chociażby maila z ratowaniem koszyku, tak, nie poznamy numeru telefonu, nie będziemy mogli wysłać kampanii SMS-owej i tak dalej i tak dalej.
Więc pierwszym krokiem, który my robimy z naszymi klientami po instalacji narzędzia to jest jakby zbudowanie takiej strategii komunikacji, której celem jest dowiedzenie się jak najwięcej o swoich klientach, zebranie danych i identyfikacja klientów zgodnie oczywiście ze wszystkimi politykami tutaj RODO, ze wszystkimi checkboxami na przetwarzanie i tak dalej, po to właśnie żeby tą bazę sobie budować. Każdy zakup, który dokona klient w sklepie oczywiście zwiększa nam tą bazę, ale my też chcemy budować bazę klientów nie tylko z tych osób, które dokonały zakupu, ale także z tych osób, które tylko odwiedziły nasz sklep, ale nie dokonały zakupu. I tutaj jest szereg technik, które możemy zastosować, najprostszą, którą tutaj zdecydowanie wszyscy na pewno znają to jest taka technika na newsletter.
Chodzisz do sklepu, po jakimś czasie otrzymujesz informację, zapisz się na nasz newsletter, dostaniesz kod rabatowy na pierwsze zakupy, dostaniesz informację o pierwszy, pierwszy na temat jakiejś tam promocji i tak dalej. To jest właśnie najczęściej wykorzystywana technika, która ma na celu zebrać dane od użytkownika, oczywiście zebrać też zgody na komunikację, po to żeby móc potem połączyć tego dane z jego historią przeglądania. I tutaj trzeba to bardzo dobrze i sprytnie zrobić, bo takie nachalne proszenie użytkownika po wejściu na stronę, ej zostaw nam swojego maila, no to powiedzmy szczerze, szkodzi niż robi więcej pożytku.
Ktoś kto wchodzi na stronę ma jakiś cel, szukał jakiegoś produktu, trzeba pozwolić mu się rozejrzeć, więc my podchodzimy do tej strategii troszeczkę inaczej, patrzymy na to jak wygląda jakby ruch na stronie naszych klientów, patrzymy w których momentach my możemy de facto niejako zapytać tego klienta, czy on by nam nie zostawił oczywiście, zostawił jakiś kontakt do siebie, ale celem czegoś, tak. No i tutaj pracujemy ze sklepami w celu znalezienia jakiejś takiej, ja to nazywam może nieładnej marchewki, dla której klient mógłby zostawić swój kontakt. No i tutaj próbujemy, często to są chociażby e-booki, tak, zostaw nam swojego maila, wyślemy Ci e-booka na temat czegoś co jest związane z tym e-commercem, tak.
Doślemy Ci coś innego co pomoże Ci chociażby w wyborze jakiegoś produktu, jakiegoś poradnika i tak dalej, zapis na newsletter, kod rabatowy. Te techniki wszystkie mają na celu niejako złapanie klienta jeszcze przed koszykiem, po to żeby właśnie kiedy on już boży czy ten koszyk wiedzieć do kogo wrócić. To jest jakby ten pierwszy etap identyfikacji klienta, w tym czasie budujemy profil oczywiście klienta 360, patrzymy w które produkty przeglądał, budujemy rekomendacje dla takiego klienta, żeby wiedzieć czym on mógł w kolejnym kroku być zainteresowany.
Tworzymy niejako jakby taki obraz klienta, aby właśnie w każdej chwili mieć do niego jakby najświeższe informacje, wiedzieć co z nim możemy zrobić, kiedy on wróci, bo on może uciec i kiedy on wróci powiedzmy na drugi, trzeci dzień, to też musimy wiedzieć, że to jest ten sam klient, już go nie prosić drugi raz o wiadomo o e-mail, bo on się zirytuje, tak, on już powie hello.
No i to się wszystko mniej więcej zamyka w tej takiej części, która jest trochę niewidoczna, przykryta, pojawia się tylko momentami, ale pod spodem niejako buduje się ta baza first party data, danych, które są, w której właścicielem jest sklep i to trzeba jakby podkreślić, te wszystkie dane, przynajmniej jakby w naszym narzędziu należą do sklepu, on jest jakby stu procenterem właścicielem tych danych, bo w żaden sposób nie jesteśmy w stanie ich wykorzystać, więc ten, tą zmianę w tą powiedzmy tą część kukles już mamy zapewnioną, że klient buduje własną bazę danych o klientach, nie tylko tych, którzy kupują, ale tych, którzy obiecają.
