TRANSKRYPCJA VIDEO
Dla tego filmu nie wygenerowano opisu.
W końcu mamy spełnione marzenie Hayek'a o denacjonalizacji pieniądza, żebym ja dostał przelew od jakiegoś anonimowego darczyńcy na samochód, powiedzmy 20 tysięcy złotych, to raz, że bank mi zadaje pytania skąd są te pieniądze, od pewnego okresu ten pieniądz mamy zepsuty, bo położyło na nie łapsko państwo. No rzeczywiście ciężko jest wierzyć, opierać swoją wiarę na działaniach rządu, że czegoś nie zrobią, bo jeśli rząd ma coś złego do zrobienia, to pewnie prędzej czy później się za to zabierze. Byłbym za abolicją i znieśnieniem niewolnictwa, nawet gdybym nie wierzył, że rząd kiedyś na to pozwoli. Wojny są finansowane z drukowanych pieniędzy, głównie nie ze ściąganych podatków. To będzie proces powolny. To się nie zadzieje w ciągu lat 10, ale być może potrzeba kilku pokoleń.
Partnerem dzisiejszego odcinka jest kiełda kryptowalut Binance. Jeżeli zarejestrujecie się na giełdzie Binance za pomocą odnośnika, który znajdziecie w opisie tego filmu, a następnie kupicie kryptowalutę za pośrednictwem Binance P2P, to otrzymacie voucher tokenowy o wartości 5 USDT, które są wymienialne na dolara amerykańskiego w proporcji 1 do 1. Binance P2P to platforma, która umożliwia handlowanie kryptowalutami bezpośrednio z innymi osobami. Warto przetestować i przy okazji skorzystać. Wszystkie szczegóły w opisie filmu. Tomek Kołodziejczuk, twórca centrum kapitalizmu, organizator weekendu kapitalizmu, wieloletni aktywista środowiska wolnościowego, entuzjasta bitcoina, nie kryptowalut, bitcoina. Dzień dobry, cześć. Cześć Wojtku, pozdrawiam słuchaczy. Dzisiaj będziemy rozmawiać na temat kryptowalut, natomiast na początek dopytam, zapytam o imprezę, nad którą nam zależy, objęło patronat. Dlaczego warto wpaść na weekend kapitalizmu? Na weekend kapitalizmu jest flagowym wydarzeniem środowiska wolnościowego.
Robimy dobry PR dla kapitalizmu. Stąd też dolar złożony z dwóch rąk, które gdzieś tam są tuż przed ubiciem deala. Może jedna pomaga, druga. W każdym razie na wydarzeniu chodzi o to, że jest to największy w Polsce zjazd różnych środowisk biznesowych, kultury, mediów, które są za wolnym rynkiem. Nie wstydzą się manifestować swojego przywiązania do wolności, do niezależności od państwa, do dobrego biznesu i do pojawienia się pod szyldem kapitalizmu. 24-26 marca w Warszawie warto się pojawić z wielu względów. Na pewno jest jakiś walut edukacyjny. Mamy mnóstwo prelekcji, ciekawych paneli. Mamy konkurs dla aktywistów Shark Tank do wygrania jest 10 tysięcy złotych. Są koncerty, są targi organizacji wolnościowych.
Ja z takich wydarzeń, jak weekend, najwięcej wynoszę przede wszystkim networkingu, poznania ludzi ze środowiska i tych sympatyków, anonów z internetu i tych gdzieś tam znanych celebrytów naszego środowiska. Ale też dużo mi takie wydarzenia dają inspiracji i motywacji, że nie jesteśmy gdzieś sami, że jest więcej ludzi gdzieś dookoła w Polsce, którym zależy na wolnym rynku, które być może w przyszłości będą walczyć albo już teraz robią to o wolną Polskę. Jest walor edukacyjny, networkingowy i motywacyjny. A powiedz, ta wielka debata doktorów, czyli doktor Marcin Chmielowski vs. doktor Sławomir Mencen, to się w końcu odbędzie czy nie? Odbędzie się debata, tak. Pan Mencen przyjął wyzwanie pana Chmielowskiego. Doktorzy będą debatować nad receptami, różnymi dla wolności, bo jeden z nich ma nową nadzieję, a drugi z nich poleca eutanazję tej pierwszej.
