TRANSKRYPCJA VIDEO
Dla tego filmu nie wygenerowano opisu.
Prelegenta Rafała Kiełbusa. Muszę tylko znaleźć swoją prezentację. A, okej. Wydaje mi się, że to jest w porządku. Zdecydowanie tak. Widać? Widać. Super. Dzień dobry, witam wszystkich. Nazywam się Rafał Kiełbus. I odmiennie chyba od wszystkich do tej pory będę mówił o technologii, która stoi w NSEO. Za metaversem, za czymś, co właściwie jest mocno z metaversem zwiążane, a dokładnie mówiąc o tokenach NFT, które się nam cały czas przewijają. Jeżeli ktoś się tematem krypto interesuje, no to mamy taką małą rewolucję, która trochę przygasła. Mamy bardzo dużo projektów, które zajmują się tworzeniem NFT, tworzeniem właśnie światów, metawersów różnych. I wiąże się z tym trochę mitów i sporo niedopowiedzeń, które chcę wskazać, powiedzmy, w ten sposób.
Na początek dwa słowa o mnie. Nazywam się Rafał Kiełbus. Od 5 lat jestem zawodowo programistą blockchain. Kryptowalutami zajmuję się od 2011 roku w ogóle. Obecnie współpracuję z kilkoma projektami, które zajmują się kryptom mniej lub bardziej, jak również tokenizacją. Jestem w zarządzie Izby Gospodarczej Blockchainowej Technologii, która właśnie zajmuje się również nowymi technologiami, kryptowalutami i okolicami. I mam też przyjemność wykładać na studiach podyplomowych na ESG-u technologię blockchain bardzo ogólnie ujętą, a szczególnie właśnie o bitcoini i o Ethereum. Tyle o mnie. I zacznę od takiej małej rewolucji, albo właściwie mocnego wyjaśnienia. Sam token jako taki, czy kontrakt tokena NFT jest zasadniczo tabelką. Tabelką, w której mamy zapisaną podstawową informację, kto jest właścicielem którego tokena.
Wszystkie tokeny w obrębie jakiegoś smart kontraktu mają swoją numerację. Są po prostu cyferką w tabelce mówiącą, że token o numerze 1, 2, 3 i tak dalej należą do kogoś. Lub nie należą do nikogo, nie istnieją. To w zależności od obsługi, jaka jest po stronie kontraktu zrobiona może to działać. W samym kontrakcie technicznej jest to zasadniczo, jak ktoś się zajmuje programowaniem. Jest to takiego jak para key value, czyli klucz wartość. Kluczem tutaj zawsze mamy numer tokena, ponieważ tamto tokeny NFT, czyli non fungible, niewymienne, unikalne, każdy jest inny. Więc tym kluczem, tym indeksem jest właśnie numer tokena, a wartością, która jest przypisana do tego indeksu jest właściciel.
W większości przypadków jest to po prostu adres właściciela. Jak to w całym świecie krypto posługujemy się adresami pseudonimowymi. Nie wiadomo kto to jest, ale wiemy jaki ma adres. W języku solidity jest to tzw. mapping, czyli właśnie powiązanie jednego elementu z drugim. Te mappingi mogą być zagnieżdżone, czyli może być odwołanie adresu do adresu do IOS-ci np. Możliwości jest naprawdę dużo i wszystko zależy od tego jaką funkcję realizować ma taki kontrakt, taką bazę danych musimy sobie zbudować. I właśnie najważniejszym elementem każdego kontraktu obsługującego tokeny NFT jest właśnie taka tabelka mówiąca kto jest właścicielem jakiegoś tokena. Więcej takich tabelek występuje w większości kontraktów, ponieważ mamy możliwość oddyregowania własności swojego tokena.
Oczywiście to co wszystko mówię dotyczy konkretnie tokena zgodnego z RC-721, który jest na Ethereum i na podobnych blockchainach, ale zasada w innych standardach tokena typu RC-1155 jest dosyć podobna, no troszkę inaczej na zewnictwo powiedzmy. Ale mamy możliwość oddyregowania własności swojego tokenu, no bo całą zabawą związaną właśnie z tokenami NFT z metawersy jest posiadanie, udowodnienie posiadanie czegoś. I mając zapisany numer tokena w jakimś kontrakcie mamy i nasz adres do tego przypisany, wiemy, że jesteśmy właścicielem i są sytuacje kiedy chcemy oddylegować to prawo, czyli chcemy umożliwić komuś dysponowanie naszym tokenem. Najczęstszą sytuacją jest to wystawienie takiego tokena na sprzedaż, czyli najczęściej używane open C.
