TRANSKRYPCJA VIDEO
Dla tego filmu nie wygenerowano opisu.
responded in not d d d d d d This is the Hello, dear friends! I trzeci odcinek naszego serialu, który niefortunnie nazwałem Na wschód od wschodu i nie podobało się to Państwu, więc zmieniamy tytuł, ale będzie trzeci odcinek już. Serial będzie się nazywał Łącznik z Indochin. Piotr Motyl naszym rozmówcą, przedsiębiorca, Polak, 10 lat w Tajlandii, 10 lat w południowo-wschodniej Azji. Będziemy dzisiaj rozmawiać o pewnym ważnym wydarzeniu, mianowicie 8 stycznia tego roku, pod wielu, wielu miesiącach, może latach nawet, pewnie z półtora roku to trwało. Trzy lata. Trzy lata. Chiny otworzyły swoje granice. I proszę Państwa, od 8 stycznia Chińczycy mogą przyjeżdżać do Tajlandii.
Tajlandia się pewnie ucieszyła, ale nienadługo, dlatego że zaraz po tej rewolucji, że Chińczycy zapomnieli, powiedzieli, że już ta choroba nie działa, już jej nie ma, otworzyli granicę i od razu Stany Zjednoczone, czyli można powiedzieć światowa organizacja zdrowia narzuciła obowiązek jednak testowania kwarantanny i tak dalej, przynajmniej dla Chińczyków. No to Chińczycy oczywiście w rewanżu też narzucili. No i zaczęła się taka, można powiedzieć, wojna sankcji, bo Stany Zjednoczone nałożyły, że światowa organizacja zdrowia nałożyła sankcje na Chiny, no to Chiny się rewanżują. Ale może coś się zmieniło od tego czasu. Piotr, witaj. Witaj, Janku, witam wszystkich.
Miło być tutaj ponownie, w ostatnim tygodniu, w ostatnich tygodniach sporo się działo, a szczególnie właśnie w ostatnich kilku dniach, także 8 stycznia Chiny zdecydowały, myślę, że pod naciskiem pewnie tutaj społeczeństwa. . . Tak jak powiedzieliśmy, światowa organizacja zdrowia, tak? Tak, dokładnie. No i w tym momencie Chińczycy otworzyły się, znaczy Chiny otworzyły się na świat tak samo, że mogą Chińczycy wrócić, którzy do tej pory nie bardzo mogli wrócić do Chin, to jest jedna kwestia. I w tym momencie też sporo Chińczyków może wyjechać do innych krajów, bo ostatnie 3 lata to tak naprawdę, no to w wielu prowincjach, no to były ostre lockdowny, co można było widzieć w telewizji.
I właśnie tak jak wspomniałeś, w tym momencie, jak poszedł ten komunikat, że Chiny już mogą, że tak powiem, wyjeżdżać na świat, no to wiele krajów, myślę, że pod naciskiem właśnie WHO i jeszcze pewnie jeszcze kilku innych instytucji, to to wprowadziło dodatkowe restrykcje. I Tajlandia też się właśnie nie oparła temu. I pamiętam, że chyba bodajże w sobotę czy w niedzielę nagle po prostu pojawiły się informacje, że testy, szczepionki, wszystko wraca, dosłownie prawie no masę restrykcji na lotniskach. I co się stało? Masę turystów po prostu nagle odwołało wszelkie, że tak powiem tutaj podróże czy skansalowało bilety. I w tym momencie naprawdę taki ogromny popłok był, bo wielu ludzi nie wiedziało co robić tak naprawdę. Na całym świecie był, na całym świecie.
Dokładnie, i co się stało? Wyobraź sobie, kilku moich znajomych na przykład lądowało w niedzielę, w poniedziałek, a przepisy miały wejść od pierwszej, znaczy w zasadzie od północy w poniedziałek. Od dziewiątego tak, od poniedziałku. A wiele osób lądowało wiesz dziewiąta rano, nawet oni nie wiedzieli, bo byli w samolocie prawie dosłownie i mało kto wiedział tak. No i było naprawdę dużo zamieszania. Potem ja w międzyczasie też byłem tutaj na czacie i że tak powiem czytałem wszystkie aktualności, bo kilku znajomych prosiło kontakt. No i potem się okazało, że tak w poniedziałek żadnych info nie było. Te osoby, które lądowały, no to mówią, że nic się nie działo totalnie na granicy zero.