Super, no brzmi to świetnie, a właśnie, że nie muszę czekać na to aż klient kupi i że to nie jest tylko takie nachalne, tak, tylko wchodzę i od razu zasunie mi cały ekran, zapiszcie nawet nie wiem po co, tylko że też powiedziaj, że jakby zastanawiacie się gdzie i jak tego klienta zachęci do tego zapisania się na newsletter, to też jakby podkreślę, że dla osób, które to oglądają, że to jest istotne, że niekoniecznie wchodzę na stronę i od razu, tak, hej zapisz się, no bo nie chcę, bo to jest irytujące, tak jak sam powiedziałeś, tylko właśnie sprawdzanie w którym miejscu, gdzie wyświetlić, jak wyświetlić, no i wtedy pozyskujemy tego klienta.
Ok, czyli mamy ten pierwszy krok, co dalej w takim razie? Tak, więc jakby jeśli mamy to zrobione i ta baza na szosie buduje, drugim krokiem, który my sobie wyzczegorniliśmy na, tak na przykład są trzy kroki, więc jakby drugim z tych trzech kroków jest tak zwana optymalizacja, to znaczy my już mamy klienta na stronie internetowej i chcielibyśmy, aby on dokonał już zakupy. Czy jest to możliwe podczas tej sesji? Różnie to bywa.
Czy klient kupuje podczas swojej pierwszej sesji w sklepie? Czasami tak, czasami nie, wiadomo zależy to od branży, ale jakby to na co my patrzymy w tym drugim kroku, to jest w jaki sposób możemy niejako sprawić, aby ten klient kupił w tej sesji, czyli zachęcić go niejako do tego, żeby on nie wyszedł do innego sklepu, tylko niejako z nami został, po to jakby właśnie, żeby zwiększyć ten współczynnik konwersji, tak. Więc jakby drugim celem jest optymalizacja sklepu, zwiększenie współczynnika konwersji.
Najprościej rzecz umując, przed wdrożeniem systemu Marketing Automation z zestu klientów, które odwiedzał sklep, kupowało, powiedzmy, 3, po wdrożeniu systemu Marketing Automation z działaniami optymalizacyjnymi na stronie, już nie 3 osoby, ale powiedzmy 5-6 osób kroki, więc jakby nie dorzucając nowego ruchu ze strony, z ADS-ów czy z innych kanałów, jesteśmy w stanie niejako więcej osób skusić do tego, aby to kanały zakupowali. No i tutaj jest też znów szereg technik, które można wykorzystać po to, żeby tego klienta troszeczkę zachęcić.
Mogę tutaj przytoczyć takie najbardziej popularne, jednym z najprostszych i też bardzo efektywnych narzędzi, jest tak zwany exit intent, to znaczy jeśli użytkownik ma w koszyku produkty, a mimo wszystko decyduje się na opuszczenie strony, my jesteśmy w takim momencie w stanie wyłapać tą intencję użytkownika i wyświetlić mu komunikat, hej, czemu chcesz opuścić naszą stronę. Teraz to znów trzeba zrobić dość inteligentnie i mądrze, bo te komunikaty potrafią też trochę użytkownika, klienta zniechęcić. Jak to należy zrobić? Po pierwsze wracamy do tego pierwszego kroku, musimy wiedzieć kim jest ten klient i czy w ogóle nam się opłaca w jakiś sposób takiego klienta nawracać. Czyli musimy mieć wdrożone monitorowanie koszyka, aby wiedzieć co on ma w koszyku, za jaką kwotę. Musimy wiedzieć skąd ten klient przyszedł.
Czy on przyszedł z kampanii płatnej typu ACY, czy przyszedł nam z Ceneo, za który, który musieliśmy zapłacić, czy przyszedł z innego kanału płatnego. Dopiero mając wiedzę o tym, kim jest ten klient, skąd przyszedł, czy my już za niego zapłaciliśmy czy nie, co on ma w koszyku, jesteśmy w stanie podjąć decyzję, czy podczas tej intencji opuszczenia sklepu jesteśmy w stanie mu w ogóle coś zaproponować. No i część sklepów robi tak, że rzuca tymi rabatami na lewo i prawo, nie opuszczaj naszego sklepu, masz tutaj rabat. No ja nie jestem zwolnikiem tego typu rozwiązań, jestem zwolnikiem rozwiązań, żeby to przemyśleć. I zalecamy naszym klientom, aby oni zastanowili się, gdzie jest ten próg opłacalności danego zakupu.
Jeśli my zapłaciliśmy za człowieka z Ceneo, produkty w koszyku są niskomarżowe, damy jeszcze rabat, na koniec dnia możemy nie wyjść na plus z tego wszystkiego. Więc w takich narzędziach marketingu o pomieszczeniach nasze możemy ustawić sobie pewnego rodzaju progi i warunki, w których możemy niejako wyłapać tą intencję opuszczenia i zaproponować klientowi pozostanie. No i tutaj mu należało coś zaoferować. Ale mała dygresja. Czasami nic nie trzeba zaoferować, wystarczy fajny komunikat, powiedzieć nie uciekaj, zostań z nami, dokończ zakupy i doślemy ci właśnie na koniec, chociażby e-booka albo sprawdzisz, że będzie nam miło i przyjemnie. Testowaliśmy różne komunikaty, naprawdę nierzadko niektóre przebijały kod rabatowy, aczkolwiek wiadomo, że rabat, cena ceną, jesteśmy w takich czasach, a nie inne.