Kiedy to upoważniamy kontrakty tego marketu do dysponowania naszymi tokenami, dzięki czemu wszystkie tokeny, które są w naszym posiadaniu, czyli we wszystkich kontraktach, gdzie my jesteśmy zapisani jako właściciel, mogą być one obsługiwane przez ten market bez naszych dodatkowych operacji.
No niestety wiąże się to, tak jak właśnie w tym pingwinku z tym, że jeżeli takie upoważnienie udzielimy do wszystkich naszych tokenów, to to zwykle jest na tej zasadzie, jeżeli takie upoważenie damy na nieodpowiedni adres, na adres jakiegoś lewego kontraktu, powiedzmy, albo po prostu złodzieja, albo zostaliśmy nakłonieni jakąś reklamą czy informacją w mailu, że coś się zmienia i trzeba zaktualizować, to niestety w ten sposób bardzo często ludzie tracą pieniądze, o prawie mieliśmy przed chwilą, jest to w rzeczywistości często namacalne kwoty. Coś mi się sprzęga, nie wiem czy ten mikrofon przestawi się coś. I bardzo często ludzie tracą pieniądze w ten sposób, że po prostu podpisują przypadkiem nakłonienie i oszukanie mówiąc w skrócie upoważnienie właśnie do dysponowania swoimi tokenami.
Może też być dysponowanie jednym konkretnym tokenem, jest to bezpieczniejsze rozwiązanie, ono jest właśnie w tokenach 7. 2. 1, w 11. 55 tego nie ma, ale też taka możliwość jest przydatna i też w obrębie samego kontraktu tokena jest to po prostu tabelka, która mówi, że dany adres upoważnił inny adres do dysponowania wszystkimi tokenami i w przypadku chęci transferu takiego tokenu, czyli wysłania go na inny adres, jest to sprawdzane i taka transakcja się powodzi albo nie. To jest tyle, jeżeli chodzi o upoważnienia i teraz przechodzimy do ciągu dalszego, no bo wszyscy jak słyszą NFT, token NFT, to od razu mają na myśli jakieś obrazki, jakieś animacje, jakieś gify, jakieś zmęczone małpy i tym podobne rzeczy.
I do tej pory jeszcze się nie pojawiło gdzie to w ogóle jest zapisane i właściwie to jeszcze nie jest tutaj, bo o ile mamy w samym tokenie zapisany numer tokena, czyli po prostu cyferkę przypisaną do jakiegoś właściciela, to mamy też na zewnątrz samego kontraktu gdzieś już rzeczywistym mniej lub bardziej na jakimś serwerze zapisanym informacje opisującą dany konkretny token.
Taki identyfikator jest zapisany na części w pliku JSON, jest to też zestandaryzowane oczywiście wszystko i dopiero w tym zewnętrznym pliku, który nie jest częścią kontraktu w ogóle, siedzi na jakimś serwerze lub na IPFS-ie ewentualnie, mamy jakąkolwiek informację co ten token reprezentuje, do czego on może być użyty, to może źle powiedziane, ale z czym on jest związany z daniem oczywiście twórców danego systemu.
Cały problem z powiązanie takiej informacji w świecie cyfrowym właśnie na blockchain-ie z siecią rzeczywistym jest taki, że firma, która generuje takie tokeny powiedzmy i twierdzi, że one są powiązane z czymś rzeczywistym, z jakimś obrazem, nie wiem, z jakąś rzeźbą, z jakimś ubraniem, butami lub cokolwiek bądź, no może w którymś momencie zniknąć i jeżeli jednym z elementów modelu izniosowego na przykład jest to, że możemy taki token wymienić na rzeczywistą rzecz, no to może się okazać, że ostatecznie mamy zapis w kontrakcie, tabelkę, jesteśmy właścicielem cyferki w kontrakcie i niczym więcej, bo firma, która miała zapewnić tą wymianę tokena na rzecz rzeczywistą, przestała po prostu i znikła.