I po południu chyba około 16, no wyszedł, że tak powiem, tutaj oficjalny komunikat, że kancelują wszystko, nagle wszystko wraca do normy. No Tajlandia się wycofała z kilku powodów. Trzeba, bo muszę o tym wspomnieć. Dlaczego? W tym momencie tak się składa, że mamy 20 chyba 3 będzie chiński nowy rok. I no masę generalnie do tej pory, no kilka milionów. Wskoczycie o styczni. Dokładnie. Średnio co roku to tak około 3-4 milionów chińczyków przylatywało do Tajlandii, to jest raz. A w tym roku plany były takie, jak szacowały biura podróży, że około 10 milionów chińczyków miało przylecieć. Bo średnio przed pandemią to było około 11-12 milionów, a rocznie do Tajlandii przybywało około 40 milionów w roku 2019. Takie dane były na koniec roku.
Wszystkie, ale chińczyków to znaczy 20, nie? Chińczyków było dokładnie w 2011 roku sprawdzane, ale około 11 milionów, tak? No to jest potężna liczba. I co się stało? I w tym momencie myślę, że no Tajlandia tutaj no musiała się mocno wycofać, bo to no gigantyczne inwestycje biury podróży i cała reszta. Co ciekawego jeszcze wspomnę, w tym momencie nawet mam gdzieś tutaj artykuł, że nadal Japonia i Korea nadal zablokowały ruch po prostu z Chin. To znaczy te sankcje, które było. Tak, tak. Stany Zjednoczone też dalej obowiązują te sankcje. I nawet do tego stopnia, że prowadzono propagandę taką sanitarną na terenie Stanów Zjednoczonych, głównie CNN i straszą Amerykanów i cały świat straszą, że jednak Chińczyków nie można wpuszczać.
Najpierw była, cały czas kiedy Chińczycy stosowali lockdown w ubiegłym roku, przecież to były tam prawie 100% zakazy. Oczywiście. To wtedy świat nasuwał czy tam narzekał na Chińczyków, że to są sztuczne restrykcje niepotrzebne, a teraz kiedy Chińczycy powiedzieli, że ta choroba nie jest taka gwałtowna jak była, a nawet w ogóle jej nie ma, to zaczęło się znowu szykanowanie. Rozumiem, że Tajlandia się wycofała, ale miałeś powiedzieć dlaczego. Po pierwsze dlatego, że ruch turystyczny, ale to chyba nie wszystko. Wszystko czy nie? To znaczy ja myślę, że wszystkich tutaj powodów nie wiemy, natomiast mogę powiedzieć, że w tym momencie, to co trzeba pamiętać w Tajlandii, to 7% populacji to są rodziny chińskie, to jest raz. Tutaj jest też wiele osób ma powiązanie gdzieś na mżądach.
Wiele tych firm, które tutaj operuje w Tajlandii, to są też chińskie firmy. Ja myślę, że to były ogromne naciski. Po prostu to się tak szybko stało, że myślę, że musiało tam trochę osób nacisnąć. Poza tym to są gigantyczne pieniądze. Pamiętajmy o tym. Tyle lat w Tajlandii nie ma turystów, nie ma kompletu. Ale powiedz mi, czy to takie zarządzenie wydaje król, czy premier? To jest tak, to musimy pamiętać, że król to jest tylko tak naprawdę zwierzchnikiem wszystkiego, on jest tylko pełni funkcję reprezentacyjną. O tym może na końcu odcinka porozmawiamy. Natomiast generalnie wygląda to tak, że to były zalecenia oczywiście ministra zdrowia. Nie pamiętam jego imienia w tym momencie. Bardzo długo, wiem. I generalnie oczywiście on później informuje premiera.