Więc Chmielowski vs. Mencen odbędzie się o 16. 45 w sobotę na weekendie kapitalizmu. Musicie obejrzeć to na żywo, więc na weekendkapitalizmu. pl chodźcie po wieściówki. Z masłem rabatowym nam zależy przez 15% zniżki. A debatem od roweru będzie nie kto inny jak Kuba Wiech. Ok, ja dodam tak na marginesie. To nie jest impreza biznesowa, a więc bilety nie kosztują 2 tys. zł. Są znacznie, znacznie tańsze. Jest to impreza ekonomiczna, gospodarcza, wolnościowa. Na pewno warto się tam pojawić. Idźmy zatem do dzisiejszego głównego tematu naszego spotkania, do rozmowy. Tomek, Ty jesteś w środowisku krypto od lat. Nie jesteś przedstawicielem żadnej jełdy. Nie żyjesz z krypto, nie żyjesz z namawiania do krypto. Ale jednak trwasz, jesteś aktywistą, namawiasz.
Powiedz, co pozwala Ci wierzyć, że warto, że Bitcoin to przyszłość. Najpierw obowiązkowe sprostowanie. Nie wydaje mi się, żebym w jakikolwiek sposób był w środowisku krypto. W środowisku Bitcoina, być może, owszem od jakiegoś czasu mocno ewangelizuje za pieniądzem wolności. O którym ja już personalnie słyszałem dawno, bo Bitcoin ma lat 14. No i dla libertarianina, który gdzieś tam w różnych organizacjach działa i próbuje animować środowisko, Bitcoin na radarze pojawił się dość wcześnie. Tyle, że ja wcześniej go nie do końca zrozumiałem. Widziałam, że jest to w końcu, mamy spełnione marzenie z H&K o denacjonalizacji pieniądza. W końcu practical tool for libertarians, żeby jakąś praktyczną wolność osiągnąć. Rewolucyjna technologia, która zmienia naturę pieniądza. Więc wiesz, po drodze parę tych Bitcoinów się zgubiło, zapomniało.
No i dopiero gdzieś tam od dwóch, trzech lat. Ja i nie tylko ja, bo rzeczywiście to środowisko jest rosnące. Na świecie zauważamy i mamy nadzieję, że coraz więcej nas będzie. Dla mnie personalnie ciężko o lepszą nadzieję dla świata, jeśli wierzę w wolność. I prawdopodobnie ciężko o wskazanie innej technologii, innego narzędzia obecnie na świecie, które jest tak rewolucyjne. Może poza gdzieś tam artificial intelligence. Odważne słowa, to ja w takim razie dopytam. Kiedy według ciebie Bitcoin najbardziej się sprawdził i od razu kiedy najbardziej zawiódł? Bitcoin. Bitcoin sobie po prostu działa. I od 14 lat co 10 minut do łańcucha bloku Bitcoin dopisywane są kolejne transakcje.
I z jego punktu widzenia nie ma czegoś takiego, jak zawiódł lub się sprawdził, bo po prostu działa i 100% uptime nigdy nie został zhakowany. Cała jego historia jest raczej z technologicznego punktu widzenia sukcesem. W tyle, że rzeczywiście po drodze można gdzieś tam możemy tyle płakać, co smucić się, że we wczesnych latach. . . Ale to nie jest wina Bitcoina, to jakaś wina środowiska, może przedsiębiorców. We wczesnych latach dużo było jakichś oszustw w całym ekosystemie. Dużo było giełd, które gdzieś tam poznikały. Obecnie w tamtym roku mieliśmy też kwestie Tery, kwestie FTX-a. Tyle, że to nie są też problemy Bitcoin-e, bo ani Bitcoin nie spowodował tych problemów wręcz przeciwnie.