Stąd też trzeba zwrócić uwagę, jeżeli ktoś by się interesował właśnie światem nft-ów i użyciem ich w metawersie, że no kto stoi za projektem, kto ma realizować jakiekolwiek działania związane z świecią rzeczywistym, czy z jakąś grą właśnie, ponieważ są to bardzo często elementy dotyczące grania, mamy tokeny, które są odpowiednikami jakimś kart, w grach chracianych całe mnóstwo rzeczy dookoła tego powstaje i faktycznie jest to bardzo fajne rozwiązanie w momencie, gdy chcemy mieć pewność, że dany element, dana karta nie zostanie pomnożona, bo po prostu technicznie nie ma takiej możliwości, żeby stworzyć drugi identyczny token, no bo są one unikalne, mają unikalny numerek, unikalną cyferkę. Więc wywołując w kontrakcie tokena funkcję token.
uri dostajemy adres www, do którego musimy zajrzeć, żeby odczytać właśnie plik tekstowy, plik JSON, z którego możemy dopiero odczytać informacje, co to w ogóle jest za token i co on faktycznie zawiera. I w takim JSONie mamy zestandaryzowane kilka pól. Są też one opisane standardem oczywiście. To, co najczęściej wszystkich interesuje to jest właśnie pole image, które zawiera po prostu adres kolejny do tego, gdzie znajduje się cyfrowa reprezentacja naszego tokena, czyli jak on wygląda, czy to jest animacja, czy to jest gif, czy to jest cokolwiek bądź, to mamy tutaj opisane jako link w kolejne miejsce.
Oczywiście może być jakiś dowolny opis, gdzie można znaleźć, ściągnąć sobie ewentualnie taką reprezentację dokańcząc, czy co dzień sprzedać, to jest właściwie pełna dowolność w tym momencie twórczość systemu, co oni w tym pliku JSON zapiszą. Oczywiście, ponieważ to jest plik tekstowy, który ma ustandaryzowaną formułę, ale tylko część informacji jest wymagana przez standard, można w takim opisie umieścić właściwie dowolną ilość informacji, czyli możemy mieć opisane na przykład krzesło, które ma kolor czarny, nogi ma metalowe, podstawki cztery, oparcie pod kątem 93 stopni.
I takie wszystkie detale możemy opisać w formie tekstu, które później dopiero w jakimś systemie komputerowym, który coś wyświetla, dają nam wgląd, jak to faktycznie wygląda, czy do czego możemy uczyć, bo na przykład to krzesło nie pasuje do innego krzesła, gdy chcemy je użyć razem, nie możemy. Czy elementy zbroi w jakichś grach, to się bardzo często pojawia. System IPFS jest to system plików pozwalający na zapisać teoretycznie w sposób trwały jakieś informacje i zamiast właśnie hostować je na serwera www, można wrzucić je w IPFS i liczyć na to, że będzie na tyle zainteresowanie każdym z tych plików, że to się da i rozpropaguje, ale to jest temat na osobny wykład.
I teraz dochodzimy w końcu z, gdzie mamy obrazyka, gdzie mamy token, więc mamy kontrakt tokena, który mamy zapisany adres www, z którego ściągamy JSONa i w tym JSONie odczytujemy pole, które jest linkiem, z którego w końcu dostajemy obrazek. Więc dosyć długa i pokrętna droga jest, żeby zobaczyć, co właściwie ten token nas reprezentuje. I niestety stały, najcieńszym ogniwem tego łańcucha jest to, że większość kontraktów pozwala zmieniać te adresy www, które się odnoszą do plików JSON.
Dodatkowo, jeżeli taki plik JSON właśnie nie jest na IPFS, tylko na jakimś hostingu, hosting też można zapomnieć, ktoś opłacić na przykład, to może zniknąć, więc suma sumarą ostatecznie możemy zostać po prostu w portfelu naszym cyfrowym, metamasku czy cokolwiek używamy, cyferkę w kontrakcie i właściwie nic poza tym, bo gdzieś ten łańcuch i wymiany informacji, które jest niezbędne do tego, żeby ten token cokolwiek reprezentował oprócz cyferki w kontrakcie zostaje czerwany. I teraz jest też taka sytuacja, że mówi się o tym, że to jest takie nowum, że to jest niesamowite metawers się pojawił dopiero co został wymyślony.