I tutaj mamy też takiego sławnego premiera, którego oczywiście ludzie lubią w specyficzny sposób. No i pamiętam, że właśnie w poniedziałek, chyba coś koło godziny 16, od razu wystąpienie, że tak, tak, tak, oni się wszystko wycofują, rozumieją, wspierają branżę. Welcome, welcome. Myślę, że też dlatego, no tutaj, dlaczego? Kto wydaje takie rozporządzenie, król, czy premier? Premier. Tutaj generalnie myślę, że jego doradcy, generalnie premier tutaj. Nie, nie, to nie chodzi o technologię podejmowania decyzji, tylko formalnie kto, bo kto jest głową kraju? Tutaj generalnie wszystkim rządzi premier taki, tak? A generalnie król jest tylko reprezentantem, on nie ma żadnej władzy wykonawczej, jest tylko nadzoruje, to jest monarchia konstytucyjna. Monarchia konstytucyjna. Tak, dokładnie.
Król w ogóle nie bierze udziału tak naprawdę tutaj w jakichś decyzjach, on tam tylko, wiadomo, jest z tyłu, natomiast wszystko tutaj jest reprezentowane przez, wiesz, tak parlament i tam jest wierzchnikiem, jest premier, o ile mi wiadomo, on tam się Paiut nazywa. I generalnie tak to wygląda, natomiast to, co ci mogę powiedzieć, czyli są bardzo wiele jest sprzecznych informacji, nieraz Tajlandia coś, nie wiem, podejmowała jakąś decyzję i dwa dni później się po prostu ze wszystkiego wycofują, bo myślę, że tutaj ogromne pieniądze weszły w grę, to są gigantyczne pieniądze powiązania firm, to jest raz, po drugie, Tajlandia myślę też się przeraziła z tego powodu, że jak nagle Korea i Japonia powiedziały, że będą dodatkowe restrykcje, to Chiny w odwecie anulowały Koreńczykom i Japończykom takie terminowe wizy.
Po prostu jest. . . Ale Tajlandia, to gigantyczne pieniądze były przez 3 lata, to dlaczego wcześniej tego nie zrobili, prawda? Więc problem polega na tym, że przyszedł taki moment, kiedy można było stanąć po stronie Chin albo przeciwko Chinom. Ja sobie wyobrażam tak, że tutaj Chińczycy, tajowie są tak samo Chińczykami, jak my Polacy, jesteśmy Słowianami. Tak, dokładnie tak. Oni wywodzą się z południowo-zachodniej Chin i to stosunkowo niedawno tam się pojawili, bo to jest nawet, no czy nie, 2 tysiące lat temu pojawili się pierwsi Chińczycy na terenie, jak to się nazywało, Aty-Thai, a tutaj? Ayutthaya. Ayutthaya, prawda? Krótko, Janku, tak mogę krótko powiedzieć, bo Tajlandia to jest tak naprawdę Zjednoczenie Cztery Królew, Królew Siam, że tam jest wschodnio, północno, zachodnie.
No wcześniej Ayutthaya to była taka stolicą Tajlandii, taka stara stolicę. Pierwsza stolicę. Tak, pierwsza. Natomiast to, co trzeba powiedzieć, że Tajlandia przez wiele, wiele tutaj stuleci robiła im duże interesy tak naprawdę z Chinami i nawet byłem na jakimś takim szereg spektaklu, gdzie właśnie była powiedziana to cała historia, ale to, co wspominałem na początku, dużo o tym osób może nie wiedzieć, ale generalnie w Tajlandii szacuje się, że między 7 a 10% populacji ma bardzo takie silne korzenie chińskie. Jest tutaj wiele rodzin chińskich takich, które mają naprawdę dużo władzy. Ale ja myślę, że wszyscy mają, to tak samo jak my mamy wszyscy korzenie, prawie wszyscy Polacy mają korzenie słowiańskie, to oni mają, Tajowie mają korzenie chińskie.