Właśnie tutaj też nawiążę, że nie zawsze wakat ceną jest najskuteczniejsza, bo czasami może się kojarzy, że wcale na tym dobrze nie wyjdziemy. No i na pewno z tych technik to jest coś, o czym też będę chciał jeszcze kiedyś z tobą porozmawiać, czyli efekt FOMO, który na przykład mnie, na mnie działa bardzo, bardzo mocno i zdecydowanie bardziej by mnie zachęcił niż na przykład kod rabatowy, jakieś tam dodatkowe 10 złotych to nie, ale efekt FOMO, zdecydowanie. Ale to jest temat na inny odcinek, właśnie pokazujący, że są inne techniki, gdzie nie muszę pozbywać się swojej marży, a mogę zarobić na kliencie. Przepraszam, przeżywałem, ale chciałem to powtórzyć. Tak, tak, zdecydowanie.
Możemy tutaj też nawet troszeczkę o to zahaczyć, bo to też jest jedna z technik optymalizacyjnych. Więc jakby podsumowując tutaj ratowanie koszyka, będąc jeszcze na stronie, kiedy klient jeszcze jest na stronie, jesteśmy w stanie wychwycić jego intencje właśnie przy pomocy działania marketing automation, niejako zaproponować pozostanie tutaj obdarować go chociażby kodem rabatowym, albo tak jak powiedziałaś, troszeczkę go tam przyszpilić efektem FOMO. I to jest jakby pierwszy taki z elementów, które my wykorzystujemy na stronach klientów, po to, żeby właśnie ten ruch troszeczkę bardziej skonwertować. I teraz w tej części optymalizacyjnej, to znaczy mamy klientów, oni właśnie na stronę chcemy żeby zakupić, możemy jeszcze zastosować kolejne techniki, które jakby sprawią, że klienci będą skłonni zostać.
Tutaj trochę nawiążę do tego, bo jakby to jest super ważne w tej części optymalizacyjnej, można wykorzystać właśnie te schematy social proof i FOMO, po to, żeby pokazać, że w naszym sklepie jest ogólnie ruch. Ja często przytaczam taką historię, że idziesz promenadą na wakacjach, mijasz restaurację, w której nikogo nie ma, a trzy kroki dalej masz restaurację pełną ludzi. Do której restauracji się wybierzesz? To jest oczywiste, że pójdziesz tam, gdzie są te osoby. To jest oczywiste, że kierujemy się niejako decyzjami innych osób. No po prostu tak nasz system nerwowy działa, że niejako sobie tą naszą decyzję, zdejmuje z nas obowiązek podjęcia decyzji, po prostu decydując się na to, że skoro inni zrobili pewien ruch, to być może warto zrobić to samo.
I ten efekt social proofu, ten efekt FOMO też wykorzystujemy na stronach internetowych, chociażby informując klientów o tym, że ileś osób ostatnio zakupiło ten produkt, że ten produkt jest popularny, że już osób w tej chwili ogląda ten produkt. W dużych sklepach bardzo fajnie to wygląda, bo te dane live fajnie się prezentują, faktycznie pokazują prawdziwe liczby. My często jesteśmy w pytaniu, czy te liczby są prawidłowe, czy nikt tutaj nie kłami o te liczby. Ja mówię, słuchajcie, jeśli ktoś korzysta z innego systemu, to nie wiem, tak? Jeśli ktoś korzysta z naszego, to mogę dać gwarancję, że te liczby są prawidłowe, bo my po prostu nie pozwalamy naszym klientom kombinować i tutaj przekręcać, bo robiliśmy zwyczajnie badania.
Efekt, który daje komunikat 3 osoby oglądają ten produkt, jest taki sam jak efekt, który daje 30 osób oglądam ten produkt. Naprawdę efekt jest dokładnie tak samo, małe liczby w tym przypadku świetnie również działają. No i mamy tutaj szereg innych technik, które niejako mają zachęcić do tego użytkownika do pozostania w sklepie. Można dodać tutaj jeszcze opinię użytkowników. To też jest jeden z elementów social proofów, gdzie niejako wpływa na to, czy klient zdecyduje się na pozostanie i na zakup. To znów musi sobie to niejako wytłumaczyć, czytając opinię innych osób, które oczywiście czy należało wcześniej zebrać. No i ten cały obrazek my to pakujemy pod taką chmurką optymalizacja działań na stronie, zwiększenie współczynników o wersji.
