TRANSKRYPCJA VIDEO
Dla tego filmu nie wygenerowano opisu.
Poprzedni odcinek o regeneracji używanej karty graficznej bardzo się Wam spodoba i miał najwięcej wyświetleń w całej serii. Zadałem tam też pytanie, czy wolicie nową, a może używaną kartę graficzną i choć zakup używany jest kuszący, to macie przed tym naprawdę spore obawy. W rezultacie większość odpowiedziała się za zakupem nowej, to ze względu na gwarancję, wysokowydalność czy nawet zdecydowanie niższe zużycie energii. W komentarzach często proponowaliście GTX-a 1050, ale co gdyby pójść o krok dalej i wybrać model 1060 z 6GB pamięci? Przekonajmy się. Z tej strony Paweł, a Ty oglądasz kanał Tech Mania HD. Zapraszam. Zacznijmy od szybkiego zerknięcia na pudełko. Jak widać, mamy tu do czynienia z fabrycznie podkręconą, 6GB konstrukcją MSI wyposażoną w dwa wentylatory.
Nie mogło tu zabraknąć również informacji o wsparciu dla G-Sync, DirectX 12 czy nawet wirtualnej rzeczywistości, która wciąż dla większości z nas jest tylko abstrakcją, ale dobrze wiedzieć, że karta jest już sprawdzona i przygotowana pod tym kątem. Na tyle pudełka mamy i jeszcze więcej podstawowych informacji, ale moją uwagę zwrócił wątek dotyczący wykorzystania tutaj kondensatorów polimerowych oraz komponentów klasy militarnej i tak. Zdaję sobie sprawę z tego jak to brzmi. W rzeczywistości chodzi tu głównie o dłuższą żywotność, jak i stabilność podczas ciągłego obciążenia, nawet przy podkręconym układzie takim jak ten. Możemy tu doczytać, że kondensatory wydzielają znacznie mniej ciepła oraz charakteryzują się większą wydajnością, co powinno zapewnić nawet 10 lat bez awaryjnego działania. Wedle statystyk to karty graficzne są najbardziej awaryjnymi komponentami.
Dlatego też dobrze wiedzieć, że producenci z roku na rok pracują nad udoskonaleniem kolejnych generacji. Wewnątrz pudełka, oprócz karty znajdziemy ulotkę zachęcającą do rejestracji na stronie MSI, płytę ze starownikami oraz programem Afterburner, służącym do podkręcania jak i monitoringu karty. Producent zamieścił tu także całkiem przyzwoitą instrukcję w języku polskim wraz z obrazkowym przedstawieniem montażu. Karta charakteryzuje się dosyć industrialnym wyglądem. Nie mamy tutaj żadnego podświetlania ani rażących barw, za to dobór biało-czarnych plastików powinien dobrze wpasować się do większości skrzynek. Dzięki zastosowaniu dwóch wentylatorów ciepło odprowadzane jest z większej powierzchni radiatora. A co za tym idzie, proces chłodzenia jest bardziej efektywny. Patrząc od boku widać radiator oraz to, jak zostały do niego przymocowane wentylatory wraz z okalającymi plastikami.
Śmiało można powiedzieć, że jest to dosyć otwarta i przewiewna budowa. Mogłoby to wyglądać lepiej, ale z drugiej strony od wyglądu ważniejsze jest wydajne chłodzenie. Tylna część pozbawiona jest z backplate, ale dzięki temu sama karta jest też tańsza w zakupie. W kwestii złącz mamy tutaj standardowe DVI, HDMI, jak i DisplayPort. Dwa ostatnie złącza oczywiście mogą przekazać obraz w rozdzielczości 4K wraz z dźwiękiem przestrzennym. Warto też zauważyć, że karta wymaga podłączenia jedynie 6-pinowego zasilania, które większość zasilaczy powinna posiadać. Problem zwykle pojawia się dopiero, gdy karta wymaga 8-pinowca lub nawet dwóch takich. Sama instalacja karty jest niezwykle prosta. Jak widać podzespoły wciąż siedzą w nowej, chwilowej obudowie, gdyż oryginalna jeszcze nie wróciła po tuningu.