Tylko chodzi mi o to, co, jak to, jak to praktycznie się przejawia. Czy to jest kraj, który jest życzliwy Chinom, czy już pozytywnie, czy nie, co zagrało, że przedtem Chiny były źle widziane, a teraz nagle lepiej. I powiem Ci tak, jak to było, bo śledzę tą historię od wielu lat, generalnie Tajlandia jest na pewno prochińska, bo tutaj bardzo jest obu strony handel, jest naprawdę, spore liczby są, to jest raz. Kwestia jest taka, to co trzeba pamiętać, nawet podczas II wojny światowej, to Tajlandia oficjalnie nie opowiedziała się po żadnej stronie, bo tak, dealowała z Amerykanami, dealowała z Koreą, dealowała z Wietnaczykami, dealowała z Japonią oczywiście.
No bo słuchaj, tutaj na przykład mamy chociażby miasta Pattaya, tam w lotniskowce wszystkich krajów stacjonowały, bo zaopatrywały się w jedzenie, mówiąc wprost. Czyli, czyli Tajlandia pełniła coś takiego, jak Argentyna. Bezpieczny port, bezpieczny port, tak to wyglądało i do tej pory to widać, bo na przykład tak, lotnisko Utapao, to jest zbudowane przez Amerykanów, to jest w okolicy tam Pattai. Generalnie, no wiele tutaj, słuchaj, no jest bezpośrednia kolej z Chin do Tajlandii przez Laos, no tutaj są potężne inwestycje chińskie i generalnie Chińczycy bardzo sobie tutaj dobrze radzą.
No i co widać, nawet jeśli chodzi o liczby, jeśli chodzi o turystów, w 2015 roku to było około 11 milionów, może więcej, ale coś w tej okolicy, bo widziałem takie dane, łącznie było 40 milionów turystów w ciągu jednego roku. To są gigantyczne liczby, a teraz. . . 19 roku było 20 milionów. Tak, a teraz właśnie co się stało, bo chodzi o to, że tutaj turystyka, to tak naprawdę jest 20% pewnie PKB, tam oficjalnie jest 15, ale to są sektory powiązane, to są gigantyczne pieniądze i teraz tak naprawdę właśnie Chiński Nowy Rok, no to tutaj do tej pory było tak, że około 4 milionów Chińczyków miesięcznie przylokowało. Mówiłeś już tak. To są bardzo duże liczby.
Ale to, bo jednak się oparli Amerykanom, no Korea się nie oparła, Japonia dalej utrzymuje te restrykcje, w związku z tym Tajlandia, czy Tajlandia już bierze stronę Chin i tego Brics Plus? Na to wygląda, powiem Ci taką rzecz, ogólnie przynajmniej tak jak ja to widzę, Tajlandia jest ogólnie prochińska, duże pieniądze mają tutaj naprawdę, i to widać, generalnie powiem Ci tak, no tyle ile tak byłem w Kambozy, masę tam Chińczyków inwestycji idzie tak, Wietnam to samo i generalnie wszyscy ze sobą współpracują, powiem Ci. . . Wietnam czy z Chinami? Jeszcze raz. . . Tam z Wietnamem chodzi o jakąś wyspę.
Tak, ale to są drobnowskie, natomiast Janku wygląda to tak, tak jak my to widzimy, tak z perspektywy, nie? Chodzi o tak, jedno się mówi w mediach, a w praktyce potem wszyscy ze sobą robią deal'a.
Ja może podam przykład taki, tu jak rozmawiam czasem z przedsiębiorcami z Tajlandii, to mówią, no szkoda tej Ukrainy, ale wiesz co, eksport nam się ruszył, mamy tanią Europę, no i wiesz, i tyle, tutaj tak samo, no Chiny takie złe, złe, ale deal'e wszyscy robią, nikt tam nie słucha tej Europy tak naprawdę, oni tutaj wszystko wiesz, publicznie robią jedno, a w praktyce każdy chce robić biznes, każdy chce się gdzieś rozwijać i wiedzą o tym, że nie ma sensu walczyć z Chinami, bo co taki mały kraj może, tak jak Tajlandia, Wietnam czy Laos, nawet jak one się zjednoczą, to bez Chin leżą, mówiąc wprost.