Wracając do tego, żeby z tej samej puli osób, które trafia na naszą stronę, więcej osób dokonało zakupu. No bo też trzeba pamiętać, że za każdą osobę, która trafia do naszego sklepu, w jakiś sposób zapłaciliśmy. Czy to bezpośrednio w Google Adsach, czy w Kriteo, czy Facebooku, czy pracą social media, kontentową, czy jakukolwiek. Wszystko za darmo, nikt do nas do sklepu nie przyjdzie. Dzięki takim optymalizacjom więcej osób, chociażby 3 na 100, to powiedziałbym, że to jest wysoki współczynnik konwersji, właśnie dla większych sklepów, więc chociażby tą jedną osobę przekonać więcej, to już się może okazać, że w skali miesiąca na przykład ja mam o tyle większy przychód.
Więc myślę, że tutaj testowanie tych różnych możliwości, jak byś powiedział, bo mamy wiele różnych technik, to jest wręcz, powiedziałbym, że must have dla sklepu internetowego, bo dlaczego nie skorzystać? Czy to już jest ten moment, w którym możemy porozmawiać o tym, jak trudne jest wydrożenie Market in Automation, czy jeszcze jakieś kroki tutaj byś chciał dodać? Więc to tak, bo jeszcze bym dodał jeden krok bardzo ważny, niejako uzupełnieniem tej całej ścieżki, czyli mamy identyfikację klienta, wiemy kim on jest, budujemy bazę, zachęcamy klienta do zakupu, optymalizujemy stronę, komunikaty na stronie, ale klienci uciekną, tak czy siak uciekną, to jakby nie ma siły na nich i część tych klientów jest w stanie, znaczy spójrzają na komentarz Daniela odnosząc GTM, a zaraz do tego dojdziemy.
Ci klienci odejdą, prawda? I trzecim, ostatnim krokiem, którym my sobie poszczególniamy w naszym narzędziu, jest tak zwany retargeting, czyli nawracanie klientów, po to żeby oni wrócili do nas, właśnie nawracanie, żeby oni wrócili, a są maślane, i dokończyli zakupu, ale bardzo dużo sklepów zapomina o tym, że powinno też nawracać klientów, którzy już zrobili zakup, naprawdę masa naszych klientów jakby nie patrzy na to, że oni już przez lata często zbierali bazę klientów, w którym się w ogóle nie komunikują, nijako nie zachęcając do powrotu do swojego sklepu na ponowne zakupy. Ok, ja rozumiem, że są branże, w której mamy klienta, który sprzedaje jakieś dachy do garażu, no trudno to drugi raz sprzedać, wiadomo, tak? Ale grom naszych klientów ma produkty, które spokojnie można kupić drugi raz po jakimś czasie.
To zależy od branży. Fashion dosyć szybko. Mamy też dużo sklepów z branży seksualnej, i tam też jest powiedzmy dosyć częsta ta rola klientów, oni wracają, kupują nowe akcesoria, tak? Więc nie tylko zawracamy tych klientów, którzy nie dokończyli zakupów, ale wracamy cały czas do klientów, których już zebraliśmy. Wiadomo, nie bombardujemy ich newsletterami non stop, ale robimy to w sposób inteligentny i najlepiej zautomatyzowany, znaczy zostawiamy maszynie decyzję, do którego klienta powinno się teraz odezwać.
I właśnie to jest ten trzeci krok, czy z jednej strony monitorujemy zachowania ludzi na stronie, jeśli oni nie dokończą zakupów, to staramy się ich nawrócić dostępnym kanałem komunikacyjnym, e-mailem chociażby, i uratować ten koszyk, ale z drugiej strony, mając bazę klientów, którzy dokonali u nas zakupy w ostatnich latach, nijako wracamy i reaktywujemy tych klientów, po to, żeby oni do nas wrócili, zobaczyli czy mamy coś nowego w ofercie, czy jesteśmy w stanie im coś zarekomendować, czy system rekomendacji jest w stanie faktycznie podjąć decyzję, OK, tu jest duże prawdopodobieństwo, że ten produkt może się spodobać, wyślijmy maila i to też może, i ten system jest w stanie sam zadecydować, kiedy faktycznie tego maila wysyłać, tak.
Więc klient nie musi o tym myśleć, że ten system będzie reaktywował klientów z bazy automatycznie i zobaczcie jak to wygląda, że mamy z jednej strony ratujemy tych, którzy uciekną z naszego sklepu, ale z drugiej strony tą całą bazę, którą mamy, też cały czas reaktywujemy, ja to nazywam taką pętlą wzrotną, że te osoby krążą cały czas i my staramy się, żeby oni nie wypadli z tej pęty, żeby oni raz na jakiś czas odwiedzali ten sklep, a stale dorzucając nowy kaloryczny ruch, jakby liczba osób w tej pętli rośnie, no i sumarycznie ten sklep rośnie, bo trzeba pamiętać, że pozyskanie klienta jest bardzo, tak jak wspominałeś, czasochłonne, jest kosztowne, ale utrzymanie klienta już nie jest aż tak, nie wymaga aż tyle energii od nas, tak, więc wysłanie maila jest jakby kosztowo znikome, może przynieść jakby super efekt.