Reprezentuje to, od czego powinniśmy odejść, używając takich kustodialnych giełd jak na przykład FTX, czy nie używając algorytmicznych stablecoin-ów jak Terra. Więc ciężko mi wskazać jakąś porażkę Bitcoin-a. Było blisko w 2017, kiedy miało miejsce tzw. Block Size Wars i środowisko Bitcoin-a. Bo też tak Bitcoin działa, że jest w pewien sposób demokratycznie wybierany łańcuch bloków. Czyli ta historia tego, co Bitcoin reprezentuje, nie jest zdecydowana przez nikogo, przez żadnego CIE czy przez dyrektora, ale przez jego użytkowników. W 2017 roku miała miejsce debata, czy należy zmienić pewną kluczową charakterystykę w bloku, wielkość bloku w Bitcoinie. Miało miejsce tzw.
Block Size Wars, kiedy po jednej stronie stanęły firmy, korporacje, które prowadzą te wielkie kopalnie Bitcoin-ów, a z drugiej strony użytkownicy, operatorzy węzłów, no i środowisko, gdzie tam developerów też się podzieliło. Powstał pierwszy taki poważny hardfork, powstał Bitcoin Cash. No i przez moment było, no nie było do końca pewne, czy Bitcoin sprawdzi się, czy przejdzie ten test jakiegoś zaufania społecznego wewnątrz samego ekosystemu, ale wyszedł zwycięską ręką i to prawdopodobnie był jego chrzest bojowy, bo dzisiaj Bitcoin jest wciąż pierwszą kryptowalutą, a ten Bitcoin Cash gdzieś tam zostaje zapominany. Bitcoin się natomiast sprawdza, tak jak mówię, co 10 minut się sprawdza i nie było jeszcze bloku, który został cofnięty. Jest wiele historii, jest wiele przypadków, gdzie Bitcoin pomaga ludziom, na przykład na coin.
telegraph można zobaczyć, że taka jest seria Crypto Stories, gdzie w animowany sposób pokazywane są historie różnych ludzi, w jakiej, gdzie i kiedy, w czym pomógł im Bitcoin, bo na przykład ludzie uciekający, emigrujący z Wenezueli, no ciężko takiemu człowiekowi swój dobytek sprzedać z baławaliską dolarów lub ze sztabką złota przyjechać przez granicę bez obawy, że rzecenicy go zatrzymają, czy w jakichś innych miejscach na świecie. Z Bitcoinem to jest możliwe, bo możemy swojego Bitcoina tak naprawdę przenieść nawet w głowie i przenieść przez granicę. Ja sam byłem świadkiem, o, no dobra, taki praktyczny przykład.
W zeszłym roku, kiedy rozgorzała po raz kolejny wojnę na Ukrainie, angażowaliśmy się tutaj ze środowiskiem wolnościowym w Warszawie w taką pomoc ad hoc, załatwianie, kupowanie samochodów, za Bitcoiny gdzieś tam przesłane za granicę i wysyłanie, uzupełnianie tych samochodów pomocą, czasem pasażerami i wysyłanie ich na Ukrainę. No i słuchajcie, przecież w obecnym systemie bankowym, żebym ja dostał przelew od jakiegoś anonimowego na samochód, powiedzmy 20 tysięcy złotych, to raz, że bank mi zadaje pytania, skąd są te pieniądze, dwa, że jak ja chcę na przykład te pieniądze przelać komuś w piątek po południu, to ja ich nie dostanę przed poniedziałkiem rano, bo jak w marcu chciałem wypłacić pieniądze z bankomatu, bo w gotówce trzeba ludziom płacić za samochody, no to można było wypłacić max 500 zł.