No dobrze, ale wiesz, nawet po co walczyć z Chinami, to jest tam dużo większym zagrożeniem dla Tajlandii, są Stany Zjednoczone niż Chiny, prawda? A powiedz mi, jaka jest rola króla w takich jakby politycznych rzutach, w szukaniu rozwiązań, w znalezieniu wypadkowej tych nastrojów społecznych? Czy król ma jakiś taki autorytet moralny i autorytet sympatii narodu, żeby mógł przemówić? Słuchajcie, to powiem. Janku, generalnie tak, w Tajlandii panuje monarchia konstytucyjna, w obecnej chwili rządzi król, to jest rama dziesiąta dynastia, nie pamiętam jego imienia, ale mówię z szacunku. Ja tu zapisałem sobie, Vazira Long Korn. Mniej więcej, tak, natomiast na co chcę Ci zwrócić uwagę. Wygląda to tak, że król pełni tylko funkcję reprezentacyjną, nie miesza się totalnie w politykę.
Wszystko jest tutaj, parlament załatwia i premier, znaczy oficjalnie jest tak. My nie wiemy dokładnie, wiesz, jak to jest tam, pewnie coś tam może sobie szepnąć, ale generalnie nie miesza się i. . . No ale przepraszam, że Ci wpadam w słowo, ale ta rewolta, która była, ile, 5-6 lat temu, prawda? Kiedy król jednak stanął po jednej ze stron i bronił porządku publicznego. Dokładnie tak, ale to stało się z tego powodu, jakby to powiedzieć, od dawien dawna, wojsko jest wiadomo zawsze, jakby to powiedzieć, po stronie. . .
Znaczy król jest zwierzchnikiem wojska, nie? No i w tym momencie, no wiesz, opowiedział się tak, no bo wiesz, słuchaj, tutaj pojawił się taki temat, że tam poprzedni premier Taksin, gość to też tak częściowo dużo zarobił, było sporo odpowiedzialny za ten kryzys Tom Yam-kung, 97 rok, kiedy to co roz skrócił tajskiego bata, no i tam wiesz, generalnie Tajlandia po prostu nagle wycena bata do dolara, chyba 50 batów było za dolara jednego, gospodarka padła na pysk i co więcej, w tamtym czasie rządy socjalistów, komunistów, zaczęły rozdawać kasy, obiecano rolnikom, że nagle, że za ryż dostano dwa razy tyle, ale jak oddadzą teraz, a kasę dostaną za pół roku.
Kasy nie było, rolnicy przyjechali do Bangkoku, afera była gruba, no i potem tego poprzedniego premiera pogonili z kraju, król się powiedział, że wojsko tutaj załatwi sprawę, wróci porządek, wszystko wróciło do normy i generalnie ja patrzę na to z perspektywy, jako my tutaj mieszkamy, to ci powiem, że jest spokój, generalnie zasada jest jedna. Po pierwsze, masz nic nie mówić na monarchię, rób sobie biznes jak chcesz i się nie mieszaj do polityki, tyle i jest spokój. Czyli król jest jakby taką ostateczną instancją? Powiem w ten sposób, no jest zwierzchnikiem. Dokładnie, okej, może tam wyrazić swoje opinie, ale generalnie co do zasady nie miesza się na tyle, co mi wiadomo.
Stara się nie mieszać, nie zajmować takich sprawami po polityki i generalnie to działa od lat, wiesz, no tak to działa po prostu. I wiesz co, ludzie się jakoś do tego przyzwyczaili i w tym momencie. . . Ja się zastanawiam, bo się zastanawiam, taką książkę wydałem pod Hoppego, Hans Hermann Hoppe, Demokracja, Bóg, który zawiódł. I to jest książka, która krytykuje demokrację, Bóg, który zawiódł. Bo demokracja jest systemem, który jest winien wielu tych kryzysów, które przeżywamy, a może nawet i prowadzi do upadku cywilizacji. I Hoppe uważa, że alternatywą, taką najłatwiejszą, najprostszą byłaby monarchia. I tu mamy do czynienia z Tajlandią, która jest monarchią. Czy jest coś takiego w tej monarchii, co np.