Jeżeli przegapiłeś ten film to warto nadrobić tę zaległość. Link podrzucę oczywiście pod koniec filmu. W każdym razie robimy miejsce na nową, wkładamy upewniając się, że siedzi dobrze, wkręcamy i podłączamy pin z zasilaniem. Instalacja sterowników i po sprawie, można już się bawić. Tutaj chciałem dla Was przetestować kilka gier. Jednak tak mocna karta utrzymuje bez trudu ponad 60 klatek w każdym tytule, jaki wrzucimy w rozdzielczości Full HD. Jest to po prostu karta rekomendowana do grania w 1080p, a na YouTube można odnaleźć setki innych filmów udowadniających ten fakt. Tak więc, skoro jest to pewnik, uznałem, że lepiej skupić się na spojrzeniu przyszłościowym oraz gamingu w wyższych rozdzielczościach.
Oczywiście nie każdy ma jeszcze monitor 4K, ale jest to naturalna kolej rzeczy iż czasem rozdzielczość ta będzie tym, czym dzisiaj jest Full HD. Dodatkowo wybierając GTX 1066 GB mamy wystarczającą ilość pamięci, aby to pociągnąć. Przynajmniej w teorii, więc sprawdźmy to. Na rozgrzewkę kilka online'ówek zaczynając od Dota 2. Przy maksymalnych ustawieniach gra przez większość czasu utrzymuje się w okolicach 60 klatek. Pamiętajcie jednak, że rozdzielczość 4K to dokładnie 4x więcej pikseli na ekranie niż 1080p. Tym samym karta graficzna ma naprawdę znacznie więcej pracy do wykonania. Nie wolno zapominać też o większym obciążeniu procesora jak i innych podzespołów, ale tutaj jak widać, daje radę. W Counter Strike bez najmniejszego trudu osiągamy między 130 a 200 klatek.
Każdy kto potrzebowałby jeszcze więcej może lekko odpuścić detale. Następnie sięgnijmy do War Thunder. Tutaj bez owijania w bawełnę rozdzielczość 4K oraz preset na filmowy, który przez deweloperów zalecany jest jedynie do robienia screenshotów lub tylko i wyłącznie dla najmocniejszych komputerów desktopowych. W czasie rozgrywki przez większość czasu również i tutaj uraczy nas płynność na poziomie 60 klatek. Miejscami było nawet ponad 90, ale w czasie najmocniejszych spadków nie zanotowałem poniżej 50. Fallout 4 wymaga już wyłączenia anti-aliasingu, ale wtedy jest również w pełni grywany w tak wielkiej rozdzielczości. Sprawdziłem także Project Cars, który wygląda wręcz rewelacyjnie i nawet w maksymalnych ustawieniach kart daje radę wygenerować więcej klatek, aniżeli sam monitor jest w stanie wyświetlić. W tym zestawieniu nie mogło zabraknąć GTA V.
Ta gra przy 4K stawia spore wyzwania dla karty, jak i dla reszty zestawu. Jednak mimo moich wczesnych obaw, to po kilku godzinnej grze stwierdzam, że da się nawet przyzwoicie grać. Owszem, zdarzają się sporadyczne spadki do 30-40 klatek, ale wynikają one głównie z niedosytu mocy obliczeniowej procesora, a nie z winy karty. W lokalizacjach mniej polegających na procesorze, framerate osylował między 50 a 70, czyli jak najbardziej pozytywnie. Chciałbym jeszcze poruszyć kwestię pamięci karty oraz to, czy wybrać wersję z mniejszą ilością, czy większą. Przechodząc do ustawień w GTA, widzimy na górze ilość dostępnej, jaki zajętej pęci VRAM. Przy rozdzielczości 1080p zajętej już mamy 2 GB, a zwiększając ją do 4K robi się z tego już blisko 2,6 GB.