I jakby to tarcie spowodowane skosniałem systemem finansowym wiele akcji uniemożliwiało. No i dzięki Bitcoinowi mogliśmy zbierać pieniądze z zagranicy bez problemu, a nie jakiejś kontroli nadzoru banków. Mogliśmy pójść do bitomatu, w którym zawsze była gotówka i też w minuta przesłać te pieniądze na Ukrainę. A dzisiaj gdybyś chciał przesłać pieniądze koledze na Ukrainie czy koleżance, w jaki sposób byś to zrobił? No byłby podejrzewam problem. Przelew zwykły? Nie wiem, rewolutem czy tam używają rewoluta? No a Bitcoin nie patrzy w jakiej ktoś jurysdykcji jest, czy ktoś ma dowód osobisty zweryfikowany w banku, tylko działa i wysyła Satoshi z adresu na adres. Dobrze, powiedz mi, dlaczego tylko Bitcoin? Co z resztą krypto? Wydaje mi się, że ty w tym poglądzie, w tym podejściu jesteś raczej dosyć oryginalny.
To nie jest bardzo oryginalny pogląd, ale pewnie nie jest zbyt powszechny jeszcze, zwłaszcza w Polsce. Bitcoin jest technologią, która totalnie zmienia naturę pieniądza. Gdybyśmy mieli sobie wyobrazić pieniądz idealny, o idealnych parametrach, a przypominam, że pieniądz jest prawdopodobnie jedną z najważniejszych technologii w ogóle ludzkości. Jest starsza niż pismo. Pierwsze odkryte dowód pisma ludzkości to był rachunek, więc mamy też jakby wskazówkę, że raczej pieniądz był przed pismem. Pieniądz jest drugą stroną każdej transakcji handlowej. Pieniądz jest miernikiem wartości w gospodarce, dzięki któremu mamy system cen i informacje o tym, czego ludzie chcą, na co jest zapotrzebowanie, jakie są możliwości. Gdybyśmy mieli zaprojektować pieniądz, czego wymagamy od pieniądza? To jest towar, który jest najłatwiejszy do wymiany za inne towary.
Generalnie taka rzecz staje się wśród społeczeństw i historycznie tak było pieniądzem. Pieniądz powinien być w miarę jednorodny, nieodróżnialny od siebie. Pieniądz powinien być łatwo podzielny, powinien być łatwo transportowalny, powinien przechowywać swoją wartość w czasie, ale też w przestrzeni pewnie. Złoto rzeczywiście przez długi okres historii było najlepszym metalem do tego. Złoto jest miękkie, nie wchodzi w korozję, rzadko wchodzi w inne reakcje chemiczne, złoto łatwo podzielić, łatwo sprawdzić jego prawdziwość. Z tego też powodu w większości cywilizacji złoto było przez długi okres czasu pieniądzem. Ale od pewnego okresu ten pieniądz mamy zepsuty, bo położyło na nie łapsko państwo. I zepsuty mamy cały właśnie ten system cen, cały system informacji w gospodarce o popycie, o podaży, o możliwościach produkcyjnych.
I Bitcoin rozwiązał ten problem, w jaki sposób możemy też jeszcze do tego przejść. Został się pierwszą kryptowalutą od 2009 roku z niemalże dziewiczym podczęciem, bo wymyślił go nie wiadomo w sumie kto, Satoshi Nakamoto. Człowiek lub grupa osób, lub może przybył z przyszłości, albo z innej planety, w internecie opublikował whitepaper oraz pierwszy uruchomił, wykopał pierwszy blok w Bitcoina i uruchomił sieć Bitcoin. Potem znikł, nie wiadomo co się z nim stało. Więc od tego czasu Bitcoin jest projektem bez właściciela.