byś chciał, żeby w Polsce było? Albo gdzieś tam w innym świecie, w tym demokratycznym? Bardzo dobre pytanie. Ja tak samo uważam, że demokracja jest tylko ustrojem na dobrą pogodę. To jest raz. W tym momencie np. to, co ja mogę powiedzieć z perspektywy tutaj emigranta, który mieszka 10 lat, mam ogromny szacunek do tego, co tutaj poprzedni król zrobił. Jest generalnie spokój. Król powiedział tak. Każdy ma mieć pracę, jedzenie ma być tanie. I generalnie trzeba Tajów szanować. Co to spowodowało? Że w tym momencie są niskie podatki, jest niskie obciążenie pracy. Jest taka zasada niepisana, tak long story short, czyli po prostu rząd mówi, słuchaj nic ci nie damy, mało ci zabierzemy, rób sobie sam.
Mówiłeś już, tak. Ale czy to od króla wyszło? Generalnie to poprzedni król, Rama IX zrobił kawał dobrej roboty, bo tam od lat 70. , kiedy Tajlandia to były domki bambusowe dosłownie, zjednoczył ten kraj. Tak naprawdę, nie wiem czy wiesz o tym, dawno temu Tajlandia, szczególnie północna, to była dużym eksporterem opium, a później król to zamienił, wiadomo, żeby farmerzy uprawiali ryż. Generalnie to się sprawdziło, cały wschód, to są tak naprawdę, Tajlandia jest ogromnym, na pewno znaczącym się drugim lub trzecim eksporterem ryżu na świecie i generalnie dźwignął ten kraj, widać to. Ja osobiście. . . Przemysłami jest ten ryż. To jest ważne. Janku, jest bardzo wszystko po prostu uproszczone.
VAT jest 7%, po prostu wiesz, książka od VAT-u to jest taka, to jest połowę do formularzy, podatek od, wiesz, podatki są superproste. Generalnie wygląda to tak, nie ma żadnego socjalu, nie ma też emerytury, ale jak to działa? Działa to tak, że od razu wiesz, że na starość nic nie dostaniesz i jest powiedziane, słuchaj, masz 50 lat, kombinuj. Albo robisz biznes, albo robisz dzieci, żeby się tobą dzieci na starość zaopiekowały, albo umierasz na starość w biedzie. A miałeś 50 lat i musisz być za siebie odpowiedzialny. Nie pracujesz, nie jesz, tyle. I generalnie to bardzo dobrze działa. Co to spowodowało? Że wartością rodziną, znaczy wartością najwyższą jest rodzina i tutaj rodziny generalnie, tu się wszystko w rodzinie załatwia.
I to jest bardzo, powiem Ci nawet, interesy się robi, prowadzi się biznes, bardzo to dobrze działa. Państwo się w to nie miesza. Państwo tylko dostarcza tak naprawdę dba o prawo, drogi, straż pożarną, czy też tam policję. Co więcej, nawet wyobraź sobie szpitale. To są w większości przypadków prywatne firmy, którymi zarządza menadżer. Państwo się w to po prostu nie miesza. Są tam jakieś takie szpitale dla najbiedniejszych, których nie stać. To wiadomo, to takie publiczne, ale to jest wiesz, ale generalnie wygląda tak, że opieka zdrowotna jest na bardzo wysokim poziomie. Oczywiście są różne szpitale w różnych budżetach. W tym momencie, co jest ważne, Janku, że tak, bezrobocie jest poniżej 1%.
