TRANSKRYPCJA VIDEO
Dla tego filmu nie wygenerowano opisu.
Drogi Hermal Grizzly czy tani LT Cooling? 78W na metkelwin od renomowanej marki. Contra 128 od producenta, o którym w zasadzie nikt nigdy wcześniej nawet nie słyszał. Oto test, na który czekało wielu z Was. Z tej strony Paweł, a Ty oglądasz kanał Techmania HD. Zaczynajmy! Ten materiał obejrzysz dzięki wsparciu platformy GVGmall. Jest to ogromny sklep specjalizujący się w klucza do gier na PC, Xbox, PlayStation czy nawet Google Play. Zdobędziesz tu praktycznie wszystko. Od kart podarunkowych do Steama po oprogramowanie pokroju Office'a czy Windows'a. Jeśli wciąż męczysz się z tym nieznośnym napisem przypominającym o potrzebie aktywacji, to już teraz odwiedź link znajdujący się w opisie.
Zakupiony klucz otrzymasz w przeciągu kilku minut i wystarczy go wkleić w ustawieniach aktywacji, co nie tylko zalegalizuje Twoją wersję systemu, ale także pozwoli Ci na bezproblemowe przejście na Windows 11. Pakiet Office'a aktywujesz i przypisysz do swojego konta w równie prosty sposób, a z kodem TMHD otrzymasz dodatkowe 20% zniżki, które przy okazji różnych świąt i wydarzeń potrafi wzrosnąć do 30%. Przestań przepłacać i już teraz odwiedź stronę. Metal nabyłem poprzez platformę AliExpress. Tam w zasadzie zawsze najtaniej, chociaż na dostawę musiałem poczekać około 2-3 tygodni. W opisie pod tym materiałem zostawię Wam link do sprzedawcy, od którego produkt kupiłem, ale też do Allegro, jeśli nie chcecie czekać tak długo. Przed opakowania nie zdradza nam zbyt wielu szczegółów.
Producent pokusił się tu o podanie informacji na temat wagi produktu, czy też ilności ciekłego metalu, który znajduje się wewnątrz z trzy kawki. Ja wybrałem trzy gramy. Tak, na wypadek gdybym w przyszłości potrzebował go do innych urządzeń, lecz półtora grama spokojnie wystarczy do aplikacji na procesor desk topowy, czy GPU i CPU laptopa. Z rewersu opakowania dowiemy się, że jest to mieszanka takich pierwiastków jak Gal, Int oraz Cyna. Wewnątrz znajduje się pędzelek, który może nam pomóc w sprawnym rozprowadzeniu metalu. Jest tu także tubka oraz dwie chusteczki nasączone alkoholem izopropylowym. W poprzednim materiale dotyczącym wymiany pasty termoprowodzącej na ciekły metal omówiłem całą procedurę.
Wspominałem jakich narzędzi potrzebujemy, jak oczyścić i zabezpieczyć powierzchnię w razie wycieku oraz opisałem w jaki sposób należy rozprowadzić ciekły metal, aby przełamać napięcie powierzchniowe. Była tam też mowa o tym jak dużo mamy go nałożyć, więc przed przystąpieniem do tej procedury koniecznie zapoznaj się z całym poradnikiem. Odnajdziesz go na stronie www. techmania-hd. pl, w zakładce komputery, chłodzenie, ciekły metal lub kliknij w kartę znajdującą się w prawym górnym rogu. A teraz, nie przedłużając, spójrzmy jak wygląda ciekły metal Thermal Greasy Conductant, który nałożyliśmy kilka tygodni wcześniej. No, nie mogę powiedzieć, aby metal w jakikolwiek sposób wysechł, czy jakoś mocniej zareagował z miedzią. Zebranie, czy też starcie poprzednio nałożonego metalu, wcale nie jest takie łatwe jak moglibyśmy sobie tego życzyć.
Wacik niby coś zbiera, ale są to ilości minimalne, więc nie tędy droga. Dużo sprawniej pójdzie nam, jeśli namoczymy wacik alkoholem izopropylowym. Wtedy metal aż sam chętnie wsiąka do wewnątrz wacika, więc czy to wacikiem, czy papierowym kuchennym ręcznikiem namoczonym alkoholem, sprawnie usuniesz metal z odpromiennika cieplnego i z powierzchni procesora, jak i GPU. Na miedzie zabarwieniem może pozostać, ale bez obawy. To w żaden sposób nie wpływa na wydajność chłodzenia. Jak widzisz, na procesorze czy układzie graficznym żadnego odbarwienia już nie ma. Mieszanka tychże metali nawet w najmniejszym stopniu nie reaguje z powierzchnią krzemowych mikroprocesorów. Z miedzią pewna reakcja zachodzi, lecz tylko powierzchniowa. Czas przystąpić do procedury. Pamiętajcie o wszelkich środkach ostrożności. Rozprowadźcie bardzo cienko warstwę metalu na powierzchni procesora.
Ja pokuszyłem się o wypróbowanie LT100 również na 60-watowym układzie graficznym. Nie wolno zapominać o roztarciu metalu również na odpromienniku cieplnym. Po złożeniu laptopa sprawdziłem, czy wszystko jest ok i przystąpiłem do wykonywania procedur testowych. A oto wyniki. Pierwszy wykres, który tu dla Was mam, obejmuje dane uzyskane z pierwszych 60 sekund od rozpoczęcia testu obciążeniowego. Taki krótki stres test jest świetnym odzwierciedleniem obciążenia powstałego na skutek uruchomienia komputera, włączenia gry czy spakowania niewielkiej ilości danych. Podobne obciążenie może być wywołane przez włączenie przeglądarki z otwartymi kilkudziesięcioma cięższymi stronami internetowymi. Thermal Greasy Conducton, odtestowany w poprzednim odcinku, niewątpliwie był sukcesem względem dobrej i świeżej pasty termoprowadzącej GD007. Lecz temperatury uzyskane na ciekłym metalu LT100 przerosły moje najśmielsze oczekiwania.