On już w zamierzeniu miał być taki, ale kiedy Satoshi zniknął i prawdopodobnie już go z nami nie ma, no to nie mamy CEO, do którego możemy się zwrócić o pomoc, nie mamy CEO, który mógłby w jakiś sposób wpłynąć na tego Bitcoina. No dobrze, ale powiedz dlaczego to Bitcoin miałby niezmiennie pozostać królem kryptowalut? Kryptowalut? Czemu nie inne krypto? To nie musi być wcale Bitcoin, być może. . . Chciałbym żebyśmy mieli zdrowy pieniądz. Wygląda na to, że w tym momencie to Bitcoin, który jest tą pierwszą kryptowalutą, z niemalże niepokolanym poczęciem, jeśli ktoś kojarzy historię powstania Bitcoina i Satoshi'ego Nakamoto, rozwiązał problem tak zwanego podwójnego wydatkowania w informatyce.
Dzięki temu możemy mieć te tokeny internetowe, które gdzieś tam mogą krążyć w internecie bez powielania i bez oszukiwania, że jednocześnie wysyłam na przykład swoje tokeny w dwie strony. Rozwiązał problem dubblestpendingu, rozwiązał w sumie problem cyfrowego pieniądza. Od 14 lat niezmiennie działa i od tego czasu rzeczywiście pojawiało się mnóstwo innych projektów, które nazywały się lub nazywają często kryptowalutami, które używają blockchaina i innych rozwiązań kryptograficznych, z jakich korzysta Bitcoin do właśnie czego. Najczęściej to są, nie chcę mówić wprost, że skamy, ale najczęściej są to zbiórki pieniędzy na wydmuszki marketingowe, które udają, że ich blockchain jest do czegoś potrzebny.
Kiedy w rzeczywistości ani nie są od Bitcoina bezpieczniejsze, ani nie są od Bitcoina trwalsze, ani nie są od Bitcoina bardziej zdecentralizowane, to dzisiaj Bitcoin ma niemal 95% hash rate'u wszystkich kryptowalut, czyli tej mocy obliczeniowej, jaka jest potrzebna do ewentualnego jego złamania, tak w uproszczeniu. To Bitcoin dzisiaj ma największy stopień adopcji instytucjonalnej, mamy firmy publiczne, mamy rządy, banki centralne, które przechowują swoje rezerwy w Bitcoinie. To Bitcoin ma dzisiaj adopcję kulturową, mamy festiwal filmowy m. in. w Warszawie, ma mnóstwo deweloperów, którzy od lat tam są i co najlepsze, oni nie są w stanie wpłynąć na tego Bitcoina. Żadna jedna osoba, w przeciwieństwie do Ethereum czy Polygona, nie jest w stanie zmienić polityki monetarnej Bitcoina. To jest jego siłą.
Inne kryptowaluty starają się podrobić pewnego funkcjonalności. Ja bym traktował tak, że Bitcoin jest rzeczywiście cyfrowym złotem, podczas gdy inne kryptowaluty, jeśli korzystają z blockchain'a, traktowałbym raczej jako po prostu startupy, które próbują rozwiązać pewien problem, ale jeszcze nie do końca same wiedzą jaki, bo problem pieniądza został rozwiązany przez Bitcoin i tu nie potrzeba drugiej kryptowaluty. No dobrze, ale powiedz, co pozwala ci wierzyć, że skoro rządy coraz śmielej ograniczają naszą wolność, to nie zrobią tego w temacie właśnie pieniądza i tego wzrostu popularności kryptowalut, że tego nie tknął.
No jak to nie? Rzeczywiście ciężko jest wierzyć, opierać swoją wiarę na działaniach rządu, że czegoś nie zrobią, bo jeśli rząd ma coś złego do zrobienia, to pewnie prędzej czy później się za to zabierze. Przede wszystkim to nie ma dla mnie znaczenia, bo byłbym za abolicją i zniesieniem niewolnictwa, nawet gdybym nie wierzył, że rząd kiedyś na to pozwoli. Argument nie jest taki, że ja uważam, że Bitcoin będzie drogi i że Bitcoin wygra, tylko dlatego, że uważam Bitcoin za narzędzie moralne do osiągania wolności i za pieniądz moralny, dlatego z niego korzystam. Wiesz co, wygląda na to, że Bitcoin, zwłaszcza po tych Block Size Wars 2017 roku, osiągnął już prędkość ucieczki i jest nie do zatrzymania przez jednego agenta.