To jest takie bezrobocie frekcyjne, mówiąc otwarcie, bo jest łatwo znaleźć pracę. Jest działalność taka nierejestrowana. Wyobraź sobie to jest tak, że tutaj, jeśli, załóżmy, chciałbyś sprzedawać sobie kluski na ulicy, to nie musisz tego nigdzie rejestrować, nie musisz mieć żadnej kasy fiskalnej, dopóki nie przekroczysz 2 mln. batów rocznie, czyli to jest około 250 tys. zł, lub nie zatrudnisz pracownika. Zrób sobie co chcesz, nikt tego nie sprawdza, nikt się tam nie liczy. Chodzi o taką rzecz, po prostu Państwo nic się nie da, zarób sobie. Masz co chcesz i działa bardzo dobrze generalnie. Ok, ja to rozumiem i pewnie tak jest, ale mam takie zastrzeżenia, bo otwarcie biznesu w Tajlandii jest uwarunkowane bardzo wieloma dziwnymi wymogami.
Kupno nieruchomości to samo, kupno ziemi jest zakazane i różne takie inne rzeczy. Chciałbym tylko to zaznaczyć, bo kończymy ten wątek, żebyś wiedział, żebyście Państwo też wiedzieli o czym będziemy rozmawiać następnym razem. Jak tam się urządzić, gdyby ktoś chciał przyjechać, ja nie namawiam nikogo, zresztą tak samo nie namawiasz nikogo, żeby przyjeżdżał do Tajlandii. Tylko mówimy o tym, że gdyby taka ewentualność przyszła, nadeszła, to trzeba się do tego przygotować. Chciałbym, żebyśmy następnym razem porozmawiali o nieruchomościach, jak kupić mieszkanie i jak otworzyć biznes. Myślę, że to są bardzo dobre tematy i będzie sporo ciekawych informacji. Od razu mówię tylko na samym końcu. Każdy jak tu przyjeżdża, to ma swoją Tajlandię. Jednym się nie podoba, innym się podoba. Podoba się większości.
Generalnie 9 na 10 osób jednak chcę tu mieszkać, albo przynajmniej bywać na zimę. Myślę, że tym opcjalistycznym akcentem możemy zakończyć. Także, moi drodzy, jeśli ktoś ma jakieś pytania, to piszcie tutaj w komentarzach. Później Janek zauważy to na przyszłych nagraniach. Odpowiem. Ty też, zresztą ja widzę, że odpowiadasz na pytania. To może też zapisuj sobie te pytania, bo one znikają. Jak odpowiesz, to one znikają. Więc dlatego te komentarze, które odnoszą się do danego tematu, możesz ty podność. Oczywiście. Jakby czytać w ramach serii pytań i odpowiedzi. Dziękuję Państwu bardzo. Dziękuję Ci, Piotrze. Chcę tylko przypomnieć, że naszym sponsorem są dwie, mamy dwóch sponsorów głównych.
Jednym jest Fundacja Instytut Karla Mengera, wydawca książek dla dzieci, przedsiębiorczych dzieci. I polecamy te książki, jakbyście Państwo chcieli swoim dzieciom lub wnukom, albo i wnukom kupić książkę, która zmieni, wzbuduje ich światopogląd, właśnie w kierunku tego wolnorynkowego, przedsiębiorczego. Proszę sięgnąć, pod filmem jest opis i tam są tytuły. No i oczywiście drugim naszym sponsorem jest Mennica Mazovia, dealer złota i srebra, bulionu złotego i srebrnego. I proszę Państwa, w obecnych warunkach jest to rzeczywiście wyzwanie nie posiadać złota i srebra. Zwłaszcza, że notujemy dzisiaj kolejny rekord, najwyższą cenę od 8 miesięcy i cena cały czas powolutku idzie, cena złota i cena srebra idzie do góry. Także zapraszam Państwa do następnego naszego odcinka, numer 4, łącznik z Indochin.
Piotr Motyl, dziękuję bardzo i do usłyszenia, zobaczenia za kilka dni. Dziękuję do usłyszenia. .
Informujemy, że odwiedzając lub korzystając z naszego serwisu, wyrażasz zgodę aby nasz serwis lub serwisy naszych partnerów używały plików cookies do przechowywania informacji w celu dostarczenie lepszych, szybszych i bezpieczniejszych usług oraz w celach marketingowych.