Może w teorii na tak zwanym papierze ma on 128 Watt na metkelwin, przez co zestawiając ten metal z pastami termoprowadzącymi czy nawet produktem Thermal Greasy, wygląda to wręcz zabawnie, ale zdrowy rozsądek podpowiadałby nam, że i tak to wiele nie zmieni. W laptopach ograniczeni jesteśmy w końcu wieloma innymi czynnikami, chociażby tym ile wentylator przetoczy powietrze przez rzeberka chłodzenia, czy możliwościami miedzianych rurek cieplnych. Wszystkie te elementy mają przecież jakieś limit i głęboko wierzyłem, że metal o termoprowadności 128 Watt nie zmieni zupełnie nic, jednak dane mówią same za siebie. OK, ale jest to tylko pierwsze 60 sekund, a że laptopa zawsze wychładzam przed kolejną turą testów, to może właśnie dlatego udało się uzyskać tak niesamowite rezultaty. Dłuższy test na pewno nam wszystko zweryfikuje.
Przed wami wyniki z pełnych 15-minutowych testów, które jak widać, rzeczywiście zbliżyły się do siebie. Nie spodziewałem się, że Kondaktonat mający 73 W na metr kelwin jest no, może nie od razu wąskim gardłem w układzie chłodzenia, ale powiedziałbym, że jest on elementem, którego poprawa rzeczywiście jest w stanie zapewnić nam niższe temperatury. Różnica ta jest zbyt oczywista, zbyt zauważalna, by można było ją od tak zlekceważyć. Nie, moi drodzy, nie tego się spodziewałem. Kupiłem ten metal, bo na gminie prosiliście mnie o jego przetestowanie i byłem święcie przekonany, że już na thermal grizzly dobiliśmy do limitu laptopowego układu chłodzenia i zmiana na ciekły metal, nawet taki o najwyższej termoprzewodności na świecie, da nam absolutnie nic. A jednak. . .
Krzem Krzemowi nierówny i mamy tu do czynienia z wieloma elementami układanki. Przypuszczam, że nie każdy procesor, nie z każdym chłodzeniem, będzie w stanie odnotować tak samo zaskakujące rezultaty. Litografia, w jakiej układ został wykonany, gładkość powierzchni, gładkość odpromiennika cieplnego też ma ogromny wpływ na to, jak bardzo tego typu ciekły metal jest w stanie pomóc i przyśpieszyć transferowanie ciepła. Laptop, na którym testy wykonywałem, jest urządzeniem stricte budżetowym. Odpromiennik do najbardziej płaskich raczej nie należy. Do tego po wielu testach pojawiło się na nim sporo dodatkowych ryz. Możliwe, że LT100 był w stanie bardzo dobrze wypełnić je wszystkie, co zaowocowało tak wyśmienitymi wynikami. Przynajmniej na procesorze, lecz w przypadku układu graficznego ekscytacji takiej już nie ma.
Oczywiście poprawę jakoś udało się odnotować, lecz nie są to wartości na kolana powalające. Jak sami widzicie, Radeon RX560X w tym laptopie pobiera 60W energii i jest to już raczej sufit dla tego niewielkiego układu chłodzenia. Widać, że bez względu na to jakiego metalu użyjemy, wyniki są do siebie mocno zbliżone, przynajmniej w tym pierwszym 60 sekundowym zrywie obciążenia. Po 15 minutach pełnego stresu układu graficznego wszelkie różnice zostają zatarte, ale dzięki temu mamy pewność, że to nie pasta, ani nie metal nas tutaj ograniczają. Najsłabszym ogniwem, przynajmniej w moim testowanym laptopie, jest układ chłodzenia. Jedynie większa ilość żeberek, wydajniejszy wentylator czy ciepłowody o lepszej wydajności mogłyby tu pomóc.
Fakty są tutaj niezaprzeczalne i dowodzą, że czasami naprawdę warto zainwestować w ciekły metal o tak wysokiej termoprzewodności. Dzięki LT100 zbliżymy się lub może nawet dotrzemy do maksymalnego potencjału naszego układu chłodzenia. Produkt marki LT Cooling jest większym, co rzeczywiście może zrewolucjonizować rynek i aż prości się o to, aby polecić go każdemu. Jednak wszystkie testy wykonywałem kilka tygodni temu i to na jednym laptopie, więc nie mogę mieć 100% pewności, czy po kilku latach, za kilka miesięcy czy tygodni nie dojdzie do obniżenia wydajności lub nie zajdzie reakcja między LT100 a miedzianym odpromiennikiem. Zajrzałem tam kilka razy i wyglądało to ok, ale czasu przyspieszyć nie potrafię.
Dlatego subskrybujcie i jeśli coś się w przyszłości nowego urodzi, to na pewno Was o tym poinformuje. Jeśli mieszkasz w Irlandii, a najlepiej w Dublinie i masz gamingowego, a czy kilkuletniego już nie tak wiele wartego laptopa, na którym chciałbyś wypróbować i przetestować ciekły metal LT100, to możesz się do mnie zgłosić. Po prostu napisz do mnie maila. Jeżeli podobał Ci się ten materiał, to koniecznie odwiedź moją stronę www. techmania-hd. pl. Dzięki intuicyjnemu menu na pewno odnajdziesz tam kolejne inspirujące materiały. Do zobaczenia w następnym. .