Musielibyśmy mieć do czynienia ze skoordynowanym atakiem wszystkich rządów na całym świecie i z wyłączeniem Internetu lub jakimś impulsem elektromagnetycznym, żeby myśleć o zatrzymaniu protokołu Bitcoin. Ciężko mi wyobrazić sobie taką współpracę państw. Myślę, że tutaj taka teoria gier sama sugerowałaby, że takiego narzędzia Bitcoin nie zatrzymają Chiny, bo gdy próbowały go zatrzymać, to to jest zachęta dla Stanów Zjednoczonych, żeby ściągać do siebie biznes, żeby ściągać do siebie talent, żeby nie strzelać sobie w stopę i adoptować pieniądz przyszłości. To jest jeden argument. Drugi, wygląda też na to, że zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych coraz więcej jest lobbystów, organizacji, polityków, firm publicznych, które już siedzą dość głęboko w Bitcoinie i nie pozwolą na to, że przynajmniej Stany Zjednoczone Bitcoina zablokowały.
Zresztą ostatnie działania SEC-u też pokazują na to, że raczej Stany Zjednoczone będą patrzyły przyjaźnie na Bitcoina i idą ścieżką przyjaznej regulacji, nie wojny z nim. A powiedz, czy według ciebie Bitcoin będzie kiedyś kosztował milion dolarów? Tak, Bitcoin może kosztować jeszcze więcej. Zobaczcie, że dolarów będzie tylko więcej. Od 2020 roku, od początku pandemii, wszystkie stworzone dolary stanowią jedną trzecią wszystkich stworzonych dolarów w historii. Co trzeci dolar był stworzony w ciągu ostatnich trzech lat. I ta wartość nie będzie się zmniejszała, to jest niemożliwe. Podczas gdy niemożliwe jest również, by ilość Bitcoinów się zwiększała. Więc sama ta relacja ilościowa dolara do Bitcoina w czasie będzie raczej wymuszała wzrost wartości Bitcoina. Poza tym wyobraźmy sobie, że teraz jest, nie pamiętam, 20 dolarów.
Dobrze, nie chcę rzucać, jaki jest money supply dolara. Ale wyobraźmy sobie, że tych dolarów prawdopodobnie za 10 lat będzie 3 razy więcej. Podczas gdy Bitcoina będzie tyle samo. Być może będzie go nawet mniej. A cena jest parą tych dwóch liczb. A jak uważasz, dlaczego większość społeczeństwa miałaby sięgnąć po Bitcoina? Bo wiesz, ja nie sądzę, żeby największe telewizje komercyjne czy publiczne zaczęły nagle promować Bitcoina, czy w ogóle jakiekolwiek waluty. Jestem w stanie uwierzyć, że na przykład będą promować jakieś rządowe CBDC. Ale krypto? No też ciężko mi uwierzyć, że większość ludzi o tak sobie zainteresowania po tego Bitcoina chwyci. Ale obawiam się, że prędzej czy później będzie zmuszona.
I będzie zmuszona wybrać albo się przesiąść w jakąś nowe formę pieniądze. W coś, co nadejdzie po resecie długów finansowych, bo obecny system fiat jest nie do utrzymania. Albo wybiorą Bitcoina. Czy w takim zdaniem wybór moralny jest już nawet teraz, zwłaszcza dla ludzi świadomych i rozumiejących technologię. Czy chcemy korzystać i wspierać pieniądz, który został stworzony na potrzeby wojny. No bo drukowanie pieniądza zaczęło się na potrzeby I wojny światowej. I dzisiaj też wojny są finansowane z drukowanych pieniędzy, głównie nie ze ściąganych podatków. Czy chcemy wybierać pieniądz, który został stworzony na przekór wojną. Pieniądz wolności zaprojektowany do tego, by być poprawnym pieniądzem. Wybór moralny moim zdaniem stoi po drugiej stronie.
