TRANSKRYPCJA VIDEO
Dla tego filmu nie wygenerowano opisu.
Ilość taktowania, jak i konfiguracja pęci RAM w komputerze gamingowym ma ogromne znaczenie, o czym doskonale już wiemy, bowiem dowodzą tego liczne benchmarki. Ale jak wygląda sytuacja w przypadku laptopów? W końcu komputery przenośne charakteryzują się zwykle sporo niższą wydajnością, więc czy to 8, 16 lub nawet 32 GB w konfiguracji Dual Channel przyniesie nam jakiś realny wzrost komfortu pracy, responsywności i płynności w grach? No cóż, ten materiał w końcu odpowiem na Twoje wszystkie pytania. Z tej strony Paweł, a Ty oglądasz kanał Tech Mania HD. Zapraszam. W ciągu ostatnich kilku, może nawet kilkunastu miesięcy ceny pamięci RAM mocno poszybowały w dół, co oczywiście dla nas konsumentów jest bardzo dobrą wiadomością, bowiem stosunkowo niskim kosztem w końcu jesteś w stanie cieszyć się sporo wyższą wydajnością komputera.
Przynajmniej tak to wygląda w teorii, a ta, jak wiemy, nie zawsze pokrywa się w pełni z rzeczywistością. Dlatego też uznałem, że jest to temat godny z weryfikowania. Na moment tworzenia tego materiału dodanie 4 GB kości pamięci to koszt w okolicach 70-80 zł. Jednakże to zakup ósemki dużo bardziej się opłaca. Taką dostaniemy już za 120 zł. Kości 16 GB to już spodziewany koszt rzędu 240 zł za sztukę. No ale żeby zaspokoić moją i Waszą ciekawość zaopatrzę się w zestaw dwóch takich. W końcu niejednemu przeszło przez myśl posiadanie 32 GB pamięci RAM. Wszelkie testy wykonałem na świetnym, aczkolwiek przystępnym cenowo laptopie wyposażonym w procesor Intel Pentium 4415U i grafikę Nvidia GeForce 940MX.
Oczywiście w żadnym razie nie jest to laptop gamingowy, a raczej przedstawiciel klasy średniej przeznaczonej do zadań biurowych, szkoły czy nauki. Niemniej konstrukcja ta sprawdzi się perfekcyjnie w dzisiejszych testach, bowiem jest ona bliskim odpowiednikiem tego, co w końcu większość z nas ma w swoich domach. Co prawda model ten domyślnie wyposażony jest w 8 GB pamięci RAM, czyli nieźle, lecz jest to konfiguracja Single Channel, przez co potencjalnie traci on bardzo dużo na przepustowości. No właśnie, ale jak dużo? Żeby się tego dowiedzieć sięgnijmy po program AIDA64. Wykres ten pokazuje szybkości transferów dla poszczególnych konfiguracji, jednak te wymagają odrobiny wytłumaczenia. Na samej górze widzicie 8 GB Single Channel o opóźnieniach CL15. Jest to ta oryginalna Samsungowska pamięć, która zainstalowana była już przez producenta laptopa.
W przypadku drugiej konfiguracji pozbyłem się tej preinstalowanej 8 i w jej miejsce zainstalowałem jedną 16 GB kość. Patrząc na widziany tu wykres, ruch ten może wydawać się totalną pomyłką. No cóż, poniekąd tak jest, bowiem wciąż mamy do czynienia Single Channel, jednak z wszelkim osądem musicie się jeszcze wstrzymać. Tak jak wspomniałem wcześniej, benchmark ten mierzy tylko i wyłącznie prędkość transferów, która jak zobaczycie później, potrafi być nieistotna, zwłaszcza gdy samej pamięci jest mało, ale to jeszcze zdążymy sobie przeanalizować. To co nas najbardziej interesuje, to ta drobna różnica pomiędzy pierwszą a drugą konfiguracją. Zobaczcie, że na 8 GB kości notujemy większe transfery odczytu, zapisu i kopiowania. Powodem są wyższe opóźnienia na pamięciach od Team Group.