No trzeba to zrobić oczywiście z głową, w zależności od branży różnie to wygląda, dzisiaj realizujemy, opowiem o takich dwóch fajnych casach, realizujemy projekty, w których przebadaliśmy, nie mogę zdradzić dokładnie branży ani klientów, ale badamy niejako ścieżkę życia użytkownika na przestrzeni dłuższego czasu, ponieważ te produkty są często kupowane i klienci wracają po nie, jesteśmy w stanie niejako wyprzedzić klienta i zarekomendować mu produkty, które on już może kupić z gotowymi koszykami.
Możemy w branży fashion budujemy niejako lifetime naszych klientów, chociażby z ubranek dziecięcych, budujemy profilę użytkowników, dzisiaj ktoś kupi ubranka dla dziecka, które ma rok, jesteśmy w stanie wiedzieć, że za rok ta ubranka powinna być już z większej rozmiarówki i niejako jesteśmy w stanie już timeline na kilka lat w przód teoretycznie zaplanować, wiadomo czy ten klient z nami zostanie czy nie, ale jesteśmy w stanie już podpowiadać te produkty.
To są takie customowe rozwiązania, które my robimy, customowe silniki rekomendacji, gdzie badamy dokładnie, jak wyglądają zakupy tych klientów i niejako dostosowujemy się pod ten cały flow zima, lato, obuwie różne, sprzedajemy tym samym klientom, te silniki różnie procentują i to nam zamyka tą całą powiedzmy pętlę marketing automation, identyfikacja klientów, optymalizacja i retargeting, aby oni wracali i niejako jakby wokół powiedzmy tej takiej ideologii, może za dużo słowa, ale wokół takiego pomysłu zbudowaliśmy nasze narzędzia, że właśnie są takie klocki, jak identyfikować klientów, jak ich optymalizować, jak ich nawracać, aby oni z nami zostali.
Ze wszystkim co powiedziałeś o klientach zgodzę się w 105%, bo i też niestety zauważam to, że za mało sklepy myślą o klientach swoich, tylko cały czas myślą o użytkownikach i jakby każdego traktuje tak samo, ale to jeszcze o tym mówisz, o tym wracaniu do tych klientów, myślę, że są tyle istotne, że można tą ścieżkę budować na lata, bo czasami odnoszę wrażenie, że łatwiej w naszym w dzisiejszych czasach zmienić numer PESEL niż ADESMEI, więc to z nami zostaje już często na całe życie. Więc jak najbardziej możemy takie statyki robić.
No i właśnie, też jakby trochę nawiązując do pytania Daniela i do tej kwestii technicznej, bo jak widzimy z tego co mówisz, no to marketing automation jest czymś takim, co powinniśmy mieć w sklepie internetowym, taki z udziału must have wręcz. I tylko właśnie, bo mamy zazwyczaj jak ja na przykład rozmawiam z różnymi firmami czy sklepami o właśnie tego typu rozwiązaniach, no to wszyscy mają w głowie takie duże firmy, albo jakieś skomplikowane rozwiązania, albo jakieś duże implementacje IT.
No a ja mam nieduży sklep, ok, no mam jakiś obroty wydajna na scen, ale nie mam działu IT, który nie wiadomo co może zrobić, albo ten dział IT jest zajęty, albo nie mam na to budżetów, albo to jest w ogóle taki projekt, że ojeju, no w ogóle podobna sytuacja podejrzewam, że tak jak ja opowiadam o hurtowni danych, że też wszyscy mówią, ojej, ale to cloud w ogóle ten, to nie, bo to w ogóle nie mam działu IT. No właśnie, a czy może trochę ten mit możesz obalić? Zdecydowanie tak, dzisiaj większość tych systemów jest w stanie zainstalować właściciel sklepu bez działu IT, zdecydowanie większość, w ciągu 10-15 minut.
Przynajmniej my sobie postawiliśmy taki cel w ogóle budując nasze narzędzie kilka lat temu, że to musi być platforma, którą w stanie jest właściciel sklepu zintegrować ze swoim sklepem samodzielnie, bez udziału człowieka z IT. Czemu? My jesteśmy firmą tak zwaną bootstrapową, to znaczy nie mamy pieniędzy z VC, z funduszów, które jakby rzucają w nas pieniądze, tylko jakby żyjemy z tego, co nam klienci zapłacą, taki tak zwany model tradycyjny, ja się nazywam prywaciarzem. I musieliśmy wpaść na pomysł na to, żeby po prostu się klienci szybko wchodzili z nami w interakcję i postawiliśmy sobie za cel, że nasze narzędzie musi być szybko integrowane, bez udziału IT i tak to właśnie zrobiliśmy.