Tylko zauważcie, że wszelkie techniki wygładzania krawędzi w tym momencie są wyłączone. Dając nawet dwukrotny antyalizing, ilość zajętej pęci przekracza 3,1 GB. A dochodząc do 8-krotnego filtrowania tekstur, dobijamy 5,3. Dlatego jeśli planujesz zmieniać kartę, warto poważnie rozważyć wersję z większą ilością pamięci. Zwłaszcza, że przy DirectX 12 gry często wymagają jej więcej niż na 11. No dobrze, a co się dzieje w przypadku, jeśli mamy całkiem wydajną kartę, wyposażoną w zbyt małą ilość pamięci VRAM? Chociażby taką jak GTX 772 GB. Zobaczmy jak ta sytuacja ma się w GTA V dokładnie z tym samym zestawem. Widzimy, że zwiększając rozdzielczość do 4K nawet z wyłączonym wygładzaniem, przekraczamy ilość dostępnej pamięci karty.
Możemy włączyć ignorowanie sugerowanych limitów, po czym otrzymujemy komunikat o tym, że korzystanie z większej ilości pamięci niż ta przypisana do karty graficznej może skutkować poważnymi spadkami wydajności i ogólnymi problemami ze stabilnością. Co ciekawe, dało się tak trochę pograć w okolicach 30 klatek, jednak później pojawiały się dziwne i mocne przycięcia, które na dłuższą metę były trudne do zniesienia. Przejdźmy teraz do benchmarków, zaczynając od przyjemnego furmarka. Jak wiemy mierzy on tylko i wyłącznie moc procesora graficznego, pomijając inne komponenty. Dzięki temu otrzymujemy czysty pomiar wydajności układu GPU bez większych zakłóceń spowodowanych słabszymi podzespołami. Jak widać wzrost względem poprzednich odcinków jest ogromny, ale karta też należy do droższych. 3DMark w teście Cloud Gate nie notuje już zbytniego wzrostu względem poprzedniego odcinka.
Wszystko za sprawą bottlenecku na innych komponentach zestawu, ale ten komputer domyślnie miał służyć do lightowego grania nie wyżej niż w 1080p. Jak widać osiągnął punkt ostateczny. Obecnie planuje budowę nowego, mocniejszego komputera, do którego trafi testowana karta i tam ponownie przyjrzymy się, jaki wzrost wydajności otrzymamy względem obecnego zestawu. Dajcie mi znać w komentarzach czy wolicie zobaczyć skrzynkę na Ryzenie 5, 7, a może od razu coś na Intelu. W prawym górnym rogu ekranu zobaczysz też ankietę, jeśli wolisz szybko kliknąć i pomóc w kolejnej budowie. Ale wracając do wyników to podobnie sprawa się ma z Heaven Benchmark. Tutaj także test jest ograniczony ze względu na niewystarczającą wydajność pozostałych komponentów. Za to zwróćcie uwagę jeszcze na Passmark 9 oraz porcję grafiki trójwymiarowej.
Benchmark ten przykłada większą wagę do analizy GPU oraz samej pamięci karty. Jak widać wzrost jest niemal dwukrotny względem poprzednio testowanej karty, czyli GTXa 770 z 6 odcinka. Jest jeszcze jedna bardzo ważna kwestia, której nie możemy od tak zostawić. Mianowicie energooszczędność lub też jej brak. Jak wiemy GTX 1060 oparta jest na najnowszej architekturze Pascal stworzonej przez Nvidia. W teorii oznacza to znacznie wyższą wydajność jak i lepszą efektywność energetyczną. Miło się o tym czyta czy słyszy, ale postanowiłem sam to zweryfikować. Wiemy już, że model 1060 jest znacznie mocniejszy od 770, którą udało mi się przywrócić do życia jakiś czas temu.