Zarówno preinstalowana 8, jak i pamięci, po które sięgnęłem do testów, pracują z maksymalną częstotliwością 2666 MHz, lecz sam procesor ograniczony jest do podstawowej szybkości DDR4, która jak wiemy wynosi 2133 MHz. No i że sam BIOS nie pozwala na integrowanie w timingi, to zmuszeni jesteśmy zadowolić się domyślnymi wartościami i te odpowiednio wynoszą CL15 dla Samsunga i CL16 dla produktu od Team Group. Ale to bardzo dobrze, ponieważ w ten sposób możecie sami zaobserwować, że i w przypadku laptopa nawet tak niewielka różnica o później pamięci RAM ma jednak znaczenie. Ale przechodząc do trzeciej konfiguracji w końcu widzimy, dlaczego powszechnie uważa się, że Single Channel jest totalną stratą potencjału. Pięknie odzwierciedla to porównanie drugiej i trzeciej konfiguracji.
W końcu w obydwu przypadkach mamy do czynienia z tą samą pamięcią o tych samych opóźnieniach, jednak że Dual Channel to wzrost przepustowości, którego nie da się od tak zignorować. Dla odczytu wynosi on 85% dla zapisu 101, a dla kopiowania też nieźle, bo są to transfery o 82% wyższe niż w przypadku pamięci pracującej w trybie Single Channel. Teraz możemy zastanawiać się nad tym, dlaczego tak wielu producentów laptopu wyposaża swojej maszyny domyślnie tylko w jedną kość. Przecież jest to niczym innym jak działanie na własną szkodę no i co gorsze, na szkodę użytkownika. Niby tak, ale na to pytanie postaram się odpowiedzieć po tym, jak przyjrzymy się wszystkim testom, które dla Was przygotowałem, bowiem te ułatwią zrozumieć ów taktykę.
Rzućmy jeszcze okiem na czwartą konfigurację z tego wykresu. Wstępnie mogłoby się wydawać, że taka rozbieżność spowodowana jest marginesem błędu. No właśnie, ale czy na pewno? Wszystkie testy i tak powtarzam pięciokrotnie, wyciągam średnią i zaokrąglam do najbliższej, ale w każdym przypadku 32 GB zestaw sprawował się gorzej, aniżeli 16 GB. Co prawda nie są to jakieś wielkie różnice, jak sami widzicie, bowiem te odpowiednio wynoszą 2,4% dla odczytu, 1,9% dla zapis oraz 1,1% dla kopiowania, więc nie jest to wiele, ale jednak coś. Jedyne wytłumaczenie, które miałoby tu sens, to obciążenie kontrolera pamięci.
Ten znajduje się na procesorze i to właśnie on odpowiada za przekształcanie adresów, a im większa pojemność, tym jego praca bardziej skomplikowana, co w efekcie, jak widać tu na kolejnym wykresie, wydłuża czas odpowiedzi. Pamiętajcie, że trzeci i czwarty słupek to Dual Channel o tych samych opóźnieniach i wartości te powinny być niemal identyczne, no ale jednak nie są, co właśnie tłumaczyłoby teorią obciążenia kontrolera. Jeszcze tak tylko poglądowo zerknijcie na pierwszy i drugi słupek. Tutaj skok jest dużo większy, ale tak właśnie ma się CL15 do CL16. Wiem, że na tym etapie zagłębiam się już dosyć mocno w szczegóły, ale naprawdę nie zrażajcie się jeszcze.
Ta wiedza okaże nam się być niezbędna, aby móc łatwiej zrozumieć wszelkie zależności i różnice, które występują przy zastosowaniu programów użytkowych, no i oczywiście gier komputerowych. Tak więc rzućmy jeszcze szybko okiem na programy. Cinebench R20 niemal jak od linijki udowadnia to, co powiedziałem w przypadku omówienia wyników z AIDy. Jest to program, który trójwymiarową scenę renderuje całkowicie przy użyciu procesora, ale jak widać, wyższa przepustowość pamięci RAM w tym pomaga. Może i CL16, a CL15 dzieli tylko 1% różnice, za to Dual Channel gwarantuje już zauważalny blisko 12% wzrost. Blender wydaje się niema ślepy na dwukrotny wzrost przepustowości pamięci. Ty kilka sekund szybciej w benchmarku BMW, czy w benchmarku Classroom udowadnia z kolei, że wszystko zależy od aplikacji, z której korzystamy.
Jedne wydają się być bardziej czułe na szybką pamięć, inne praktycznie na to nie zważają. Na swój sposób i kompresja w 7-zip odzwierciedla to, co widzieliśmy w pierwszym teście z AIDA64. Czyli niższe opóźnienia są lepsze, ale to właśnie Dual Channel odnotowuje 7% wzrost względem single channelowej konfiguracji. No i trochę smutne jest to, że 32 GB wypada w kompresji 3% słabiej. Z kolei w przypadku dekompresji wielkich różnic już nie możemy się spodziewać. 1% tu czy tam szału nie robi. Testy te pokazały nam, jak mają się do siebie konfiguracje single a dual channel, jednak żaden z tych programów nie potrzebował większej ilości pęcie operacyjnej aniżeli 8 GB. Po prostu, jak sami widzieliście, nie robiło to wcale większej różnicy.