Tutaj odpowiadając na pytanie Pana Daniela, można nasze narzędzie zintegrować z GTM, ale to jest zdecydowanie najtrudniejsza ścieżka. Przygotowaliśmy, akurat w przypadku Trustystą są przygotowane plug-iny na każdą platformę, która jest w Polsce. Wystarczy 2-3 kliknięcia i ten system automatycznie zaczyna zbierać dane, pojawiają się dane w CRM, profile się budują, magia, ale jakby to był nasz cel, bo wiemy, że każda kwestia techniczna, którą nie można samemu rozwiązać, to jest taki pain, którego bardzo trudno przeskoczyć, klienci porzucają wtedy rozwiązania ni rody. Ja spotkałem się z historiami takie, że niektóre duże systemy instalowano po 6 miesięcy. Nie wiem, kto się na to w ogóle zgodził nie porzucając takiego rozwiązania.
My mamy nawet na stronie napisane, że w ciągu 15 minut zainstalujesz ten system samodzielny i 90% ponad klientów uruchamia ten system jakby od razu po rejestracji. To znaczy wchodzisz, rejestrujesz się, dodajesz swoją stronę, integrujesz się, masz wszystko 15 minut i system działa. Wiadomo, trzeba potem zastanowić się na temat scenariuszy i strategii, ale sama kwestia techniczna została już jakby rozwiązana. Więc zdecydowanie obalam ten mit, jeśli chodzi o integrację i czasochłonność i kosztowność. Nie, nie, nie, te czasy minęły, jeśli ktoś się robi po starym, no to naprawdę robi sobie pod górkę i raczej patrzcie w kierunku rozwiązań, które od razu możecie uruchomić.
Jedną z nich jest my i mogę powiedzieć, że niewiele jest podobnych rozwiązań, które tak szybko można uruchomić na swojej stronie. Też zwrócę uwagę, że jak się myśli o takich dużych bardzo rozwiązaniach, to też często nie wszystko z tego potrzebujemy. Na przykład potrzebujemy dwie, trzy opcje, a to narzędzie daje nam ich 100.
No i wiadomo, my nie skorzystamy z tych 100 opcji, a chcielibyśmy mieć właśnie te dwie, trzy, które mniejsze narzędzia, to chociażby takie jak twoje, jakby dają nam to możliwość do przetestowania, do sprawdzenia, no wiadomo, a płacę za powiedzmy tych kilka opcji, a nie za narzędzie, które wdrażam kilka miesięcy i płacę po kilka czy kilkanaście tysięcy złotych jakby miesięcznie, więc to też jest jakby, czasami jest to przeroz formy nad treścią, a ja na przykład jestem zwolennikiem takich, jak to nazywam, quickwinów, tak, że coś wdrażam i od razu widzę z tego jakby szybko jakby zwrot z inwestycji, szybki zarobek jakby i to zaczyna działać, tak jak mówisz, po kilkunastu minutach wdrożenia, po nie wiem, tygodniu, dwóch już jakby widzę, jak zaczyna to pracować i już sobie wymyślam tutaj następne możliwości, tak, z tym związane, bo apetyt rośnie w gary jedzenia.
Nie, ale cieszę się, że o tym wspomniałeś, bo to jest taka rzecz, na którą my postawiliśmy, jakby korzystając z naszego systemu, dostajesz demo na 30 dni i możesz pozostać zadowoli, ale na koniec tego demo system cię wylicza i mówi tak, drogi, z takich modułów korzystałeś, masz dedykowany pakiet pod to, z czego korzystałeś. My stawiamy na to w ogóle, znów poszliśmy jakby pod górkę i powiedzieliśmy, że nie robimy żadnych pakietów Gold, Silver i tak dalej. Każdy użytkownik jest inny, każdy powinien sobie móc przygotować jako swój pakiet pod swój sklep. Klient może dzisiaj wejść do nas i sobie wyklikać na kogulatorze, potrzebuje moduł pierwszy, moduł drugi, ratowanie koszyków i powiedzmy pop-upy.
Mam sklep 25 tysięcy uników, taki plan i kalkulator wylicza koszt takiego planu. Masz duży sklep, bierz sobie coś innego. Każdy ma niejako plan pod siebie i płacisz tylko i wyłącznie za to, co używasz. A najlepsze jest to, idzie teraz sezon Black Week, wchodzisz do nas w panelu, zwiększa sobie pakiet, bo spodziewasz się większego ruchu, mija Cię sezon, zmniejsza sobie pakiet, bo masz mniejszy ruch po sezonę. Płacisz tylko i wyłącznie za to, z czego korzystasz, a nie jest jakieś takie wielkie losy, gdzie po kilka tysięcy miesięcznie płacisz niezależnie od tego, czy coś robisz czy nie.