No ale wiadomo, że nie wszyscy będą przed takim wyborem stać. Prędzej czy później niektórzy po prostu będą zauważać, że hej, te 100 dolarów, które mam na koncie, jest dzisiaj warte 86 dolarów. Może swoich oszczędności nie powinienem mieć w aktywie, że jest drukowane z powietrza i rozdawane według politycznych kryteriów. Moim zdaniem to będzie główny powód, dla którego ludzie będą i do tej pory prawdopodobnie, dla którego ludzie się interesują bitcoinem. To jest zauważanie, że coś jest nie tak z obecnym systemem finansowym, z walutami państwowymi, z jakimi korzystamy. No i te powody będą coraz bardziej widoczne dla większości ludzi. Ja rozumiem, że państwa, że media może niekoniecznie muszą tego bitcoina promować, ale podobnie było z prasą Gutenberga, podobnie było z internetem.
Te technologie zmieniają w pewien sposób ośrodki władzy, no i te poprzednie ośrodki władzy nie chcą pozwolić na to, by ludzie mogli sobie drukować Biblię, by ludzie mogli sobie przechowywać pieniądze, których państwo nie może zamrozić. To będzie proces powolny. To się nie zadzieje w ciągu lat 10, ale być może potrzeba kilku pokoleń. A powiedz tak według ciebie, teraz mamy HOSSE czy BESSA na rynku krypto? Nawet nie wiem. Cena bitcoina od jakiegoś czasu leci, chyba jest podobna, prawda? Jakoś około 20 tysięcy dolarów, więc zdaniem niektórych pewnie jest to BESSA, bo gdzieś już był ten szczyt i z 69 spadł na 20. Tyle, że cena jest. . . Ta tymczasowa cena jest miernikiem dla ludzi, którzy patrzą na bitcoin jako aktywo spekulacyjne.
Po czas, gdy patrzysz na bitcoin jako aktywo do oszczędzania długoterminowego lub jako narzędzie walki o wolność, no to patrzysz nie tylko na jego cenę w dolarach, bo to może nie cena bitcoina zmienia się w dolarach, ale cena dolara zmienia się w bitcoinach. A może kiedyś dopiero do tego dojdziemy. Więc osoba, która patrzy na bitcoin jako aktywo do długoterminowego oszczędzania, do przechowywania swojego kapitału, nie do inwestowania i spekulacji, patrzy na takie metryki jak hash rate, jak adopcja bitcoin wśród instytucji, jak popularność bitcoin w popkulturze, jak stopień rozwoju platform, warstw kolejnych na bitcoinie, aplikacji do przechowywania bitcoina. Według tych metryk jesteśmy w all time high. Jest totalnie hossa, bitcoin jest tak silny, jak jeszcze do tej pory nie był.
A to, że nie jest jeszcze tak wyceniany, no to dla mnie jest wskaźnik, żeby kupować. A powiedz, nie boisz się, że was takich, ja wiem, aktywistów, ludzi ideowych jest na tym rynku znacznie, znacznie mniej, niż ludzi, którzy są tu po prostu, żeby pospekulować w łatwy sposób. No tak, zdecydowanie jest nas mniej. 5 lat temu ta relacja była jeszcze bardziej na naszą niekorzyść. Bitcoin jest młodym aktywem, który dopiero przechodzi proces monetyzacji. Tak naprawdę dopiero się rodzi. No mówmy się, złoto czy srebro też nie stawało się pieniądzem w cywilizacjach tak z dnia na dzień, tylko musiał nastąpić pewien proces adopcji, pewne postrzeganie tego aktywa jako środka do przechowywania wartości.