Dlatego też teraz przyjrzyjmy się, czy w grach ma to jakiekolwiek znaczenie. Assassin's Creed Odyssey minimalnie zyskuje na dual channelowej konfiguracji, jednak wcale szału nie ma. Powód jest dość oczywisty. Tytuł ten stawia zbyt duże wymagania względem procesora graficznego, jak i pamięci VRAM i to właśnie ten element jest tu wąskim gardłem. Po prostu Assassin's jest zbyt ciężki dla tego sprzętu i RAM wiele tu nie zmienia, dlatego trzeba sprawdzić coś bardziej odpowiedniego, jak dla tej klasy laptopa. Counter Strike Global Offensive jest właśnie tego typu produkcją. Tutaj widzimy, jak wiele dobrego przynosi dodanie drugiej kości pamięci. Średnia ilość klatek wzrosła o 16%, więc nie można tym pogardzić.
Niestety dwurdzeniowy i czterowątkowy procesor Intela nie domagał w pewnych momentach, co doskonale tłumaczy najniższy percentel wygenerowanych klatek. Na tym etapie Fallout 4 jest już wysłużonym tytułem, ale działa całkiem sprawnie nawet na budżetowym laptopie. Ilo średnio uzyskanych klatek w każdej z tych konfiguracji mocno nie odbiega od siebie, ale tu dopiero możemy zauważyć odczuwalny wzrost niskiego, jak i najniższego klatkarzu. Komputer wyposażony w większą ilość pamięci operacyjnej niż 8 GB zwyczajnie zapewnia lepsze doznania z gry, jednak to nic w porównaniu z GTA V. Te niby jako tako działa z 8 GB pamięci, lecz bardzo często widać mikroprzycięcia, które ruinują ogólną zabawę. Zobacz, że nawet te 16 GB single channel to niebo, a ziemia względem dławiących się ośmiu.
Jasne, to dopiero dual channel pozwala układowi GeForce 940 MX w pełni rozwinąć skrzydła, ale jest to i tak układ o nie najwyższej wydajności, przez to świadomość dodatkowego spowolniania go przez niedomagającą pamięć Ramboli jeszcze bardziej. W tym przypadku dodanie 8 GB kości nawet do tak niewyślubowanego laptopa wciąż ma sens. Linki do różnych zestawów pamięci jak zwykle znajdują się w opisie pod tym filmem, więc możesz teraz szybko zjechać w dół i zerknąć jak prezentują się aktualne ceny. Bardzo możliwe, że jest to doskonały moment na upgrade, no ale lećmy dalej, bo robi się nawet ciekawiej. Tak więc, Wiedźmin 3 jest kolejnym przykładem, który nawet na minimalnych ustawieniach w rozdzielczości 700x200p zwyczajnie zatyka się na preinstalowanej przez producenta 8 GB kości.
Rzecz jasna nie jest to laptop przeznaczony do tego typu gier, więc trudno tu mówić o miodności rozgrywki, no ale z drugiej strony jest to solidny sprzęt, który jako nowy kosztował 1399 zł i jako sprzęt do biura czy nauki sprawdza się doskonale. Linki do niego odnajdziesz też w opisie lub nawet teraz w kartie w prawym górnym rogu. No ale zobaczcie, że 8 GB w tym tytule to po prostu czysta rozpacz i jeśli zamierzasz korzystać ze swojego laptopa choć jeszcze trochę czasu, to przy sprzyjających cenach byłby to jak najbardziej uzasadniony wydatek. A jeśli twój laptop należy do innej ligi, aniżeli przystępny cenowo sprzęt do szkoły i pracy, na którym wykonywałem wszystkie te testy, to możesz zyskać jeszcze więcej.
Dla przykładu weźmy laptopa Asus ROG Strix G531 GT. Wciąż nie jest to może ultra drogi sprzęt, ale 120 Hz matryca, Intel 9300H w połączeniu z GeForce 1650 sprawia, że jest to już pełnoprawny gamingowy laptop. Niemniej i ten przez producenta został skrzywdzony preinstalowaną jedną 8 GB kościół pamięci. Co prawda nie dane mi było wykonać na nim osobiście wszystkich tych testów, ale tak się składa, że mój kolega Michał posiada właśnie ten model i jest on zapalonym graczem Battlefield 5. Niestety strasznie rozczarowała go wydajno świeżo zakupionego sprzętu. Otóż na ustawieniach minimalnych w MultiQ laptop wyciągał mi zerne 50-60 klatek na sekundę, ale za moją namową dodał on drugą 8 GB kość i w ten sposób klatki poszybowały do 70 nawet 100 klatek na sekundę.