To jest druga taka fajna innowacja, którą my wprowadziliśmy, można powiedzieć, nie tylko na rynku polskim, ale jakby na rynku ogólnie marketing automation na świecie, że dajemy możliwość stworzenia niejako własnego planu pod swój sklep. Więc dziękuję, że to wspomniałeś, tylko dobra autoreklama, ja o tym zapomniałem. Tak, akurat waszym narzędziem mi się podoba, jakby też doceniam te idee, o których mówisz, bo są mi bliskie, dlatego że myślę, że to trzeba też się wspierać. No bo to też pokazuje, że nie należy się tego bać.
Jeżeli mamy możliwość właśnie przyciągnięcia tego klienta z powrotem do siebie, jeżeli mamy możliwość przetestowania tego gdzieś nawet za darmo, jakby nic nie muszę zapłacić i zobaczyć, czy to mi przynieść się zwrot inwestycji, czy to dla mnie działa, no to dlaczego nie spróbować? Jeżeli to się nie wiąże z jakimiś działaniami, ok, może się okaza, że to nie zadziała, że nie wiem, mojej klienci są tacy a nie i nie, może z jakichś powodów, ale przynajmniej wiem, spróbowałem, a co wie, a co by się stało, jakby jednak zadziałało, jakby właśnie ten dodatkowych dwóch, trzech klientów na każdych 100, jakby zrobiło to zamówienie, no to jednak to może robić różnicę.
Czyli też jakby, troszkę już zbliżając się do końca, bo też nie chcę się zatrzymać, ale się pani nam rozmawia, to jakby marketing automation, jak ja widzę, to może mnie popraw, ale z tego co powiedziałeś, to idea tego głównego jest to, żebyśmy bez naszych udziału ręcznego, jakby spowodowali, że więcej klientów, za których już jakoś zapłaciliśmy w jakichś innych systemach, do nas zrobiło u nas zamówienie, albo od razu, albo później wróciło i kontynuowało zamówienie, żeby oni do nas wracali, żeby budować te scenariusze i tak jak tych jakby są kroki, które mamy zrobić, no to oczywiście pierwszym jakimś krokiem jest wdrożenie naszego narzędzia, ale nie należy się tego bać, należy szukać rozwiązań, które są jakby łatwe, szybkie i jakby dają nam te quickwiny, no i to jest mamy identyfikację, czyli zebranie bazy danych, na której będziemy się opierać i zachęcenie użytkowników do zostawienia po sobie jakiś danych, adresu mailowego najlepiej, po którym będzie mogli tego użytkownika zidentyfikować, później optymalizacja i opracowanie różnych scenariuszy na samej stronie no i trzeci krok, jak już klient złoży zamówienie, no to zachęcanie go, żeby składał tych zamówień więcej i więcej, żeby do nas wracał, bo też potwierdzę to co powiedziałeś, bo ja bardzo dużo zajmuję się analizami właśnie klientów w e-commerce'ach, to ja mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że przynajmniej w większości e-commerce'ów przynajmniej 85% są klienci, którzy w całej historii sklepu internetowego złożyli tylko jedno zamówienie, więc tym bardziej widzę tutaj potencjał do działania.
Czy się zgadasz ze mną czy nie, czy może coś byś chciał podobać? Super notatki zrobiłeś, dokładnie tak jest, podsumowując w dwóch słowach, marketing automation ma na celu zwiększenie skuteczności sklepu, po prostu, zwiększenie skuteczności sklepu niejako bez ingerencji człowieka, jako automatycznie ma zwiększyć współczynnik konwersji w sklepie i jego jakby ogólną skuteczność, to znaczy możliwość realizacji zamówień z tej samej, większą możliwość realizacji zamówień z tej samej puli osób. Więc jakby marketing automation równa się zwiększenie skuteczności działania sklepu.
Ja jeszcze do widzów to czytam na żywo, bo bardzo pilnie słuchają, jeżeli macie jakieś pytania to śmiało jeszcze na koniec dajcie znać w komentarzu, jeżeli Wojtka chcieli byście coś podpytać, a ja przy okazji, jak czekając może na jakieś pytanie, chciałem zapytać, bo tak przeglądając waszą stronę, widzę tam jest takie kilka waszych technik wylistowanych, sześć takich głównych technik, których korzystacie, która z twoich badań jest najskuteczniejsza? Zdecydowanie jakby najskuteczniejsza jest ratowanie koszyka, ale to jest technika, która niejako musi działać troszeczkę przy udziale innych elementów właśnie przy okazji dobrej identyfikacji.