Tak kurczę, no nie do koniec, przecież wszystkie praktycznie gry, które znamy od dobrych lat, już dawały nam możliwość tworzenia awatera, tworzyliśmy swoją postać w grze, naszą reprezentację, jak chcielibyśmy wyglądać. Są gry, w których zbieramy itemy, które są unikalne, losowo tworzone na bieżąco. Diablo II wszyscy chyba raczej kojarzą, Borderlands już niekoniecznie, ale ten też mamy takie fajne rzeczy, że są po prostu itemy dla każdego innego. I za każdym razem, jak idziemy bossa ubić, to za każdym razem mamy szansę jakąś na zdobycie jakiegoś itema, który jest unikalny. Nikt inny w tej grze takiego itemu, jak my nie zdobędzie. Po prostu jest tego na tyle dużo możliwości kombinacji, że tego nie ma.
To też wszystko możemy potraktować jako NFT i de facto większość gier, które wykorzystuje NFT właśnie korzysta z tej funkcji, że jest jakaś losowość, którą generujemy, jakiś item, który ma unikalne właściwości w obrębie danej gry w obrębie jednego świata, bo to też jest sytuacja taka, że tych metawersów może być bardzo wiele. Niekoniecznie musi to być jeden świat. Są też projekty, które mówią o przenoszeniu tokenów pomiędzy światami, co też nie jest takie proste, jakby się niektórym wydawało, ale to też jest temat na osobny wykład. I w wszystkich systemach, wszystkich projektach, które genialnie tworzą, podchodzą do tematu NFT i metawersy, najczęściej właśnie się pojawia takie fajne sformułowanie.
Pierwszy na świecie projekt, który robi coś w związku właśnie z NFT-kami albo z metawersy. No i w większości przypadków to jest niestety bylkot marketingowy, ponieważ takie rzeczy jak właśnie jednoznaczna identyfikatacja czegoś w świecie rzeczywistwem, to mamy obnad, choćby znakowanie, laserowe znakowanie diamentów, prawda? Jest taka technologia, którą znamy. Jest rejestr cyfrowy rzeczy rzeczywistw, które zostały otagowane w taki sposób, żeby nie dało się tego podrobi zmienić, zmodyfikować. Więc to jest najczęściej niestety tylko chwyt marketingowy.
Tak naprawdę jest to faktycznie najważniejszą rzeczą, którą każda firma czy każdy projekt, który zajmuje się metawersem właśnie czy NFT-kami, przed jakim stoi, to jest utrzymanie tego powiązania pomiędzy zapisem w kontrakcie, zapisem w blockchainie, którego się nie da zmienić, zmodyfikować, poprawić w żaden sposób z tym, co się dzieje w świecie rzeczywistwem, czyli co faktycznie taki token, taka informacja w kontrakcie, zapis w tabelce faktycznie ma reprezentować, co on ma robić, do czego ma działać, z czym ma funkcjonować.
Jeżeli firma czy jakiś projekt nie ma tego rozplanowanego, jeżeli ma problem natury finansowej, znaczy są piramidy tworzone wręcz na takich rozwiązaniach, więc można faktycznie się wpakować na minę, ale takie projekty muszą w jakiś sposób zagwarantować, czy przynajmniej uwiarygodnić to, że to, co oni faktycznie mówią w swoich ładnych pitchdecks i w swoich pięknych prezentacjach, faktycznie ma jakiś sens, a nie jest tylko powialeniem kolejnym rozwiązaniach, które jest znane, używane od lat i tylko po prostu ładniej się nazywa. Udało mi się, mam nadzieję, zdążyć. Kułerka jest nieszkodliwa, to jest moja wizytówka, gdyby ktoś potrzebował kontaktu, zapraszam. Tak jak wspomniałem, zajmuję się blockchainem, tokenizacją takimi rzeczami, tak więc służę pomocą. Ten link na dole, który odpisałem ręcznie, bit.
ly, rafałfilmy, to jest moja playlista na YouTube, ja nie prowadzę kanału, natomiast właśnie na takich konferencjach czasami udaje mi się wystąpić i tam mam nagrania z takich właśnie różnych konferencji, tego się już nazbierało ponad 60, więc jak ktoś ma 60 ponad godzin wolnego czasu, to zapraszam do oglądania. Dziękuję bardzo. Dziękuję kolejnemu prelegentowi. .