OK, ale jak wygląda temat z trudnością instalacji takiej pamięci, to już zależy od samego laptopa jakiego posiadasz. Po tym względem Xiaomi 5, na którym wszelkie te testy wykonywałem, okazał się być wdzięczną konstrukcją. Wystarczy kilka śrubek i już mamy dostęp do środka. Dołożenie pamięci polega dosłownie na wsunięciu nowego modułu pod kątem 45 stopni i jego położeniu. Blaszane zatrzaski znajdujące się po bokach opadają i trzymają pamięć stabilnie w gnieździe. Co prawda zwróć uwagę na to gdzie znajduje się ząbek przed wsunięciem modułu, ale to tyle. Może i jest to pojecznie prosta operacja do wykonania, ale jak sami możecie się domyślać nie każdy dodaje pamięci zaraz po zakupie laptopa, lecz jak dowodzą wykonane tu testy widać, że sporo można na tym zyskać.
I mocniejszy procesor i wydajniejszy układ graficzny, tym różnica pomiędzy single, a dual channel większa. Dlaczego więc producenci nam to w ogóle robią? Jeśli nie wiadomo co chodzi, to chodzi o pieniądze. Nie o dziw, bowiem wiadomo, że wzrok kupującego przyciąga się zwykle niską ceną. Napisem Intel oraz Nvidia. I wiem, też mi się to wcale nie podoba, ale w większości przypadków jest to po prostu smutną prawdą. Ilość pamięci RAM wędruje gdzieś na drugi plan, a najważniejsza jest właśnie ta niska. Biąca po oczach cena. Po prostu jedna 8GB kość pamięci jest tańsza niż zestaw 2x4. Idąc tym tropem 1x16 jest tańsza niż 2x8. Wiadomo, w końcu mamy tu fizycznie drugą płytkę PCB, a wytworzenie takiej kosztuje dodatkowo.
Tym samym potencjalny nabywca dostaje sprzęt, którego pamięć RAM pracuje w trybie single channel, czyli z połową możliwej przepustowości. Patrząc na to jednak z drugiej strony, to plusem takiego rozwiązania jest właśnie możliwość łatwiej rozszerzalności pamięci. Powiem, gdyby na dzień dobry zajęte były dwa z dwóch dostępnych gniazd w laptopie, to konsument musiałby we własnym zakresie kombinować i szukać kogoś, kto takie przykładowe 2x4 odkupi od niego. Więc niby jest w tym też jakiś plus, no ale summa summarum, lepiej od razu kupić komputer, w którym zainstalowany jest tyle pamięci, ile potrzebujemy i to w konfiguracji Dual Channel.
No ale jeśli jest już pop-tokach lub model, który Cię interesuje nie przewiduje nawet takiej opcji, to mam nadzieję, że ten materiał pomoże Ci w rozszerzeniu pamięci i zwiększeniu przepustowości, co jak widać odwdzięczy się lepszą wydajnością. Teraz tak na szybko zbierając wszystkie informacje w całość, to tak długo jak pamięć RAM pozostaje wciąż w zachęcająco niskiej cenie, jest to na pewno operacja warta zachodu. W wydajniejszych laptopach doświadczysz wyraźnego wzrostu komfortu pracy, jak i płynności gier komputerowych. No ale jak widać, nawet budżetowa konstrukcja może na tym sporo zyskać. Jeśli spodobał Ci się ten materiał, to wiele podobnych odnajdziesz na mojej stronie www. techmaniachd. pl, na którą serdecznie zapraszam.
Z tego miejsca chciałbym też podziękować patronom kanału, do których możesz dołączyć i Ty, klikając w link znajdujący się na ekranie lub w opisie. Z mojej strony to wszystko i dziękuję za zostanie ze mną do samego końca. Trzymajcie się, hej!.
Informujemy, że odwiedzając lub korzystając z naszego serwisu, wyrażasz zgodę aby nasz serwis lub serwisy naszych partnerów używały plików cookies do przechowywania informacji w celu dostarczenie lepszych, szybszych i bezpieczniejszych usług oraz w celach marketingowych.