Ale skoro 1060 jest mocniejsza i ma trzy razy więcej pamięci to czy nie pobiera więcej energii z gniazdka? Sami zobaczcie. Tutaj podłączę skrzynkę do Watomierza. Najpierw mierzymy pobór energii podczas zwykłej pracy w Windowsie z nową kartą. W większości oscyluje między 40, 50 a 60 W. Oczywiście jest to pobór całościowy komputera. Naprzecz są tutaj dwa dyski mechaniczne, 1 SSD, wentylatory w obudowie. Wszystko to składa się na ten wynik. Teraz w tych samych warunkach sprawdźmy pobór złożoną kartą starszej generacji. I od razu szok. Serfowanie po internecie waha się w okolicach 130-160 W. Nawet zwykłe przeglądanie zawartości dysków jest równie energochłonne. Teraz test pod pełnym obciążeniem na GTX 1060.
Jak widać pobór waha się w okolicach 150 W, czyli tyle, co starsza generacja karty nie robią za nic. Kolejno sprawdźmy jak wygląda zużycie energii, gdy GTX 770 jest włożony. Ta sama rozdzielczość, ta sama skrzynka i już widzimy jak wchodzi na obroty, po czym zużycie ostyluje w granicach 350 W w trybie boost. A gdy ten odpuszcza to już później bliżej 315. Różnica jest niebagatelna i aż ciężko w to uwierzyć. Sprawdzam te wyniki kilkakrotnie i wszystko się zgadza. W skali roku dla gracza, jak i dla przeciętnego użytkownika komputera jest to różnica kilkuset złotych na rachunkach za prąd. Co naprawdę daje do myślenia. Oczywiście są też osoby, które same nie płacą rachunków.
Im mogłoby się wydawać, że problem ich w ogóle nie dotyczy. Ale pozostaje jeszcze kwestia nadwiernego ciepła, które też nie służy innym komponentom. Stara generacja karty graficznej ma spory apetyt na energię, co tym samym podnosi średnią temperaturę wewnątrz obudowy. Wtedy procesor też się bardziej grzeje, zwiększając tym samym prędkości obrotowe wentylatora na nim, jak i w samej obudowie, co znowu przekłada się na większy hałas. Po zebraniu wszystkich materiałów do stworzenia tego odcinka dochodzę do wniosku, że zakup karty graficznej nowej generacji jest jak najbardziej uzasadniony. W pewnych przypadkach nawet sam element energooszczędności może być przeważający. Przecież nie zapominajmy, że są osoby, które mają komputer włączony niemal non stop, bo na przykład coś się ściąga lub domownicy grają na zmianę.
Jednak przy wyborze karty trzeba także pamiętać o pozostałej konfiguracji sprzętu, po to, aby zachować balans w wydajności. W tym zestawie moglibyśmy wybrać model GTX 1050 Ti, który jest tańszy oraz ma jeszcze niższy pobór energii. Za to tytuły nie polegające tak mocno na procesorze ucierpiałyby względem testowanej tutaj 1060. A jeżeli posiadasz Shield TV, to dzięki Nvidia Experience możesz strumieniować gry prosto do niej. Czyli nawet jeśli rozpoczynasz granie na komputerze, możesz ją przesiąść na duży telewizor oraz wygodnego gamepada i dokończyć grę w innej części twojego domu. Tak wiele testowaliśmy gier w 4K, ale teraz możesz zobaczyć w końcu jak wygląda gameplay w 1080p. Obciążenie w okolicy 12-15% z zachowaniem 60 kolatek dowodzi jak duży potencjał drzemie w tym układzie.
Przypuszczam, że taki zapas mocy wystarczy już wielu graczom, nawet w dłuższej perspektywie czasu. Jednak wersja 6GB jest droższa od 3GB, dlatego też w opisie pod filmem przygotowano dla Was wygodne linki do sprawdzenia aktualnych cen. Dodałem tam też linki do kilku innych alternatywnych modeli serii 1060. Jeżeli podobało Ci się to nagranie, bardzo proszę pozostaw po swoje chociaż tą łapkę w górę oraz subskrybuj mój kanał. A może znasz kogoś zainteresowanego tematem? Jeśli tak, koniecznie weź li mu linka. Natomiast, jeśli masz jakiekolwiek pytania, jak zwykle możesz je zadać w komentarzu pod tym filmem. Tymczasem ja się z Tobą już żegnam i zapraszam do następnych nagrań. Trzymajcie się, hej!.