Klienci bardzo często porzucają koszyk, jakby tutaj patrząc na statystyki naszych klientów, no to te produkty lądują w koszykach, ale gdzieś na etapie, czy to realizacja zamówienia, czy to w ogóle bez wchodzenia dalej w koszyk te produkty uciekają. I mając tutaj taką szczątkową informację, że już jest ten produkt koszyków, że mamy tego klienta, wrócić do niego nawet kilkakrotnie, bo zalecamy gdzieś tam w naszych scenariuszach, żeby spróbować wrócić przynajmniej dwa, trzy razy, no to automatycznie przynosi taki widoczny efekt niejako, bo zwiększenie skuteczności sklepu łatwiej obserwować w narzędziach typu Analytics, to tam te słupki powoli rosną, ale jak te koszyki faktycznie wracają, no to jakby to jest efekt widoczny.
My też mamy taki wzdłużony współczynnik, się nazywa Trust Effect, gdzie mówimy ile zamówień w Twoim sklepie można potraktować jako efekt działania trustystone'ego, efekt działania naszego narzędzia. I ten współczynnik się samemu też konfiguruje, co ma spowodować, że dane zamówienie będzie oznaczone jako efekt działania narzędzia Marketing Automation. To klient sklepu może sobie zdefiniować, czy kliknięcie w maile ratujący koszyk to jednoznacznie definiuje dane zamówienie jako efekt działania narzędzia czy nie i to też jest jakby bardzo fajne, bo samemu się mniej więcej to ustala i widać, czy narzędzie się spłaca po prostu najzwyczajniej w świecie. Super. Wojtku, bardzo dziękuję. Żennych pytań więcej nie ma. Chyba wyczerpaliśmy temat z tego co widziałem. Na spowodiu do pracy chyba wszystkich.
Jak będziecie, jeżeli ktoś ma z Ciebie pytania, też dla osób, które oglądają to z odtworzenia, to też napiszcie w komentarzu, będę zerknę tam w razie czego tutaj podpytam Wojtka, żeby też dał znać. Wojtku, bardzo dziękuję. Super mi się z Tobą rozmawiało. Linki też zamieszczę w opisie do tego Twojego narzędzia, jakby ktoś był zainteresowany. No i mam nadzieję, że Tobie też się podobało i że dasz się jeszcze zaprosić na inne spotkanie, bo wiem, że masz doświadczenie chociażby w tych elementach, chociażby social proof i FOMO, o których też chciałem porozmawiać. Może też bardziej z moich prywatnych zainteresowań, bo skończyłem psychologię społeczną, więc dużo się o tym uczyłem, więc chętnie o tym też porozmawiam kiedyś.
Dziękuję Ci jeszcze raz bardzo za przyczynę. Super, bardzo fajnie się z Tobą rozmawiało w atmosferze. Widzę, że też osobom na czasie podobało, więc bardzo się cieszę. Zostawcie komentarze, dawajcie Subaszkowi, zrobi świetną robotę. Super kanał, ja jestem już dawno, że tak powiem, zasubskrybowany, więc też mam radę. Bardzo miło Wojtku, dzięki, cześć. Cześć. Wojtku, jeszcze raz bardzo dziękuję. Jeżeli Wam się podobało, to pamiętajcie, dajcie lajki, no bo system YouTube to lubi, wtedy będzie wiedział, że ten film się Wam podobał.
I tak jak mówię, jeżeli w ogóle Wam się podoba to co tutaj mówimy, to zasubskrybujcie, żeby się dowiedzieć o innych materiałach, bo z analitki YouTube'owej, o których Wam kiedyś opowiem, wiem, że połowa osób, które oglądają nasze materiały, to nie są nasi subskrybenci. Więc pytanie, co robią nasi subskrybenci, skoro nie oglądają materiału, wideo i dlaczego? No a skoro Wy oglądacie, to słuchajcie, zasubskrybujcie, to będziecie informowani o nowych materiałach, dzięki czemu będziecie mogli być też na żywo, w różnych live'ach, a tutaj będzie też więcej materiałów się pojawiało.
No i pomóżcie też nam budować wspólnie tą społeczność Marketing Masters, czyli dajcie znać w komentarzu, co byście chcieli widzieć, jako jaki gości chcielibyśmy zaprosić, o czym mamy rozmawiać i podzielcie się tym dalej na Waszych LinkedInach, poszerujcie ten filmik albo napiszcie innych, zachęćcie do wejścia w ogóle na kanał, subskrypcji, albo też na innych social mediach, możecie się o tym pochować, albo w pracy, wysłuchajcie, powiedzcie w pracy, że oglądacie fajne rzeczy, zaproście innych do monitora, mam nadzieję, że Wam się podobało, za tydzień się widzimy, będziemy rozmawiać na temat tego, jak skutecznie współpracować z agencją marketingową, tak żeby to było dobre dla obu stron. Super, za dzisiaj Wam bardzo dziękuję, cześć. .
Informujemy, że odwiedzając lub korzystając z naszego serwisu, wyrażasz zgodę aby nasz serwis lub serwisy naszych partnerów używały plików cookies do przechowywania informacji w celu dostarczenie lepszych, szybszych i bezpieczniejszych usług oraz w celach marketingowych.