Dopiero kiedy ludzie będą go mieli i będą w nim przechowywali wartość, dopiero wtedy będą mogli zaczynać się tą wartością wymieniać, dopiero wtedy, kiedy będą się tym aktywem wymieniać, dopiero wtedy będziemy pewnie wyceniać rzeczy w Bitcoinie. Więc jesteśmy naprawdę na wczesnym etapie. Nic dziwnego, że spekulantów jest więcej, bo łatwiej zwykłego człowieka namówić argumentem, hej, kup coś, a może pojutrze będziesz miał tego 3 razy więcej, zobacz, jak inni się dorobili, niż argumentami technicznymi lub wolnościowymi. To tak na sam koniec dopytam jeszcze, powiedz na tym festiwalu filmowym Bitcoina, który odbędzie się w ramach weekendu kapitalizmu, co to właściwie za filmy, co my tam zobaczymy? Jest to pierwszy taki festiwal na świecie.
Pokazujemy 8 filmów, 8 średnich metalażów, średnio długich i kilka krótkich trailerów, animacji, filmów bardziej artystycznych, bo te 8 to są wszystko dokumenty. Jeszcze jednak ta kultura Bitcoina z pewnych powodów nie pozwoliła na wytworzenie profesjonalnego filmu fabularnego, głównie ze względu na budżety, ale większość tych filmów obecnie to dokumenty, a większość tych dokumentów, które gdzieś tam na świecie są, to po prostu mówią o tym, czym ten Bitcoin jest, taka jest historia Satoshi Ogonakamoto, jak działa blockchain, ale są też dokumenty i takie też będziemy pokazywać, jak przebiega adopcja Bitcoina w Salvadorze, który przypominam jest pierwszym państwem, który zalegalizował Bitcoin jako środek płatniczy.
Mamy dokument, który pokazuje, to będzie premiera w Warszawie na naszym feście, w jaki sposób Bitcoin jest kopany na Irlandii z bioodpadów, z krowiego łajna, tytuł roboczy, jak zamienić krowie łajno w cyfrowe złoto. Mamy kilka animacji właśnie z tego Bitcoin Stories, od naszego partnera CoinTelegraph, więc Bitcoin Film Fest to niekoniecznie jest taki przegląd kina, bo jeszcze to kino jest tak jak Bitcoin w dość wczesnych powijakach, tylko to jest impreza dla Bitcoinerów, dla ludzi zainteresowanych Bitcoinem wokół oglądania filmów.
Poza tym, że pokazujemy 8 filmów, 6 z nich w Kinotece, 2 w Palladium, to organizujemy również warsztaty Bitcoin w piątek 24 czerwca otwarte, więc jeśli ktoś chciałby się dowiedzieć, jak bezpiecznie Bitcoina przechowywać, jak go przechować w kilka osób, jak z niego korzystać, czym jest i jak może doprowadzić do rewolucji wolnościowej, to zapraszam. Wstęp jest wolny, a na Bitcoin Film Fest wejściówki są na Bitcoin Film Fest. com. One są łączone z weekendem kapitalizmu. Weekend, jak wspomniałem, największy zlot wolnościowy w Polsce. Na weekendkapitalizmu. pl też można dosyć wejściówki podwójne, które uprawniają dowieźć na obie imprezy. Programy tych imprez się na siebie nie nakładają, ale publika, mam nadzieję, owszem, będzie na jednym i drugim. Wszystko wiemy, polecamy zatem weekend kapitalizmu. Do zobaczenia na weekendzie kapitalizmu.
Dziękuję za rozmowę. Dzięki. Dzięki za uwagę. .
Informujemy, że odwiedzając lub korzystając z naszego serwisu, wyrażasz zgodę aby nasz serwis lub serwisy naszych partnerów używały plików cookies do przechowywania informacji w celu dostarczenie lepszych, szybszych i bezpieczniejszych usług oraz w celach marketingowych.